Aleatorium wojskowe: wiatry jako broń

Details
Administrator logo
Politics
15 October 2025
Hits: 187
 Print 
Wiatr jako model, medium i doświadczenie

Tom 6, Numer 2, 202431 grudnia 2024 r. czasu PDT

Aleatorium wojskowe: wiatry uzbrajające
Ryan Bishop
 
WiatrTurbulencjaKrytyczne studia wojskoweHackowanie pogody
ccby-4.0•https://doi.org/10.1525/001c.123341
 
 

Abstrakcyjny

Przekształcenie systemów dynamicznych z przeszkód w strategiczne korzyści od dawna odgrywa znaczącą rolę w badaniach i rozwoju technologicznym armii USA. Od interpretacji sygnałów za pomocą systemów teledetekcyjnych, przez telekomunikację, algorytmy, teorię mediów i informacji, aż po pogodę – niezamierzone konsekwencje zarówno systemów dynamicznych w przyrodzie, jak i technologicznych prób ich kontrolowania doprowadziły do ​​innowacji i wypadków, rozwoju i postępów w prognozowaniu, które stanowią znaczną część naszej obecnej globalnej domeny sensorycznej. Rola losowości w złożonych systemach dynamicznych odpowiada za możliwości i przeszkody, jakie te systemy oferują. Spójna logika mikro-wycinków dynamicznych systemów środowiskowych łączy różne okresy historyczne wojskowych interwencji pogodowych, procedurę okienkowania w celu znalezienia sygnału w szumie, a potencjalnie także sygnału korzystnego. Przykładem tego może być obecny system wojskowy, w którym żołnierze modelują i prognozują turbulencje w niskiej atmosferze w terenie. W artykule tym krótko omówiono rolę technologii nuklearnych w odniesieniu do meteorologii wojskowej, przedstawiono przegląd sposobów kontroli w ramach aleatoryzmu, a następnie przedstawiono sekcję poświęconą podstawowej roli meteorologii wojskowej w modelowaniu okien, która ujawnia logikę i techniki wykrywania sygnału z szumu, gdy żaden z nich wydaje się niemożliwy. Na koniec omówiono prognozy turbulencji wiatru dla celów wojskowych oraz krótko omówiono narażenie na wiatr i promieniowanie, podając dalsze linki do poszczególnych sekcji.

 
 

Wstęp

Film Kennetha Branagha z 2022 roku, oparty na powieści Agathy Christie „ Śmierć na Nilu”, rozpoczyna się sekwencją, której nie ma w powieści, a która przenosi belgijskiego detektywa Herkulesa Poirota do jego wcześniejszego wcielenia z czasów I wojny światowej, jako żołnierza. [1] Nie jest on jednak zwykłym żołnierzem, lecz raczej osobą o wybitnych zdolnościach obserwacyjnych i dedukcyjnych. [2] W tej sekwencji jesteśmy świadkami naukowej nekromancji Poirota: odczytuje on lot ptaków i ich wiatry nawigacyjne, charakterystyczne dla konkretnej pory dnia w belgijskim mikroklimacie w pobliżu okopanych pozycji eskadry. Rozkaz z belgijskiego centrum dowodzenia nakazuje żołnierzom odroczenie planowanego ataku na pobliskie pozycje niemieckie z powodu złej pogody, szczególnie w odniesieniu do kierunku wiatru i jego negacji planowanego ataku gazowego. Obserwacje ptaków prowadzone przez Poirota prowadzą go jednak do interpretacji warunków meteorologicznych sprzecznej z tą, którą przedstawia raport pogodowy z centrum dowodzenia, położonego daleko od ich lokalizacji i przewidującego warunki na dużą skalę. Sugeruje on swojemu kapitanowi, aby zamiast tego skupili się na mniejszym wpływie wiatrów występujących w locie ptaków, który przesłania prognozy dowództwa centralnego dotyczące niekorzystnych warunków pogodowych dla ataku.

Ta zmiana daje siłom belgijskim wąskie okno czasowe na przeprowadzenie zaskakującego ataku gazowego z lekkim wiatrem w plecy, a nie w twarz: te dynamiczne układy mają czas trwania, który zmienia kontury terenu, a tym samym ich strategię militarną, choćby na krótką chwilę. Ponieważ niemiecki wróg prawdopodobnie dysponuje podobnym raportem pogodowym od własnego dowództwa, również oddalonego o wiele mil, a zatem nie ma wyraźnego zagrożenia natychmiastowym starciem, Belgowie mają chwilową przewagę strategiczną w postaci meteorologicznego zaskoczenia. Wróżenie Poirota z lotu ptaków ujawnia sekrety przewidywań, które umykały bardziej dosadnym i uogólnionym modelom meteorologicznym obu armii. Ptaki przemieszczały się nie między ziemią a bogami, jak w starożytności, lecz między ziemią a losowymi (lub przypadkowymi) właściwościami przypisywanymi siłom eolicznym: zmiennym ruchem wiatru w ograniczonej przestrzeni, który oferuje objawienia zawarte w mikroklimatach. Podążając śladem satyrycznie wyrażonych zdolności dedukcji, jakie wykazywał Dupin Edgara Allana Poego, Poirot wykorzystuje system przewidywań i informacji przeciwko sobie, zamieniając sygnał „dokładnych” informacji o prognozie pogody na „szum” dosłownego wprowadzenia w błąd w formie reakcji zwrotnej. [3]

Krótka sekwencja otwierająca film Branagha zawiera kilka kluczowych kwestii istotnych dla dyskusji w tym artykule: przekształcenie aleatoryczności w stabilność i przewidywalność jako kluczowy element strategii wojskowej, przekształcenie szumu w sygnał dla własnej korzyści, podczas gdy inni nadal interpretują go jako szum, oraz rola mikro (np. mikroklimatów, mikroprzestrzeni, mikrotemporaliczności itp.) i jego skalowalność w manipulowaniu dynamicznymi zdarzeniami na dużą skalę. Wiatr staje się medium sprawczości wojskowej w przeszłości i teraźniejszości, poprzez które aleatoryczność przekształca się w sojusznika, a nie wroga.

Pogoda odgrywa kluczową rolę w historii i strategii wojskowości. Literatura wojskowa i pamięć obfitują w opowieści o kampaniach przegranych przez śnieg, zatopionych przez wichury statkach i marynarzach na morzu, transportach uwięzionych w błocie i nieoczekiwanych powodziach, które zatapiały najsprytniejsze manewry na polu bitwy. Spośród żywiołów, chyba żaden nie jest bardziej zmienny niż wiatr, uosobienie kapryśnej natury. Turbulencje od dawna są czarną owcą fizyki i nie mniejszym zmorą planistów wojskowych. Jednak wgląd w złożoność i mechanikę mikroefektów na dynamiczne zjawiska na dużą skalę, których te efekty są częścią, pozwolił badaniom wojskowym na zastosowanie jednego ze standardowych posunięć strategicznych: przekształcenia niekorzyści w korzyść, nawet jeśli tylko na bardzo krótki okres. W ten sposób wojsko zaczęło rozumieć pogodę z innej perspektywy, ukształtowanej przez powolną ewolucję od przeszkody do siły sprawczej.

Chociaż zrozumienie złożoności mikroefektów w większych układach dynamicznych jako sposobu skalowania i przewidywania zjawisk termodynamicznych miało swoje korzenie w filozofii starożytnej, to w pełni rozwinęło się ono w XIX-wiecznych badaniach fizyki i meteorologii nad naturą układów dynamicznych. Odkryciu temu towarzyszył i był wspierany zwrot w fizyce od wszechświata mechanistycznego do probabilistycznego, co pozwoliło na wykorzystanie aleatorycznej natury świata. Odkrycie to zapowiada znaczenie hermeneutyki i interpretacji systemów jako kluczowego elementu dla wojskowych technik operacyjnych w odniesieniu do środowiska pola bitwy od czasów zimnej wojny do współczesności. Spójna logika mikroskalowania dynamicznych układów środowiskowych łączy różne okresy historyczne wojskowych interwencji pogodowych – procedurę okienkową, która pozwala na znalezienie sygnału w szumie przepływu powietrza lub wody, potencjalnie nadającego się do wykorzystania.

Przywoływane w tym artykule temporalności są długie, ale powiązane logiką i technikami stosowanymi w konwersji zjawisk temporalnych na jednostki przestrzenne w celu ich przechowywania, przewidywania i manipulacji. Są one wyodrębniane jako mikrojednostki, aby potencjalnie wpływać na większy system dynamiczny. Ta powtarzalna i generatywna logika konfiguracji czasoprzestrzennej wymagała ciągłego udoskonalania i stosowania: od atomizmu w starożytności, przez badania nad systemami dynamicznymi w XIX i XX wieku, po badania wojskowe okresu zimnej wojny i współczesne zastosowania wojskowe. Dłuższe trajektorie znajdują punkty wejścia poprzez specyficzne technonaukowe zjawiska wojskowe: wpływ mikroklimatów i modelowania meteorologicznego w czasie I wojny światowej, rozwój broni atomowej i pojawienie się badań ekologicznych, a także współczesne zastosowanie bardzo krótkotrwałych turbulencji niskoatmosferycznych w wojnie miejskiej w XXI wieku.

Te trzy momenty stanowią swoiste punkty zaczepienia dla dłuższych, przeplatających się opowieści, które do nich prowadzą. W każdej kolejnej sekcji logika i techniki, które pozwalają na wykorzystanie mikroelementów w tych dynamicznych systemach, odwołują się i śledzą te różne trajektorie czasowe, aby stworzyć nadrzędną narrację o strategii wojskowej, zarówno w przeszłości, jak i teraźniejszości, jako osadzonej w filozofii, nauce i technologii.

Pogoda wojskowa i ekologia atomowa: od prognoz do uzbrojenia

„Katastrofy ekologiczne są przerażające tylko dla cywilów. Dla wojska są symulacją chaosu, szansą na stan wojny, który staje się tym bardziej autonomiczny, im bardziej wygasa państwo polityczne”. – Paul Virilio (1986 , s. 65–66) , Obrona Ludowa i Walki Ekologiczne

Nieunikniony związek między rozwojem energii jądrowej/atomowej jako rzeczywistością a badaniami środowiskowymi jako jednocześnie strachem i szansą narodził się zasadniczo w tym samym momencie w 1945 roku, „kiedy błysnęła biała iskra” (Galway Kinnell). W swoim znakomitym badaniu wysp Południowego Pacyfiku, takich jak atol Bikini, jako laboratoriów zarówno broni, jak i eksperymentów ekologicznych, Elizabeth DeLoughrey zauważa, że ​​„niewielu [badaczy] prześledziło ścisły związek między narodzinami ery ekologii a erą atomową, wielokonstytucyjny związek między materializmem radioaktywnym a badaniami środowiskowymi” (2012 , s. 167) . [4] Autorka cytuje książkę Donalda Worstera pt. Nature's Economy jako istotny punkt wyjścia do zrozumienia współkonstytutywnego związku między energią atomową, bronią i testami a pojawieniem się ekologii jako dziedziny badań na amerykańskich uniwersytetach, a także cytuje Worstera na temat fundamentalnego momentu, który doprowadził do powstania tej unii: „Era ekologii rozpoczęła się na pustyni za Alamogordo w Nowym Meksyku 16 lipca 1945 r., od oślepiającej kuli ognia i pęczniejącej chmury gazów radioaktywnych w kształcie grzyba” ( Worster 1994 , 339 ; patrz także Sloterdijk 2009 na temat powiązanego zestawu zagadnień).

Tytuł książki Worstera nawiązuje do argumentu Martina Heideggera, że ​​kultura technologiczna postrzega naturę jako stały rezerwat dla materialistycznej gospodarki opartej na wydobyciu i technik ochrony środowiska, wykorzystywanych do podziału świata w geopolityce zimnej wojny. DeLoughrey analizuje militarną interwencję w środowiska naturalne w okresie zimnej wojny i postrzega rodzące się badania nad ekologią jako pole manichejskiej walki między zniszczeniem a zachowaniem, w której samo środowisko stanowi pole bitwy. Niniejszy artykuł nie koncentruje się na wpływie wojska na myślenie ekologiczne jako takie, ale raczej na tym, jak środowisko i pogoda jedynie zwiększają potencjał militarny w zakresie uzbrojenia. W tym przypadku planowanie wojskowe traktuje ekologię, a zwłaszcza meteorologię i wiatr, jako medium potencjalnej przewagi strategicznej, a zniszczenie lub zachowanie tego medium, z perspektywy Departamentu Obrony, jako kwestię drugorzędną lub trzeciorzędną.

Powiązania między meteorologią wojskową a cywilną są głębokie i trudne do rozwikłania. Fronty, jako metafora meteorologiczna, pochodzą z leksykonu wojskowego, a przecież to przerobiona sieć telegraficzna i komunikacyjna z czasów wojny secesyjnej zapoczątkowała pierwszy narodowy system informacji pogodowej. Od starożytności aż do II wojny światowej wojsko zazwyczaj uważało pogodę za przeszkodę w osiąganiu swoich celów. Ta sytuacja nadal jest aktualna, oczywiście, i często tragicznie rozgrywa się w sezonowym pokazie uzbrojenia i konfliktów. [5] W książce „Pogoda i wojna” John Fuller z US Air Force Weather Service elegancko rozwija mnóstwo efektów meteorologicznych na plany bitew i wydarzenia. Jeden akapit szczegółowo opisuje liczne przykłady wiatrów i wichur siejących spustoszenie w planach wojskowych dotyczących konfliktów na lądzie i morzu, od relacji Herodota z V wieku p.n.e. po „boski wiatr” z XIII wieku, który wypędził mongolskie inwazje z wybrzeży Japonii, aż po elżbietańskie bitwy morskie między Anglikami a Hiszpanami. [6]

Historia, którą opisuje Fuller, zbudowana jest na narracji o ulepszaniu prognozowania i modelowania meteorologicznego, co skutkuje odpowiednio wpływową rolą w podejmowaniu decyzji wojskowych, od daty i miejsca inwazji w D-Day do dokładnego czasu zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Te cele atomowe mogły zostać wybrane ze względu na brak zaangażowania wojskowego w celu lepszego zrozumienia, zmapowania i udokumentowania skutków bomb (mrożące krew w żyłach laboratoryjne geograficzne tabulae rasae, jak to się mówi), ale konkretny dzień i czas zostały określone przez meteorologię wojskową: konfiguracja czasoprzestrzenna dla nuklearnego pożaru w gniewie została zaplanowana przez ludzi, ale określona przez meteorologicznych bogów znalezionych w modelowaniu predykcyjnym. [7] Wszystko to prowadzi nas z powrotem do DeLoughreya i testów nuklearnych na atolu Bikini i gdzie indziej: marzenia o dziewiczych i odizolowanych, choć wyraźnie zamieszkanych środowiskach (tak niezbędnych dla wydobywczych zagród kolonializmu osadniczego) do tworzenia „warunków laboratoryjnych” korzystnych dla celów testów wojskowych. To z kolei sugeruje jeszcze większe marzenia w ekscytującym okresie zimnej wojny, w którym technologia wojskowa nie była w stanie przekształcić środowiska i warunków meteorologicznych, w których ono występuje, w medium globalnego zysku militarnego.

Koncentracja na środowisku w erze atomowej początkowo miała charakter instrumentalny dla wojska, ponieważ pogoda, a zwłaszcza wzorce wiatru, wywarły głęboki wpływ na modelowanie kierunków opadu radioaktywnego i prognozowaną liczbę ofiar. Modele szybko rozbudziły wyobraźnię wokół potencjału środowiska nie tylko jako odbiorcy lub ofiary broni jądrowej, ale jako plastycznego medium, a zatem czynnika nacisku militarnego: nieujarzmionego atomu, który dawał potencjał do uzbrajania wiatru i pogody. Modelowanie pogody przekształciło się w modelowanie pogody, przekształcając zjawiska naturalne w produktywne systemy dostaw w planowaniu wojskowym, a tym samym stanowiąc istotny element przyszłych spekulacji scenariuszowych.

Niektóre przykłady tego entuzjastycznego przyjęcia geoinżynierii dla uzyskania przewagi militarnej obejmują koszmarne scenariusze, w których wróg mógłby w podobny sposób wykorzystać takie innowacje, spekulując w ten sposób na temat radzieckiej zdolności do potencjalnego przekształcenia Florydy w arktyczny krajobraz lub stworzenia trwałej suszy w pasie rolniczym Środkowego Zachodu. Departament Obrony (DoD) opracował w 1949 roku plan zbadania możliwości detonacji bomb atomowych głęboko pod wodą w celu przekształcenia dna oceanu, a tym samym wpłynięcia na prądy oceaniczne i różne klimaty, na które wpływają (Marzec 2015 , 34–35) . Technofilski wylew kontroli wojskowej, który tak charakteryzuje epistemiczną zmianę zimnowojennej wojny, nie ogranicza się oczywiście do pogody, ale obejmuje również eksploracje wojny geologicznej, chemicznej, oceanograficznej, biologicznej i botanicznej. [8] Viriliańska trajektoria dromoskopii i techniki rozgrywa się w tych planach, od wstrząsających do zabawnych, które tak bardzo wyznaczyły granice naszego świata przez ostatnie osiemdziesiąt lat.

Pozornie nieunikniona i nieubłagana trajektoria wojskowej kontroli ekologicznej i meteorologicznej ostatecznie napotkała pewne bariery ochronne, a raczej próbę ich zbudowania, wraz z traktatem ONZ: Konwencją o zakazie wojskowego lub jakiegokolwiek innego wrogiego użycia technik modyfikacji środowiska. To międzynarodowe porozumienie zakazuje stosowania technik modyfikacji środowiska, które mogłyby potencjalnie mieć rozległe, długotrwałe lub poważne skutki. Zostało ono ratyfikowane przez Stany Zjednoczone w 1980 roku; można spodziewać się rumieńców w momencie podpisania oficjalnego dokumentu, biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone uczyniły dżungle Azji Południowo-Wschodniej miejscem rekonfiguracji na skalę przemysłową. [9] Pomimo dobrych intencji tego traktatu, hakowanie i kontrola pogody, zapoczątkowane w latach 40. XX wieku, pozostają realną gałęzią badań i rozwoju Departamentu Obrony. Przykładami są kontrolowanie powodzi i susz w celu osłabienia gospodarki wroga, zmiana koloru czap lodowych w celu odbijania, a nie załamywania, promieni słonecznych oraz tworzenie sztucznego oświetlenia w celu generowania fal radiowych o bardzo niskiej częstotliwości w celu mapowania struktur podziemnych. [10]

Rola, jaką modyfikacja pogody odgrywa w planach wojskowych, została dość dosadnie opisana w streszczeniu wykonawczym zatytułowanym „Pogoda jako mnożnik siły: panowanie nad pogodą 2025”. Napisany w latach 90. XX wieku dokument ten prezentuje nieokiełznaną, technofilską wizję przekształcania przeszkód meteorologicznych w pełną przewagę sił. Warto zacytować to streszczenie wykonawcze w całości, które brzmi następująco:

W 2025 roku amerykańskie siły powietrzne mogą „zawładnąć pogodą”, wykorzystując nowe technologie i koncentrując ich rozwój na zastosowaniach wojennych. Taka zdolność oferuje żołnierzom narzędzia do kształtowania pola walki w sposób dotychczas niemożliwy. Umożliwia to wpływanie na operacje w całym spektrum konfliktów i ma znaczenie dla wszystkich możliwych scenariuszy przyszłości. Celem niniejszego artykułu jest nakreślenie strategii wykorzystania przyszłego systemu modyfikacji pogody do osiągnięcia celów wojskowych, a nie przedstawienie szczegółowej technicznej mapy drogowej.

Modyfikacja pogody, przedsięwzięcie wysokiego ryzyka i wysokich zysków, stwarza dylemat podobny do rozszczepienia atomu. Chociaż niektóre segmenty społeczeństwa zawsze będą niechętne do badania kontrowersyjnych kwestii, takich jak modyfikacja pogody, ogromne możliwości militarne, jakie może ona przynieść, ignorujemy na własne ryzyko. Od usprawnienia operacji sojuszniczych lub zakłócenia działań wroga poprzez drobne modyfikacje naturalnych wzorców pogodowych, po całkowitą dominację w globalnej komunikacji i kontroli przestrzeni kosmicznej, modyfikacja pogody oferuje żołnierzowi szeroki wachlarz możliwości pokonania lub zmuszenia przeciwnika do działania. Niektóre z potencjalnych możliwości, jakie system modyfikacji pogody mógłby zapewnić naczelnemu dowódcy sił zbrojnych (CINC), zostały wymienione [w innym miejscu dokumentu].

Do stworzenia zintegrowanej możliwości modyfikacji pogody niezbędny jest postęp technologiczny w pięciu głównych obszarach: (1) zaawansowane techniki modelowania nieliniowego, (2) możliwości obliczeniowe, (3) gromadzenie i przesyłanie informacji, (4) globalna sieć czujników oraz (5) techniki interwencji pogodowej. Niektóre narzędzia interwencyjne istnieją już dziś, a inne mogą zostać opracowane i udoskonalone w przyszłości. (House i in. 1996 , vi)

Przedstawiony jako praca badawcza grupie planistycznej Air Force 2025, dokument ten powtarza kluczowy element myśli wojskowej od zarania filozofii wojskowej: strategiczne pragnienie przekształcenia przypadkowości i losowości w stabilność i przewidywalność. Nieprzypadkowo autorzy tego artykułu, trąbiąc o badaniach niezbędnych do uczynienia pogody kolejnym elementem arsenału armii USA, rozpoczynają swoją ambitną tezę od przywołania niegdyś niemożliwego zadania rozszczepienia atomu. Było to nie tylko „wysokie ryzyko, wysokie zyski” i kontrowersyjne, ale argumentują (słusznie), że takie technonaukowe ryzyko odtworzyło fizykę, świat przyrody, wojnę i geopolitykę. Ponownie, poruszając się w atomistycznym, skalarnym stylu, wychwalają korzyści płynące z modyfikacji pogody, od „drobnoskalowego dostosowywania naturalnych wzorców pogodowych” po pełną „dominację” nad pogodą jako medium globalnej komunikacji i kontroli przestrzennej dzięki niekorzystnym warunkom pogodowym, a nie pomimo nich. Dokument ten, ewidentnie spekulatywny, mający na celu wzbudzenie technologicznego entuzjazmu wśród wojskowych i Kongresu USA, a tym samym otwarcie rządowych kas na kolejne, fascynujące technologiczne cuda, opiera się na logice atomistycznego myślenia, mającego na celu realizację i sprawowanie kontroli oraz sprawowanie władzy nad tym, co obecnie stanowi przeszkodę. Ten schemat myślowy, odnajdywany w rozpoznawaniu wzorców, który pozwala odróżnić sygnał od szumu, jest znany czytelnikom dokumentu, a autorzy zdają sobie sprawę z siły tego retorycznego chwytu.

Wiatr: Kanał Hałaśliwy

„Historię nauki o klimacie należy zatem postrzegać jako część historii skalowania : procesu mediacji między różnymi systemami pomiaru, formalnymi i nieformalnymi, zaprojektowanymi tak, aby można je było stosować do różnych wycinków świata zjawisk, w celu osiągnięcia wspólnego standardu proporcjonalności” – Deborah Coen (2018 , s. 16) , Climate in Motion

„Jakże dziwne, że greckie „a-tom” oznacza to samo, co łacińskie „in-dividuum” : nierozszczepialny. Twórcy tych słów nie znali ani rozszczepienia jądrowego, ani schizofrenii. Stąd współczesny przymus dzielenia się na coraz mniejsze części, oddzielania całych części osobowości od starożytnej istoty, którą niegdyś uważano za niepodzielną…” – Christa Wolf (1989 , s. 29) , Accident: A Day's News

Uwolnienie energii atomowej w postaci broni jest charakterystycznym momentem skalowania od skali mikro do makro, od atomów do logiki atomistycznej, wykorzystywanej do rozwoju probabilistycznych modeli aktywności naturalnej i ludzkiej. Szersza trajektoria od fizyki niezmiennych praw do losowości i przypadku, która ostatecznie prowadzi do pewnych form kontroli poprzez manipulację drobnymi zjawiskami w celu wymuszenia zmian na dużą skalę, odzwierciedla powszechną, nieustającą atrakcyjność skali mikro jako ośrodka sprawczości, która przewija się przez myśl Zachodu i ujawnia się w połowie XIX wieku w wyjątkowo silny i współczesny sposób.

W latach 60. XIX wieku, gdy Stany Zjednoczone przekształciły się w to, co można uznać za pierwszą technologicznie nowoczesną wojnę, filozof i semiotyk Charles S. Peirce został zatrudniony przez biuro US Coastal Survey, dla którego przeprowadzał pomiary zmian wybrzeża i erozji. Jego praca polegała na pomiarach i obserwacji sił natury, a także na budowaniu specjalnych instrumentów naukowych do ich pomiaru (Hacking 1990 , 202–203) . Stojąc na wschodnim wybrzeżu i obserwując przyciąganie grawitacyjne pływów i fal, Peirce coraz bardziej dostrzegał przyciąganie XX wieku i jego zainteresowanie nieokreślonością i prawdopodobieństwem, które rozgrywało się na usianych fraktalami plażach wybrzeża Nowej Anglii. To, co Peirce dostrzegł w formacjach przybrzeżnych, erozji i wzorcach fal oceanicznych, było stopniowym cofaniem się deterministycznego wszechświata rządzonego przez niezmienne prawa. Pace Hacking zauważa, że ​​zwrot ku przypadkowi jako rzeczywistej niezmienności świata odzwierciedla reakcję na trwającą dwa stulecia fascynację determinizmem i uniwersalnymi prawami w filozofii przyrody, która spychała anomalie do rangi zwykłych epifenomenów (1990 , 1–15) .

Pod koniec XIX wieku myśliciele tacy jak Peirce zaczęli przekonywać się, że aleatoryzm i przypadkowość mają większą moc wyjaśniającą funkcjonowanie świata materialnego niż uniwersalne prawa mechanistyczne. Myśląc tak, sięgnęli do myśli przedsokratejskiej, reprezentowanej przez Leukippa, Demokryta, Zenona, Epikura i Pitagorasa (później sformułowanej na nowo przez Lukrecjusza), aby uzasadnić losową naturę Natury. Każdy z tych wątków opiera się na logice atomistycznej, która, dalekie od podważania sprawczości we wszechświecie interpretowanym jako chaotyczny, wręcz przeciwnie, obdarza go potencjałem dalszej kontroli. Podobnie jak los, wszechświat mechanistyczny neguje sprawczość człowieka, podczas gdy wszechświat oparty na przypadku przywraca ją poprzez zdolność do określania trendów i sygnałów w szumie niepewności. Pojawienie się statystyki i rachunku prawdopodobieństwa pod koniec XIX wieku przyczyniło się do wyniesienia na wyższy poziom indeterminizmu i kontroli, jaką zapewniał. Wzór i sygnał można ustalić nie na podstawie ostatecznej przyczynowości praw uniwersalnych, lecz poprzez obliczenia statystyczne w obrębie zbiorów dyskretnych.

Zarówno w deterministycznym, jak i probabilistycznym wszechświecie, starożytny urok cyfrowości utrzymuje się dzięki trwałym mikropodstawom mnemotechniki odnalezionym w literach i cyfrach. Rozwój pomiaru, modelowania i pozytywizmu pomógł „imperializmowi prawdopodobieństwa” wysunąć się na pierwszy plan, ale wymagał świata coraz bardziej polegającego na myśleniu numerycznym (Hacking 1990 , 5) . Myśl i technologie atomistyczne lub cyfrowe powtarzają ciągłą atrakcyjność mikro dla niektórych kultur ludzkich. Minima, czyli niepodzielne jednostki, stanowią podstawę wielu filozofii przyrody w starożytności, zwłaszcza w klasycznej myśli indyjskiej, takiej jak buddyzm i dżinizm, choć na bardzo różne sposoby, a także stanowią podstawę języków drawidyjskich i ich metafizyki (Carpenter i Ngaserin 2020) . Dla greckiego atomizmu te fundamentalne elementy materii i wszechświata są niezniszczalne, ale zawsze ponownie składane w świat, który ludzie zamieszkują i postrzegają jako statyczną rzeczywistość. Tak więc, gdy Peirce rzucał swój los w kość, Bertrand Russell i inni filozofowie analityczni rozwijali logiczny atomizm oparty na „niepodzielnych faktach”, zrozumiałych i prawdziwych samych w sobie – ograniczonej liczbie poznawalnych elementów składowych świata. Mikro ucieleśnia, powtarza i generuje wiarę w skalowalność i kontrolę.

Atomizm w filozofii różni się od logiki atomistycznej jako takiej, ale ją kształtuje poza sferą systemów filozoficznych, o ile nacisk na mikromaterialność, oparty na jej niepodzielności i zdolności do skalowania metonimicznego, istnieje poza ściśle ograniczonymi systemami filozoficznymi i znajduje szerokie zastosowanie gdzie indziej. Jego rola w rozbieżnych modelach, takich jak nieokreśloność i aleatoryzm, w przeciwieństwie do prawdopodobieństwa i stochastyki, oznacza, że ​​atomizm dostarcza pewnych kontrintuicyjnych powiązań między pozornie różnymi, ale powiązanymi zjawiskami. Zwrot Francisa Galtona ku modelom statystycznym i biometrii pod koniec XIX wieku pomógł podnieść zarówno prawo indeterminizmu, jak i kontrolę, jaką ono zapewniało. W chaosie i szumie można było dostrzec wzór i sygnał bez konieczności ustępowania uniwersalnym wyznacznikom: przyczynowość ustępuje miejsca obliczeniom statystycznym. Paradoks indeterminizmu rozwiązuje się w rozumieniu szumu jako niezbędnego kanału, w którym można znaleźć sygnał (Hacking 1990 , 2) .

Rola przypadku i prawdopodobieństwa w zastąpieniu determinizmu jako podstawowej formy przyczynowości na świecie zaowocowała, według Iana Hackinga (1990 , 4) , „poczwórnym sukcesem [który był] metafizyczny, epistemologiczny, logiczny i etyczny”, do którego możemy również dodać ontologiczny. Prawdopodobieństwo jest zatem filozoficzną historią sukcesu pierwszej połowy XX wieku. Innymi słowy, zamiast poszukiwać transcendentalnej przyczynowości jako sygnału ponad hałasem chaotycznego zgiełku świata, prawdopodobieństwo zmieniło metaruch i znalazło sygnał w hałasie aktorów, działań i bytu. Ale „imperializm prawdopodobieństw mógł wystąpić tylko wtedy, gdy sam świat stał się numeryczny” (Hacking 1990 , 5) lub coraz bardziej numeryczny. Rola starożytnej cyfrowej mnemotechniki liczb w tej fundamentalnej zmianie w interpretacji świata pomaga zabezpieczyć zakup pomiaru, modelowania i pozytywizmu.

Jednakże wiara w prawdopodobieństwo i rozumowanie indukcyjne również nie pomija ani nie neguje założenia półtranscendentalnej przyczynowości lub cechy. Eksploracja turbulencji i systemów dynamicznych przesuwa się w stronę skalarnego rozumienia relacji między światem mechanistycznym i probabilistycznym, w sposób quasi-dialektyczny, poprzez identyfikację wzorców obecnych zarówno w mikrostrukturach, jak i głębokich, ujawniając w ten sposób „uporządkowany nieuporządkowany” czynnik działający w złożonościach empirycznych (Hayles 1990) . Do takiego gestu nawiązuje Thomas Kuhn w swoim artykule „Funkcja pomiaru we współczesnych naukach fizycznych”, gdy pisze: „ Droga od prawa naukowego do pomiaru naukowego rzadko może być przebyta w odwrotnym kierunku. Aby dostrzec regularność jakościową, zazwyczaj trzeba wiedzieć, jakiej regularności się poszukuje, a instrumenty muszą być odpowiednio zaprojektowane” ( Kuhn 1961 , 189–90 ; kursywa w oryginale). W ujęciu Kuhna sygnał jest przyjmowany i poprzedza hałas, w którym się znajduje, a instrumenty, które go wykrywają, są do tego dostrojone. Cel trafia w łuk i kołczan, zanim łucznik sięgnie po nie. [11]

Prognoza turbulencji: Synestetyczna ciągłość sejsmologii wojskowej okresu zimnej wojny

„[W]łaściwe zastosowanie modyfikacji pogody może zapewnić dominację na polu bitwy w stopniu, jakiego nigdy wcześniej nie wyobrażano. W przyszłości takie operacje zwiększą przewagę w powietrzu i przestrzeni kosmicznej oraz otworzą nowe możliwości kształtowania pola bitwy i jego rozpoznawania. »Technologia jest dostępna i czeka, aż ją połączymy«… W 1957 roku prezydencki komitet doradczy ds. kontroli pogody wyraźnie uznał potencjał militarny modyfikacji pogody, ostrzegając w swoim raporcie, że może ona stać się bronią ważniejszą niż bomba atomowa”. — Tamzy J. House i in. (1996 , s. 3) , „Pogoda jako mnożnik siły: panowanie nad pogodą w 2025 roku”

Jak znaleźć ukryty sygnał w szumie, którego inni mogliby nie zauważyć, nie tylko zapewnia głęboki wgląd w pojawienie się prawdopodobieństwa, jak opisali to Hacking i inni, ale także zostaje wzmocnione w zwrocie ku systemom dynamicznym i ostatecznie teorii chaosu. Ten zwrot skutkuje komplikacją nieco zbyt schludnego przejścia czasowego od świata mechanistycznego do probabilistycznego. Złożoność doprowadziła do zrozumienia, że ​​pozornie losowe systemy mogą mieć i zazwyczaj mają głęboką strukturę — ​​nie niezmienne prawo leżące u ich podstaw per se, ale dostrzegalną strukturę, która nadaje sens mikrodynamice i podwariantom, które z jednej strony wydają się całkowicie chaotyczne i losowe, a z innej prawdziwie produktywny i predykcyjny wzór częściowo przesłonięty przez szum (patrz Hayles 1990 , 143–74 ).

W związku z tym jasne jest, że sposób modelowania systemu okazał się kluczem do przełomów w badaniu turbulencji od Edwarda Lorenza do Mitchella Feigenbauma i dalej do Kennetha Wilsona. Nagrodzone Nagrodą Nobla badania Wilsona nad jednoczesnością „chaosu i symetrii” (Hayles 1990 , 154) analizowały przejście układu dynamicznego ze stanu przepływu do stanu turbulencji — przy czym turbulencja stanowi największą przeszkodę wojskową w uzbrajaniu wiatru. Przepływ rzeki zawiera mikroskopijne fluktuacje, które wzajemnie się znoszą, tworząc chaos na poziomie mikro, ale płynne funkcjonowanie na poziomie większym. Czasami mikroskopijne odchylenia utrzymują się, mnożą i powiększają makroskopowo, powodując stagnację lub gwałtowne warunki (Hayles 1990 , 154) . Zapożyczając z mechaniki kwantowej, Wilson przeszedł od podejścia empirycznego, które rozważało makrozjawisko turbulencji, do podejścia analitycznego skupionego na mikroelementach, które rekurencyjnie skalują się z miniaturowych wersji sił znalezionych w większym przepływie turbulentnym (Hayles 1992 , 235–37) . Jego zmiana podążyła za wskazówkami zaproponowanymi wiek wcześniej przez Hanna (jak widzieliśmy w przypadku mikroklimatów) i Helmholtza, którzy zaobserwowali podczas wędrówek po Alpach Szwajcarskich, że mniejsze wiry wirujących chmur zasilały większe wersje samych siebie. Wilson skorzystał również z wniosków Osborne'a Reynoldsa, również z lat 80. XIX wieku, na temat skalowania układów dynamicznych, wniosków, które ujawniły, że turbulencje na dużą skalę można badać przy użyciu modeli na małą skalę (Coen 2018 , 212–13) . Zatem, sto lat później, Wilson, rozwijając te idee, zinterpretował pewne wielkości turbulencji nie jako stałe (jak w przypadku obserwacji z daleka), lecz jako zmienne (w przypadku obserwacji z bliska). Zmiana skali i odmienna perspektywa, jaką umożliwiła, umożliwiły pomiar wcześniej ignorowanych elementów w ich większych, powtarzalnych wystąpieniach. Wybór tego, co jest mierzone – czyli określenie, czym jest sygnał – a co nie jest mierzone jako szum, podkreśla, jak niekorzyść może strategicznie przekształcić się w swoje przeciwieństwo: w tym przypadku, jak turbulencja poprzez mikrotechnikę skaluje się do formy kontroli.

Takie wysiłki mają długie trajektorie czasowe, jak to ma miejsce w przypadku wszystkich naukowych i technologicznych innowacji, jak już wspomniano. I wojna światowa wywołała wzmożone zainteresowanie nieregularnym ruchem gazów, cieczy i innych materiałów znajdujących się w układach dynamicznych, zwłaszcza w kontekście możliwości ich zastosowania w samolotach i okrętach podwodnych, a także w wykorzystaniu gazów chemicznych (Coen 2018 , 217–18) . Jak widać po decyzjach Poirota na polu bitwy w naszym wcześniejszym przykładzie, cywilna meteorologia natychmiast z łatwością przeszła na poziom wojskowy, a problemy skali (zawartej w przestrzeni kosmicznej lub w otwartej atmosferze) postawiły przed badaczami nowe wyzwania, w których stawką wydawało się być coś więcej niż wiedza naukowa sama w sobie. Wartość modelowania skali, która pojawiła się przed wojną, nabrała jeszcze większego znaczenia w okresie po I wojnie światowej.

Zainteresowanie wojska systemami dynamicznymi, zarówno wówczas, jak i obecnie, nie ogranicza się bynajmniej do tych wyraźnie płynnych form powietrza i wody, ale obejmuje również te na lądzie i w jego wnętrzu: na nie do końca stałym gruncie pod naszymi stopami. Struktura samego lądu to nie tylko skorupa ziemska, ale falujące i żywotne połączenie biomasy, fitomasy i warstw geologicznych, gromadzonych przez eony przemian tektonicznych i ruchliwości. Te elementy naszej planety, które wydają się nam stałe i stabilne, w rzeczywistości przypływają i odpływają w nieustannych procesach metamorfoz, co Empedokles, Hezjod, Lukrecjusz i inni badali filozoficznie (poprzez atomizm). A ta niestabilność stałego lądu prowadzi bezpośrednio do przekształcenia turbulencji w dobrodziejstwa militarne.

Krajobrazy stanowią „półtrwałe rejestry dynamiki płynów” (Coen 2018 , 218) . Tak więc nieustanne zainteresowanie wojska systemami dynamicznymi zaowocowało nie tylko wojskową meteorologią, ale także wojskową sejsmologią, szczególnie w okresie zimnej wojny, i stało się dyscypliną intensywnych inwestycji. Nigdzie nie staje się to bardziej widoczne niż w pilnej potrzebie weryfikacji traktatów o zakazie prób nuklearnych, które zmusiły do ​​tajnych testów pod ziemią, a nie w łatwiejszych do obserwacji miejscach na lądzie lub w powietrzu. [12] Krótkie dygresje na temat wojskowego rozwiązania geoakustycznego tego problemu weryfikacji ujawnią dokładnie tę samą logikę okienkowania sygnału z ogromnej ilości szumu, który jest reklamowany jako sposób na modelowanie turbulencji w dolnej części atmosfery.

W szczytowym okresie zimnej wojny zdolność rozróżniania podziemnej eksplozji jądrowej od naturalnych zjawisk geologicznych, takich jak trzęsienia ziemi, opierała się na szczególnym rodzaju osądu wbudowanego w oprogramowanie zdalnych czujników. Polegało to na przeniesieniu tego rozróżnienia na częstotliwość lub falę sinusoidalną w celu konkretnej interpretacji. [13] Wykonalność traktatów o zakazie prób jądrowych, takich jak ten ratyfikowany w 1963 r., zależała od możliwości weryfikacji, a zatem od maszynowego rozróżnienia w postaci fali sinusoidalnej. Aby dokonać tego wyczynu, przywrócono wielowiekową formułę matematyczną przyspieszoną do szybkich obliczeń widm częstotliwości. Następnie formuła ta stała się prawdopodobnie najbardziej wszechobecnym algorytmem istniejącym obecnie. Znana jako szybka transformata Fouriera (FFT), działa w wielu zastosowaniach, w tym między innymi w przetwarzaniu sygnałów audio, wszelkich formach obrazowania naukowego, wizualizacji danych, rozpoznawaniu wzorców i muzyce elektronicznej. W swojej istocie analiza Fouriera pojmuje konfiguracje czasoprzestrzenne jako częstotliwość: „ wszystko , co ma miejsce w czasie , może być wyrażone jako częstotliwość” ( Chua i Rehding 2021 , 69 ; kursywa w oryginale).

FFT pojawiła się w konkretnym momencie i miała ściśle określony cel wojskowy, dotyczący możliwości zdalnej weryfikacji, umożliwiających wykrywanie i rozróżnianie sowieckich podziemnych prób jądrowych. Zdalne wykrywanie prób jądrowych za pomocą sejsmologicznych szeregów czasowych mogłoby uzasadnić ratyfikację traktatu o zakazie prób, o który zabiegała administracja Kennedy'ego. Dostęp do tych informacji można było uzyskać za pomocą różnych detektorów morskich; jednak moc obliczeniowa i czas potrzebny na taką analizę uniemożliwiały to rozwiązanie, dopóki matematyk John Tukey nie zredukował dyskretnej transformaty Fouriera do jej szybszej wersji: FFT. Aby opracować system do zdalnego wykrywania podziemnych wybuchów jądrowych, ARPA (dział badawczo-rozwojowy armii USA) poszukiwała sygnatur akustycznych trzęsień ziemi i eksplozji, aby odróżnić je od siebie i zweryfikować aktywność na Syberii, miejscu zarówno podziemnych prób jądrowych, jak i licznych przesunięć tektonicznych. W takim krajobrazie Sowieci mogliby dźwiękowo maskować próby jądrowe lub twierdzić, że są one błędnie interpretowane jako zjawiska naturalne, a nie wojskowo-techniczne. Akustyczna fala sinusoidalna staje się w istocie jednostką atomową FFT, synestetycznie odwzorowywaną jako znak wizualny. Analiza widmowa częstotliwości dźwięku i światła, uzyskana za pomocą obliczeń FFT, prowadzi do mikroczasowych jednostek geoakustyki zdalnie dostępnej, przekształconych w sygnatury sinusoidalne, które odróżniają jeden sygnał od drugiego w zaszumionym kanale skorupy ziemskiej. Środowisko skorupy ziemskiej, podobnie jak środowisko wiatru, stwarza potencjał przełączania kanałów dla możliwości detekcji częstotliwości FFT w celach informacyjnych i wojskowych.

Rysunek 1
Rysunek 1: Symulacja przepływu turbulentnego w małej skali przy użyciu modelu ABLE-LBM z zachowaniem wiatru zachodniego po lewej stronie i zachowaniem wiatru południowo-zachodniego po prawej stronie. Rysunek pochodzi z ARL Public Affairs (2018) .

Algorytm odgrywa znaczącą rolę w testowaniu i stosowaniu systemu modelowania wiatru Lattice’a-Boltzmanna, wykorzystywanego do przewidywania turbulencji. Bardziej interesujące jest jednak to, że zarówno zastosowanie FFT do okienkowania fal sinusoidalnych, jak i metoda Lattice’a-Boltzmanna wykazują tę samą logikę kadrowania małych jednostek dużych, zaszumionych kanałów w celu znalezienia sygnału potrzebnego do zmiany lub wykorzystania układu dynamicznego, którego jest częścią. W tym konkretnym zastosowaniu wojsko wykorzystuje technologię i logikę FFT do modelowania i przewidywania turbulencji wiatru w warstwie granicznej planet, najniższej warstwie atmosfery. Na tej wysokości wiatr jest modyfikowany przez drzewa i budynki, a także inne zjawiska pionowe zakłócające poziomy przepływ powietrza. Zasadniczo mikropodział pionowych części tego poziomego układu dynamicznego w celu przewidywania turbulencji, które mogą wpływać na warunki i możliwości pola bitwy, jak pokazano na powyższym obrazku, oznacza, że ​​żołnierz na polu bitwy staje się zaktualizowaną wersją Poirota, przekształcającego mikrozjawiska w zmienną kontrolowaną. [14] Żołnierze polowi są wyposażeni w przenośny sprzęt o fenomenalnej mocy obliczeniowej, a zatem mogą uzyskać dostęp do procesów modelowania Lattice'a-Boltzmanna, aby wykorzystać leżącą u podstaw kompresję skomplikowanych sił, które FFT uczyniła szybko obliczalnymi. Ta metoda przewiduje dynamiczne zachowanie płynu w bardzo małej skali, wycinając go z większego złożonego przepływu i usuwając niewielką część turbulentnych sił atmosferycznych (patrz ARL Public Affairs 2018 ). Podobnie jak w przypadku FFT, model Lattice'a-Boltzmanna unika równań różniczkowych modelowania turbulencji, wyrywając przestrzennie zawarte segmenty z kontinuum powietrza i redukując obliczenia obliczeniowe oraz czas. Okno dla sygnatur dźwiękowych, które okazało się korzystne dla zdalnego wykrywania geoakustycznego, pojawia się tutaj jako okno dla mikrosygnału turbulencji w większym chaotycznym środowisku.

Koncepcja dromologii Paula Virilio, czyli zwiększonej prędkości jako głównego celu i teleologii technologii (1986) , podkreśla przewagę, jaką daje modelowanie turbulencji w działaniu na polu bitwy, wynikające z szybkości obliczeniowej, jaką umożliwia mikropodział złożonych sił uznawanych za nieprzewidywalne w większej skali. Jest to możliwość niedostępna dla tych, których meteorologiczne opisy bieżących i niedalekiej przyszłości uwzględniają jedynie szum turbulencji powietrznych, a nie sygnał w nich zawarty. To z kolei staje się warunkiem możliwości uzyskania militarnej przewagi meteorologicznej. Tak jak Poirot przekształca mikroklimat określonych warunków przestrzennych w okno możliwości uniknięcia ataku gazowego przewidywanego w większej skali warunków wietrznych, model Lattice’a-Boltzmanna działa dokładnie tak samo dla żołnierzy amerykańskich w złożonych środowiskach miejskich lub naturalnych, ale bez potrzeby informacji uzyskanych z obserwacji lotu ptaków. Mikrokontrola przekształca szum w sygnał i przekształca strumień aleatoryczny w potencjalny sukces strategiczny.

Refren: „Nie podążaj za wiatrem”

„Panie Prezydencie, nie mówię, że nie będziemy mieli potarganych włosów. Ale mówię, że zginie co najwyżej 10–20 milionów ludzi. W zależności od sytuacji”. — Generał Buck Turgidson w „Doktorze Strangelove” (Kubrick 1964)

„Według jakich praw i z jaką szybkością rozprzestrzenia się radioaktywność? Dla kogo jest najlepsza? I czy mieszkańcy bezpośredniego otoczenia eksplozji mieliby nieco większe szanse, gdyby rozprzestrzeniła się ona z sprzyjającym wiatrem? Gdyby wzbiła się do wyższych warstw atmosfery i tam wyruszyła w swoją podróż jako niewidzialna chmura? W czasach mojej babci słowo „chmura” kojarzyło się ze skroploną parą i niczym więcej…” – Christa Wolf (1989 , s. 9) , Accident: A Day's News

„Radioaktywność / Jest w powietrzu / Dla ciebie i mnie” — Kraftwerk, „Radioaktywność”

U wybrzeży atolu Bikini, gdzie odbył się pierwszy test bomby wodorowej, mała japońska łódź rybacka o nazwie Lucky Dragon nieświadomie przepłynęła przez opad po detonacji. Aikichi Kuboyama był operatorem transmisji radiowej na statku i wskutek narażenia na promieniowanie miał nieszczęście stać się pierwszą ofiarą śmiertelną bomby wodorowej. Tym samym dołączył do długiej, makabrycznej listy ofiar w pobliżu poligonów nuklearnych, od pustyń na amerykańskim Zachodzie, przez Kazachstan, Maroko, australijski interior, po wody i wyspy południowego Pacyfiku, przed wejściem w życie Traktatu o zakazie prób jądrowych, co stało się możliwe dzięki sejsmologii teledetekcyjnej generowanej przez FFT. Kuboyama stał się „z wiatrem”, określeniem odnoszącym się do ofiar ataków gazowych z I wojny światowej i strat cywilnych (patrz przypis 3), terminem zaktualizowanym dla wzorców opadu radioaktywnego.

„Nie podążaj za wiatrem”, tytuł tego krótkiego refrenu, nawiązuje do trwającej wystawy sztuki w zamkniętej i napromieniowanej Strefie Wykluczenia w Fukushimie. Otwarta w 2015 roku i dostępna dla zwiedzających od 2022 roku, wystawa obejmuje prace dwunastu artystów z całego świata, którzy zainstalowali prace site-specific w opuszczonych domach mieszkańców Fukushimy ewakuowanych bezpośrednio po katastrofie w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi w 2011 roku. Kuratorem wystawy był japoński kolektyw artystów i aktywistów Chim↑Pom. Ewakuowani ci są również osobami z „downwinders”, czyli ofiarami nie wojskowych prób jądrowych, lecz wypadków w elektrowniach w sektorze cywilnym, jak w Czarnobylu i Fukushimie. Termin „downwinders” stał się oficjalnie uznanym określeniem ofiar w tym samym roku, w którym doszło do katastrofy w Fukushimie, kiedy Senat USA ustanowił 27 stycznia Narodowym Dniem Pamięci o „downwinders”. Rezolucja częściowo brzmi: „Downwinders zapłacili wysoką cenę za rozwój programu broni jądrowej dla dobra Stanów Zjednoczonych”. Ci, którzy stają się downwindersami, są pozostawieni kaprysom wiatru i prognozom meteorologicznym… a przynajmniej tak się wydaje, a ich ofiarą jest nieunikniona strata uboczna postępu militarno-technologicznego. Analityczna moc poświęcona mikroskalowaniu zjawisk w celu prognozowania mikroklimatu okazała się spóźniona dla społeczności jednorazowych, narażonych na losowe niebezpieczeństwo. [15]

Nagrany głos Kuboyamy stał się później materiałem źródłowym dla eksperymentalnej muzyki elektronicznej skomponowanej w laboratorium WDR w Kolonii, gdzie kompozytorzy z dużymi inwestycjami w laboratoria dźwiękowe z czasów zimnej wojny pracowali z atomistycznymi blokami konstrukcyjnymi dźwięku, aby go przekształcać, manipulować i skalować: fonem i fala sinusoidalna stały się technikami kompozycji aleatorycznej. „Epitafium dla Aikichi Kuboyamy” Herberta Eimerta (skomponowane w latach 1957–1962) to utwór złożony z pętli taśmowych i elektroniki, wykorzystujący mowę, zapętlone wypowiedzi i elektroniczne manipulacje, aby stworzyć mroczny, chaotyczny pejzaż dźwiękowy. Ta sama logika mikroramkowania i cięcia w procesach przewidywania turbulencji Lattice’a-Boltzmana i okienkowania dźwięku, którą znajdujemy w ziarnistej syntezie FFT w zdalnym wykrywaniu akustycznym do weryfikacji traktatów, działa również w kompozycji Eimerta, który mimetycznie przywołuje rozpad głosu i cielesnej ramy japońskiego radiooperatora na kutrze rybackim Lucky Dragon . Zastosowanie przez Eimerta elektronicznego urządzenia Tempophon pozwoliło mu uchwycić mowę i skompresować ją do obiektu przestrzennego, a nie czasowego (jak w przypadku cięcia FFT) bez utraty wysokości dźwięku. Moment stał się nieskończenie powtarzalny i rozszerzony do statyczności.

Niczym cząsteczki Browna w ciągłym ruchu i zderzeniach, fonemy w utworze Eimerta odbijają się i opadają z pola widzenia, wchodząc i wychodząc z naładowanego statycznym szumem, protonowego/industrialnego pejzażu dźwiękowego. Głos jako nośnik sygnału semantycznego staje się niemożliwy do rozpoznania jako głos. Cząsteczki dźwięku występujące w fonetyce ujawniają się w swojej cząsteczkowej specyfice, zanim rozpuszczą się w nieczytelnych błyskach – kryptografii z niewielkim widocznym sygnałem, z wyjątkiem krypty, do której „dół wiatru” jest rakotwórczo spychany przez siły losowe, wymykające się strategicznej kontroli wojskowej.

W naszych epigrafach do tego końcowego refrenu, gdy postać Bucka Turgidsona omawia potencjalną liczbę ofiar śmiertelnych dla Stanów Zjednoczonych (lub „potargane włosy” w wyniku rozpoczęcia pełnego ofensywnego ataku nuklearnego na Związek Radziecki), „przerwy”, o których mówi, zależą od warunków pogodowych, a przede wszystkim od kierunku wiatru. Narratorka pierwszoosobowa w powieści Wolf o życiu z wiatrem od katastrofy nuklearnej w Czarnobylu rozważa te same kwestie, analizując banalne fakty naukowe głoszone przez ekspertów w państwowych wiadomościach radiowych dotyczące stopnia zagrożenia zależnego od nieprzewidywalnych warunków wiatrowych. Chronologicznie, między filmem a powieścią, Kraftwerk mechanicznie intonuje nasz zbiorowy potencjał aleatoryczny: żartobliwie, aktywność radiowa wiadomości Wolfa jest radioaktywnością wojskowego modelowania megaśmierci Turgidsona. Główna różnica polega na tym, że aktywność radiowa transmisji naziemnej jest kierowana w kanał w większości przewidywalny, podczas gdy izotopy promieniotwórcze w powietrzu nie. A jednak oba te zjawiska wiszą w powietrzu, zarówno dla ciebie, jak i dla mnie.

Obraz banerowy: „Rasizm środowiskowy w „Aleji Śmierci” w Luizjanie” (Forensic Architecture) wykorzystano za zgodą Forensic Architecture.

Złożony :19 września 2023 r. czasu PDT

Zaakceptowano :21 kwietnia 2024 r. czasu PDT

Odniesienia

ARL Public Affairs. 2018. „Nowe techniki modelowania turbulencji”. https:/​/​www.army.mil/​article/​209489/​army_scientists_create_new_technique_for_modeling_turbulence_in_the_atmosphere .
Barth, Kai-Henrik. 2003. „Polityka sejsmologii: testy nuklearne, kontrola zbrojeń i transformacja dyscypliny”. Social Studies of Science 33 (5): 743–81. https:/​/​doi.org/​10.1177/​0306312703335005 .
Google Scholar
Bishop, Ryan. 2011. „Projekt „Przezroczysta Ziemia” i autoskopia namierzania powietrznego: wizualna geopolityka podziemia”. Teoria, kultura i społeczeństwo 28 (7–8): 270–86. https:/​/​doi.org/​10.1177/​0263276411424918 .
Google Scholar
———. 2024. „Oczy, uszy, usta: sensoryczny tryptyk wojskowy (z satelitą, muzyką elektroniczną i wokoderem)”. W: War and Aesthetics: Art, Technology, and the Futures of Warfare , pod redakcją Jensa Bjeringa, Andersa Engberga-Pedersena, Solveig Gade i Christine Strandmose Toft, 151–70. Cambridge, MA: MIT Press. https:/​/​doi.org/​10.7551/​mitpress/​12520.003.0011 .
Google Scholar
Borunda, Stephen N. 2022. „Ciało w zasięgu wiatru po ataku atomowym na Trinity: mediacje kolonialności atomowej w Nuevo México”. Media+Environment 4 (1). https:/​/​doi.org/​10.1525/​001c.36561 .
Google Scholar
Carpenter, Amber i Sherice Ngaserin. 2020. „Atomy i orientacja: rozwiązanie problemu kontaktu według Wasubandhu”. W: Atomism in Philosophy: A History from Antiquity to the Present , pod redakcją Ugo Ziloli, 159–81. Londyn: Bloomsbury. https:/​/​doi.org/​10.5040/​9781350107526.0016 .
Google Scholar
Chua, Daniel LK i Alexander Rehding. 2021. Słuchanie przez kosmitów: Złota płyta Voyagera i muzyka z Ziemi . Nowy Jork: Zone Books. https:/​/​doi.org/​10.2307/​j.ctv1hhj167 .
Google Scholar
Coen, Deborah R. 2018. Klimat w ruchu: nauka, imperium i problem skali . Chicago i Londyn: University of Chicago Press. https://​/​doi.org/​10.7208/​chicago/​9780226555027.001.0001 .
Google Scholar
Cullather, Nick. 2013. Głodny świat: zimna wojna Ameryki z ubóstwem w Azji . Cambridge MA: Harvard University Press. https:/​/​doi.org/​10.4159/​9780674262881 .
Google Scholar
DeLoughrey, Elizabeth M. 2012. „Mit izolatów: ekologie ekosystemów na południowym Pacyfiku”. Cultural Geographies 20 (2): 167–84. https:/​/​doi.org/​10.1177/​1474474012463664 .
Google Scholar
Guha, Pujita. 2023. „Zasiewanie lasu”. Polityka kulturalna 19 (3): 353–73. https:/​/​doi.org/​10.1215/​17432197-10819451 .
Google Scholar
Hacking, Ian. 1990. Poskromienie przypadku . Cambridge: University of Cambridge Press. https:/​/​doi.org/​10.1017/​CBO9780511819766 .
Google Scholar
Hayles, N. Katherine. 1990. Chaos Bound: Uporządkowany nieład we współczesnej literaturze i nauce . Ithaca i Londyn: Cornell University Press.
Google Scholar
———. 1992. „Turbulencje w nauce i literaturze: pytania o wpływy”. W: „ American Literature and Science ” , pod redakcją Roberta J. Sholnicka, 229–50. Lexington, KY: University of Kentucky Press.
Google Scholar
House, płk Tamzy J. i in. 1996. „Pogoda jako mnożnik siły: panowanie nad pogodą w 2025 r. (dokument badawczy przedstawiony Siłom Powietrznym USA w 2025 r.)”. http:/​/​www.fas.org/​spp/​military/​docops/​usaf/​2025/​v3c15/​v3c15-1.htm .
Kubrick, Stanley. 1964. Doktor Strangelove, czyli jak przestać się martwić i pokochać bombę .
Kuhn, Thomas. 1961. „Funkcja pomiaru we współczesnej fizyce”. Isis 52 (2): 161–93. https:/​/​doi.org/​10.1086/​349468 .
Google Scholar
Marzec, Robert P. 2015. Militaryzacja środowiska: zmiana klimatu a państwo bezpieczeństwa . Minneapolis: University of Minnesota Press. https:/​/​doi.org/​10.5749/​minnesota/​9780816697229.001.0001 .
Google Scholar
Pietrusko, Bobby. 2020. „Okrywa gruntu.” LA+ Journal of Landscape Architecture 12:12–19.
Google Scholar
Sloterdijk, Peter. 2009. Terror z powietrza . Przekład: Amy Patton i Steve Corcoran. Nowy Jork: Semiotext(e).
Google Scholar
Virilio, Paul. 1986. Prędkość i polityka: Esej o dromologii . Przekład Mark Poliozotti. NY: Semiotext(e).
Google Scholar
Wolf, Christa. 1989. Wypadek: Wiadomości dnia . Przekład Heike Schwarzbauer i Rick Travorian. NY: Farrar, Straus and Giroux.
Google Scholar
Worster, Donald. 1994. Gospodarka natury: historia idei ekologicznych . Wyd. 2. Cambridge: Cambridge University Press.
Google Scholar

Ta strona używa plików cookie

  • Facebook Like Button
  • Twitter Tweet Button
  • Linkedin Share Button
  • XING Share Button
  • Google Plus One Button
  • Load all Button
  • Info Button