When Karol Wojtyła Refused to Baptize an Orphan

 

 1/18/2005 ROME, JAN. 19, 2005 (Zenit) – As a Young Priest, He Respected Identity of Jewish Child. As a priest, Karol Wojtyla refused to baptize a Jewish child who had been entrusted to a Catholic family in Nazi-occupied Poland, out of respect for the youngster’s religious identity. Shachne Berger was 2 years old in the fall of 1942, when his parents Moses and Helen Hiller, of Krakow, entrusted him to a Catholic couple with no children, who lived in the German section of the city of Dombrowa. “They were called Yachowitch and were close friends of my parents,”

Berger told the Italian newspaper Il Corriere della Sera today.

When the Nazis invaded the Krakow ghetto on Oct. 28, the Hillers decided to act. “On November 15, my mother succeeded in getting me out of the ghetto and handing me over to her Christian friends together with two large bags,” Berger said. “One contained all her valuable objects and the other, three letters.” The first letter was addressed to the Yachowitches, to whom the child was being entrusted, asking them to educate him as a Jew and to return him to his people should his parents die, according to the newspaper.

The second letter was addressed to Shachne himself. It explained that it was profound love that made his father and mother place him with strangers to save him, and they revealed his origins, hoping that he would grow up proud of being Jewish. The third contained the testament of Reizel Wurtzel, Helen’s mother, addressed to her sister-in-law, Jenny Berger, in Washington, D.C. “Our grandson Shachne Hiller, born on the 18th of the month of Ab [the 11th month of the Jewish calendar], the 22nd of August of 1940, has been entrusted to courageous persons,” the third letter reads. “If none of us returns, I beg you to keep him with you, and that you educate him correctly. This is my last will.” Before taking leave of the Yachowitches, Helen gave them the names and addresses of relatives — the Aarons and Bergers — who lived in Montreal and Washington. “If we don’t return when this madness is over,” she requested her friend, “send them these letters.” Shachne’s mother’s precautions became a reality: In March 1943, the Krakow ghetto was liquidated and the child’s parents were deported to Auschwitz, from where they never returned. The boy, however, was not out of danger. “From 1942 to 1945 we were always fleeing, from one house to another, and from one city to a new place,” Berger recalled. “Many hostile and anti-Semitic Poles were suspicious of my looks and thought I was a Jew, and if they had reported us, my adoptive parents would have risked death.”

By the time the war ended, the Yachowitches had grown fond of Shachne, and his “adoptive mother,” forgetting her promise to Helen Hiller, wanted to adopt the child officially. Wishing to baptize him, she approached a young priest of her parish and told him the story of the boy, his identity, and what happened to his parents. The priest asked Mrs. Yachowitch what had been the wish of the child’s parents when they entrusted him to her. When she revealed the content of the will, the priest, Karol Wojtyla, the future John Paul II, refused to baptize Shachne. Shachne then left for North America, where his maternal relatives received him. Legal issues made his living with the Bergers difficult. On Dec. 19, 1950, after Jenny Berger’s efforts, U.S. President Harry Truman signed a special decree that entrusted Shachne Hiller to the Bergers.

Jenny Berger recalled: “More than eight years had passed since my grandmother wrote the will in the Krakow ghetto. At last, her wish was realized.” In October 1978 Mrs. Yachowitch, with whom Shachne — now a practicing Jew, married, and father of twins — had kept in touch by letter, told him the last details of his story. “For the first time,” he said, “she revealed that she had tried to baptize me and educate me as a Catholic, but that she had been stopped by a young priest, future cardinal of Krakow, Karol Wojtyla, recently elected Pope.”   https://sites.google.com/site/krzysztofcierpisz/whenkarolwojtylarefusedtobaptizeanorphan ================

RZYM , styczeń 19 , 2005 ( Zenit) – jako młody ksiądz , szanuje tożsamość dziecka żydowskiego. Jako ksiądz , Karol Wojtyła chciał ochrzcić dziecko żydowskie , które zostały powierzone do katolickiej rodziny w okupowanej Polsce , z szacunku dla tożsamości religijnej przez młodzieńca .Shachne Berger był 2 lat na jesieni 1942 roku , kiedy jego rodzice Mojżesza i Helen Hiller , Krakowa , powierzył mu do katolickiej pary bez dzieci, którzy mieszkali w niemieckiej części miasta Dombrowa . ” Nazywali Yachowitch i byli bliskimi przyjaciółmi moich rodziców ” Berger powiedział włoskiej gazety Il Corriere della Sera dziś . Kiedy naziści najechali krakowskiego getta w dniu 28 października, że Okonie postanowił działać . ” W dniu 15 listopada , moja matka mnie udało się z getta i oddaniem mnie do jej chrześcijańskich przyjaciół wraz z dwoma dużymi torbami ” Berger powiedział . ” Jedna zawierała wszystkie jej cenne przedmioty i inne , trzy litery . ” Pierwszy list został skierowany do Yachowitches , do którychdziecko jest powierzone , prosząc ich, aby kształcić go jako Żyda i powrócić go do swoich ludzi powinno rodzice umierają , według gazety . Drugi list został skierowany do Shachne siebie . Wyjaśniono , że to głęboka miłość, która się jego ojciec i matka umieścić go z obcymi , aby go uratować , i ujawnił swoje pochodzenie , mając nadzieję , że będzie rozwijać się dumny z bycia Żydem. Trzeci zawierałtestament Reizel Wurtzel , matki Heleny , skierowane do jej siostry -in-law , Jenny Berger , w Waszyngtonie, DC ” Nasz wnuk Shachne Hiller , urodził się 18 dnia miesiąca Ab [11 miesięcy od kalendarza żydowskiego ] , 22 sierpnia 1940 roku , powierzono osób odważnych , “Trzeci list czyta . ” Jeśli nikt z nas zwraca , błagam , aby utrzymać go z tobą , i że edukowanie go w pełnym zakresie. To jest moja ostatnia wola . ” Przed rozpoczęciem korzystania z urlopu z Yachowitches , Helen dał im nazwiska i adresy krewnych -Aarons i Bergers – który mieszkał w Montrealu i Waszyngtonu . ” Jeśli nie będziemy wracać , kiedy to szaleństwo się skończy, ” poprosiła swoją przyjaciółkę , ” wysłać do nich te litery . ” Środki Shachne matka stała się rzeczywistością : W marcu 1943 r.getto zostało zlikwidowane w Krakowie , a rodzice dziecka zostali deportowani do Auschwitz , skąd nigdy nie wrócili . Chłopiec jednak nie był z dala od niebezpieczeństwa . ” Od 1942/45 były zawsze uciekają , z jednego domu do drugiego, z jednego miasta do nowego miejsca , ” Berger przypomnieć . ” Wiele wrogi i antysemicki Polacy byli podejrzliwi moich zestawów i myślała, że ​​jestemŻydem , i gdyby poinformował nas , moi przybrani rodzice ryzykowali śmierć . ” W tym czasiewojna się skończyła, Yachowitches wzrosła lubiący Shachne , a jego ” przybrana matka , ” zapominając jej obietnicę Helen Hillera , chciał przyjąć dziecko oficjalnie . Chcąc go ochrzcić , podeszła do młodego księdza z jej parafii i opowiedział mu historię o chłopcu , jego tożsamość , a co się stało z jego rodzicami . Ksiądz zapytał panią Yachowitch co byłożyczeniem rodziców dziecka , kiedy powierzono mu do niej. Kiedy ujawniła treść testamentu ,ksiądz , Karol Wojtyła ,przyszły Jan Paweł II odmówił chrzcić Shachne . Shachne następnie wyjechał do Ameryki Północnej, gdzie przyjął go jego matki krewni . Zagadnienia prawne zarabiał na życie zBergers trudne . W dniu 19 grudnia 1950 , po staraniach Jenny Berger , prezydent USA Harry Truman podpisał specjalny dekret, który powierzył Shachne Hiller do Bergers . Jenny Berger przypomniał : ” Więcej niż osiem lat minęło od czasu, moja babcia napisała testament w krakowskim getcie W końcu , jej życzenie zostało zrealizowane. “. W październiku 1978 pani Yachowitch , z którymi Shachne – terazpraktykuje Żyd , żonaty i ojciec bliźniaków – trzymał w kontakcie w piśmie , powiedział mu ostatnie szczegóły jego historii . ” Po raz pierwszy “, powiedział , ” ujawniła , że próbowała mnie ochrzcić i wychować mnie jako katolika , ale że została zatrzymana przez młodego kapłana , przyszły kardynał z Krakowa, Karol Wojtyła , niedawno wybrany na papieża . ” https://sites.google.com/site/krzysztofcierpisz/whenkarolwojtylarefusedtobaptizeanorphan

 

 

 

Autorka tego artykułu - Janina Lankau mieszka w Kanadzie, dokąd zaprowadziły ją wojenne losy. W liście do naszej redakcji wspomina dzień 5 maja 1945 r.: „Uwolnieni z obozu pod Wilhelmshaven, niedaleko Hamburga, z szaloną radością witaliśmy naszych oswobodzicieli”. Nastąpiła wędrówka do Anglii, potem do Kanady. „Lata mijały - pisze p. Lankau. Myśl o powrocie do Polski nadal istniała - niestety, pozostało tylko pragnienie”. Janina Lankau opisała też niezwykłe losy żydowskiego dziecka uratowanego przez Polaków w latach II wojny światowej, na które miał wpływ młody ks. Karol Wojtyła. Tekst prezentujemy obok.

 

Nie sposób nie angażować umysłu, serca i duszy w sprawy ważne. Różne są kategorie ważności, ale najważniejszą powinna być miłość bliźniego do bliźniego - jednoczenie ludzi we wspólnym człowieczeństwie. Trzeba szukać dobra, szukać Boga - to jest najwartościowsze w człowieku. 
Życie Jana Pawła II - współczesnego Apostoła Narodów - jest dla nas przesłaniem ukazującym, co znaczy kochać Boga i ludzi. Ten sławny Pielgrzym Świata miał miłość dla całej ludzkości, ale też nie lekceważył prawa żadnego człowieka. Jego miłość wywarła urzekający, niesamowity wpływ nie tylko na chrześcijan, ale i na ludzi innych religii, żyjących w moralnie zagubionym świecie. Jak wiemy, z wielkim szacunkiem podchodził do judaizmu - był świadom, że judaizm jest w szczególny sposób włączony w dzieje zbawienia, bo korzenie chrześcijaństwa tkwią w religii Patriarchów i całej rzeczywistości Starego Przymierza. 
O wielkości serca i duszy Jana Pawła II mówiły już jego młode lata kapłańskie w Krakowie. Opatrzność Boża zleciła mu od początku służbę bardzo odpowiedzialną - bo wiążącą się z odpowiedzialnością za innych. O tym mówi poniższa historia.

 

Wszystko zaczęło się jesienią 1942 r. Po napaści nazistów na krakowskie getto Helenie Hiller udało się wraz z 2-letnim synkiem przekroczyć granicę getta. Zaprowadziła swego Shachne do katolickich przyjaciół, którzy zgodzili się wziąć chłopczyka w opiekę - mimo że i im groziło niebezpieczeństwo ze strony hitlerowskiego najeźdźcy. Okazali swą miłość do bliźniego, jak to głoszą ludzie wierzący w Boga. 
Trzy koperty, które wręczyła im Helena, mówiły o obowiązku, jaki państwo Jachowiczowie wzięli na swe ramiona. Pierwszy z listów był zaadresowany do nich. Helena powierzała im chłopca z prośbą o wychowanie go w jego wierze i zwrócenie wspólnocie żydowskiej w razie śmierci jego rodziców. W drugim liście, skierowanym do Shachne, rodzice tłumaczyli chłopcu, że oddali go z miłości, co prawda katolikom, ale dobrym, przyjaznym Polakom. Trzeci list, napisany przez matkę Heleny, zaadresowany do szwagierki w Waszyngtonie, w USA, do Jenny Berger, zawierał testament, który mówił, że Shachne Hiller, urodzony 22 sierpnia 1940 r., został powierzony opiece prawym Polakom. Taka była wola Heleny i Mojżesza. W liście tym matka chłopca prosiła, że jeśli nie będzie im dane przeżyć tej okropnej wojny, to jej - Jenny Berger - powierza wychowanie Shachnego w wierze jego rodziców. 
Rodzice Shachnego trafili do Auschwitz i zginęli w piecach krematoryjnych, a państwu Jachowiczom nadal groziła śmierć, gdyby naziści dowiedzieli się, że opiekują się dzieckiem żydowskim. 
Rok 1945 przyniósł Polakom uwolnienie od hitlerowskiego ciemięzcy. Matczyne uczucia pani Jachowicz, która nie miała własnych dzieci, okazały się silniejsze niż przyjaźń do Heleny Hiller. W 1946 r. postanowiła zaadoptować Shachnego - ochrzcić go i wychować na dobrego katolika. Zwróciła się do młodego, mądrego i prawego księdza i wyjawiła mu prawdę - testament zawierający ostatnią wolę rodziców. Ks. Karol Wojtyła, który był tym księdzem, odmówił udzielenia chrztu, bo uważał, że należało uszanować wolę wyrażoną w testamencie rodziców. Państwo Jachowiczowie z bólem serca podjęli się przekazania chłopca jego żydowskim krewnym w USA i Kanadzie. Załatwiając sprawę testamentu, przesłali do Waszyngtonu trzeci list, zaadresowany do pani Jenny Berger. Shachne jeszcze dzisiaj pamięta i wspomina to bardzo bolesne pożegnanie „matki” i „syna”... 
Zawiłe prawa imigracyjne dopiero w 1949 r. zezwoliły na przyjazd chłopca do Kanady, do Montrealu, dokąd przybył na znanym statku „Batory”. W 1951 r. odyseja Shachnego dobiegła końca. Jenny Berger potraktowała go jako syna i zaadoptowała. Shachne Hiller przyjął nazwisko Stanleya Bergera. 
Młody Stanley zdobył wykształcenie w znanych amerykańskich uniwersytetach, ale ciągle nie znał ważnego szczegółu ze swego życia. Lata mijały. Jenny Berger i jej syn Stanley nie zapomnieli o dobroci serca pani Jachowicz. Okazywali jej swą wdzięczność, zwłaszcza gdy była już w starszym wieku. 
W październiku 1978 r. pani Jachowicz, z którą Stanley korespondował, wyjawiła mu ten ważny szczegół z jego życia. Dowiedział się, że chciała go ochrzcić i wychować na dobrego katolika, ale powstrzymał ją ks. Karol Wojtyła. Powiedziała mu o tym 16 października, w dniu, w którym Wojtyła został Papieżem...

 

Prof. Yaffa Eliach, założycielka Shtetl Foundation, światowej sławy ekspert od kultury żydowskiej, dowiedziała się od dorosłego już Stanleya o tej niebywałej historii - o sprawiedliwości ks. Karola Wojtyły oraz o bohaterstwie i miłości pani Jachowicz. Ja, pisarka z Bożej łaski, dziękuję Panu Bogu, że pomógł mi skontaktować się z dr. Yaffą Eliach i z p. Stanleyem Bergerem (Shachne) i z jego ust usłyszeć o wiarygodności tej wzruszającej historii - o miłości człowieka do człowieka.

https://www.niedziela.pl/artykul/81290/nd/Swiat-musi-poznac-te-historie
 

Ksiądz Wojtyła odmówił małemu żydowi prawa do zbawienia.

Żyd, którego nie chciał ochrzcić Karol Wojtyła

dziadkjack 19/05/2013 at 06:21 # 

Czytałem o tym małym żydku już kiedys, ale dopiero teraz mogę się wypowiedzieć:
odmowa ochrzczenia jest dowodem na to, że Karol Wojtyła był człowiekiem niewierzącym!

Mógł uratować duszę tego chłopca? Mógł…

Mógł wziąć udział we wojnie obronnej lub w podziemiu? Mógł…

Mógł donosić na księży pózniej oskarżanych w tzw. “procesach krakowskich”? Mógł…

Mógł kard. Wyszyński przekłuć wczesnie tę rosnącą banię smrodu? Mógł…

Teraz to już jest po ptokach…
Jako papież Jan Paweł II uczestniczył (przez swoich przedstawicieli) w obradach Okrągłego Stołu, następnie wyludnił Polskę z ludzi młodych, aktywnych, mogących przeciwstawiać się rozwojowi żydokomuszej gangreny -- a więc położył podwaliny pod przemianę Polski w Polin.

Najgorsze jest przed nami: zrobienie przez żydostwo “swiętego” z Karola Wojtyły!

Niedobitki wierzących księży, jeszcze starające się zatrzymać zeslizg KK w “uniwersalną religię” zostaną wtedy obezwładnione szantażem: albo zaczniecie krakać tak jak inni, albo “teczką Wojtyły” tak osmieszymy was, razem z całym Kosciołem, że wszystko, łącznie z polską Polską szlag trafi… już zaraz, a nie za jakies 5, może 10 lat…