Koronnym argumentem obrońców JPII jest to że NMP uratowała go podczas zamachu na jego życie. Niestety ta teoria wydaje się śmieszna, patrząc na to, jak on obrażał na każdym kroku Jej Syna Jezusa Chrystusa. Nawet tylko przez noszenie tego bluźnierczego krzyża, który sam w sobie jest obrazą Boga.
"Każdy, kto przyjrzy się bliżej temu makabrycznemu krucyfiksowi, z Chrystusem, którego ręce wyglądają jak szpony, jego ordynarnie rozłożonymi nogami i ukrytą, spuszczoną głową, dostrzeże w nim coś diabelskiego. Nic dziwnego, że Kościół uroczyście potępił artystę, który go zainspirował.
Teraz jesteśmy świadkami tego smutnego znaku czasu: Ten sam krzyż został przyjęty jako symbol soborowych papieży w jawnej pogardzie dla poprzedniego potępienia przez Benedykta XV." https://www.niewolnikmaryi.com/2022/0...