- W przedwyborcze zapewnienia PiS (że nie będzie zwrotu mienia żydowskiego - red.) nie wierzyliśmy ani przez chwilę. Istnieje dokument, w którym Wielce Czcigodny Jarosław Kaczyński zapewnia ambasadora USA, że wszyscy poważni politycy polscy są za przekazaniem tego mienia wydrwigroszom z przedsiębiorstwa Holokaust - powiedział Janusz Korwin-Mike, jeden z liderów Konfederacji.
Janusz Korwin-Mikke w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że koalicja jego ugrupowania z PiS byłaby mało realna.
- Gdyby PiS chciało wywalić komuchów spod znaku Jego Ekscelencji Zbigniewa Ziobry, toby wzięło koalicję PSL-Kukiz'15. Zgłosimy ustawę anty-LGBT i zobaczymy, co zrobi PiS - zapowiedział poseł. Dodał jednak, że koalicja jest możliwa, gdyby partia rządząca chciała zrealizować "spory kawałek programu" Konfederacji.
Ustawa anty-LGBT ma być pierwszą z ustaw, które zgłosi Konfederacja w nowej kadencji Sejmu. Korwin-Mikke uważa, że PiS może wprowadzić "zakaz LGBT", bo "nacisk ich wyborców będzie duży i oczywisty". - Będziemy ich bezlitośnie przypierać do muru - dodał polityk. Zgodnie z zapowiedziami, w ustawie znalazłoby się "uwolnienie przestrzeni publicznej od różnego rodzaju prowokacyjnych symboli, prowokacyjnych zachowań".
Druga ustawa Konfederacji będzie sprzeciwiała się zwrotu mienia żydowskiego. Lider Konfederacji podkreślił, że "ustawa 447" zobowiązuje rząd amerykański do podjęcia działań wobec Polski.
- W przedwyborcze zapewnienia PiS (że ta kwestia nie zostanie podjęta - red.) nie wierzyliśmy ani przez chwilę. Istnieje dokument, w którym Wielce Czcigodny Jarosław Kaczyński zapewnia ambasadora USA, że wszyscy poważni politycy polscy są za przekazaniem tego mienia wydrwigroszom z przedsiębiorstwa Holokaust.
Na pytanie, dlaczego PiS znowu wygrał wybory do parlamentu, Korwin-Mikke odpowiedział: - Połowa ludzi ma z definicji inteligencję poniżej średniej, a z nich połowa głosuje. A więc 25 proc. nie jest w stanie zrozumieć, że jeśli rząd daje im 500 zł, to musi im zabrać 700 zł - i to jest większość wyborców PiS. Reszta, 16 proc., to ludzie przekupieni i ci, którzy są przy korycie.
Janusz Korwin-Mikke: "Nadejdzie potężny kryzys"
Lider Konfederacji nie wyklucza, że PiS może stracić większość w Sejmie.
- Czasy się zmieniają, ludzie umierają, a ponadto za rok, półtora nadejdzie potężny kryzys i wtedy np. Jarosław Gowin może chcieć stwierdzić, że zawsze był przeciwko polityce PiS. On jest do tego zdolny - podkreślił Korwin-Mikke.
Na pytanie, dlaczego Konfederacja nie wprowadziła do Sejmu kobiet, Korwin-Mikke odpowiedział, że "wyborcy na nie nie głosowali". - Wyborcy nie lubią głosować na kobiety, dotyczy to zwłaszcza kobiet. Kobiety są mądre, więc głosują na mężczyzn - stwierdził. Polityk inaczej jednak ocenia wyborców Koalicji Obywatelskiej, którzy głosowali na Małgorzatę Kidawę-Błońską. Otrzymała ponad 416 tys. głosów.
- Nie powiedziałem, że kobiety z PO lub PiS są mądre - podsumował poseł Konfederacji.
Źródło: "Rzeczpospolita"






