Zwycięstwo judaizmu nad germanizmem.
Od nie oglądane z konfesyjnego punktu widzenia
Vae Victis!
z
W. Marr
Wydanie ósme
Berno,
Rudolfa Costenoble'a. 1879
Przedmowa
Zamierzam w tej pracy nie tyle polemikę z judaizmem, ile ustalenie faktu kulturowego i historycznego.
Wszędzie tam, gdzie warunki wymuszają polemiczny ton języka, można i należy to rozumieć jedynie jako „krzyk bólu” uciśnionych.
Z mojego pióra wypływa zrezygnowany „pesymizm”.
Pomyśl „też muszą być takie sowy” i bądź przekonany, że nikt nie jest bardziej zadowolony niż ja sam, kiedy fakty, o których wspomniałem, można sprowadzić do absurdu .
W literaturze wielokrotnie atakowano Żydów i judaizm. Ale konsekwentnie z punktu widzenia naszej gojowskiej samooceny; Chciałbym powiedzieć w chełpliwym stylu rekolekcji Gambetta. Nasza zarozumiałość nie doprowadziła jeszcze do uczciwego, otwartego przyznania, że Izrael stał się światową potęgą pierwszego rzędu. Musieliśmy rozpoznać Żydów, ale - nie rozpoznaliśmy siebie.
W każdym razie ta czcionka może twierdzić, że jest oryginalna. Wypisany wolny od wszelkich uprzedzeń wyznaniowych, pozwala jedynie spojrzeć w lustro faktu kulturowo-historycznego i nie jest winą „pesymisty”, jeśli lustro pokazuje – bądź ave n.
Życzę tej czcionce dwóch rzeczy.
1) że nie przemilczali żydowskiej krytyki,
2) że nie zajmuje się tym dobrze znanymi idiomami.
Ogłaszam głośno, bez ironii, światowy triumf judaizmu, biuletyn o przegranej bitwie, zwycięstwo wroga, nie przemilczając się do pokonanej armii.
I powinienem sądzić, że taka otwartość ma prawo oczekiwać czegoś innego niż plotek z gazety zelota.
WM
Kiedy jedno żółtko ujarzmia drugie, następuje jeden z dwóch następujących przypadków. Albo zdobywca wchodzi w kulturę podbitego i traci swoją specjalność.
Tak było w przypadku Tatarów, którzy podbili Chiny pod rządami Czyngischana i stali się Chińczykami. Podobnie z Longobardami, których Krzyżacy zostali całkowicie italianizowani.
Albo: zdobywcy udaje się zaimponować podbitemu swoją specjalnością. Zobacz rasę anglosaską w Ameryce Północnej i jej wpływy w Ameryce Środkowej i Południowej.
Chociaż te dwa wymienione zjawiska mogą mieć różne kierunki, znikają przed kulturową historią judaizmu. Bo oto chwila zupełnie nowego rodzaju.
Całe plemię semickie jest wielokrotnie wyrywane siłą ze swego domu w Palestynie, wzięte do niewoli i ostatecznie „rozproszone”.
Jeśli chodzi o „niewolę babilońską”, Babilończycy wkrótce zmęczyli się swoimi żydowskimi jeńcami, ponieważ zostali ponownie wypuszczeni. Większość ludzi wróciła do Palestyny, „bankierzy” i bogaci pozostali w Babilonie, pomimo sikania i grzmiania starożytnych żydowskich proroków.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że Żydzi od samego początku, kiedy pojawiają się w historii, byli znienawidzeni przez wszystkie bez wyjątku narody.
Nie ze względu na swoją religię, bo Żydzi – przynajmniej według proroków – umieli w starożytności stosować się do bałwochwalstwa innych narodów, jak w ogóle tzw.
„Sztywny judaizm” stał się wytworem dopiero po zniszczeniu Jerozolimy.
Ogólna wrogość wobec Żydów miała inne przyczyny. Po pierwsze, w strachu Żydów przed prawdziwą pracą. Po drugie, w ich prawnie nakazanej wrogości wobec wszystkich nie-Żydów.
Każdy, kto zadał sobie trud przeczytania Prawa Mojżeszowego w Biblii, choćby pobieżnie, przyzna, że ludzie, którzy wyznawali Codex Mosis w czasie wojny i pokoju, nie mogli wzbudzić międzynarodowej sympatii. Stosunek Żydów do Jehowy był pozbawiony wyobraźni i pozbawiony serca, czysto interesy, skostniały w formalizmie. W życiu praktycznym najbardziej wyraźny realizm, jaki można sobie wyobrazić. Ale pod tym względem jak żeliwo. Nawet starotestamentowy Jehowa był surowym realistą. Rozpoznał istnienie „innych bogów” i ożywiała go nienawiść do nich.
Tytus popełnił najgłupszą sztuczkę w historii świata, jaką można sobie tylko wyobrazić, polegającą na tym, że po zniszczeniu Jerozolimy częściowo wciągnął Żydów w niewolę rzymską, a częściowo sztucznie rozproszył ich siłą. Równie mało było nienawiści do wiary w Rzymie. „Każdy bóg jest mile widziany w Rzymie” – mówi przysłowie. Oczywiście, kiedy w imię bogów, którzy znaleźli w Rzymie swoje „ salve hospes ”, ludzie robili psoty, próbowali burzyć rzymskie świątynie itp., interweniowała rzymska policja. Tym, co sprawiło, że Żydzi nienawidzili Rzymian, była znowu ich ekskluzywność, połączona z realistycznym duchem targowania się i lichwy, który przynieśli ze sobą do rzymskiego świata.
Ten rzymski świat, jak cała starożytność klasyczna, był w trakcie rozpadu, kiedy importowano Żydów. Semityzm znalazł sprzyjający grunt dla swojego realizmu i nawet w czasach Konstantyna „nowi Żydzi” (chrześcijanie) utworzyli w Rzymie władzę pieniężną.
Wobec wszystkich starożytnych ludów, nie wyłączając handlujących Fenicjan i Kartagińczyków, nieprzyjemne było robienie tego, co we współczesnej formie nazywa się agiotażem, targowaniem się, lichwą. Jeśli w średniowieczu spotykamy się z „negatywami pieniądza”, to używano Żydów, ale – pogardzano. Ten światopogląd przebiegał równolegle do współczesnego, zgodnie z którym „kocha się zdradę, ale nienawidzi zdrajcy”.
Abstrakcyjny realizm judaizmu został w ten sposób przymusowo zaimportowany do zachodniego społeczeństwa przez Rzymian. Czas i okoliczności sprzyjały jego rozwojowi i ekspansji. Judaizm stał się realistycznym pomocnikiem historii i znalazł bardziej podatny grunt dla nieśmiałego, spekulatywnego realizmu na Zachodzie niż kiedykolwiek miał w Palestynie.
To naturalnie obudziło sąsiadów zachodnich mieszkańców, a ponieważ wielka rzesza zawsze lubiła wykorzystywać religię jako przykrywkę dla swoich interesów, (podobno) nienawiść religijna do Żydów rozwinęła się na Zachodzie wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa.
Jak głupia była religijna strona tej nienawiści, jest oczywiste z faktu, że Żydzi chcieli być pociągnięci do odpowiedzialności za ukrzyżowanie Chrystusa ; jeden Procedura, którą, jak wiadomo, władze rzymskie, tchórzliwie poddając się krzykom motłochu jerozolimskiego, uruchomiły. Ten żydowski motłoch w czasach Chrystusa nie robił więcej i nie mniej niż motłoch wszystkich czasów, wszystkich narodów, zawsze robił, nadal robi i zawsze będzie robił. Dzisiaj «Hosianna!» a jutro «Ukrzyżuj!» krzyk. Ale to w ludzkiej naturze zawsze przeszkadza Opatrzności, religii, gdy chce popełnić głupotę lub niegodziwość. Prawie nigdy nie udusiło się się nawzajem w wojnach bez uprzedniego wezwania bogów lub naszego Pana po obu stronach i narzucenia im lub jemu honoru sojuszu, a więc Bóg i religia musiały służyć we wszystkich prześladowaniach Żydów,
Tak! jeśli naprawdę indywidualni fanatyczni Żydzi w średniowieczu w Paschę --- „dzieci chrześcijańskie ge
zamordowani ”, - gdyby miały miejsce takie wypalenia mózgu , których nie można historycznie udowodnić, to nie byłyby to żadne inne okrucieństwa niż zbrodnie w ogóle i bynajmniej nie usprawiedliwiałyby powszechnej nienawiści religijnej. Tak niewiele jak niegodziwość niektórych sekt pietystycznych może zrobić przeciwko chrześcijaństwu.
Dlatego bezwzględnie chronię Żydów przed wszelkimi „religijnymi” prześladowaniami i wierzę, że w tym względzie trudno jest mówić wyraźniej niż zrobiłem tutaj.
Z drugiej strony podkreślam następujący niewątpliwie ustalony fakt:
W Żydach plemię zostało zepchnięte na Zachód przez Rzymian, które zgodnie z własną historią było najbardziej znienawidzone przez wszystkie narody Wschodu. -
Więc Żydzi nie przybyli do nas jako zdobywcy z mieczami.
Zostali oni „internowani” przez Rzymian jako więźniowie polityczni w zachodnim świecie – w taki sposób, że mieli swobodę wyboru osiedlania się, a ich siedziby w miastach były pod kontrolą, w tzw. „gettach” (dzielnicach żydowskich). ) .
Nie ma nic bardziej naturalnego niż to, że Żydzi musieli nienawidzić swoich ujarzmionych i przewodników z domu. Nic bardziej naturalnego niż to, że ta nienawiść musiała wzrosnąć z powodu prawie dwóch tysiącleci nacisków i prześladowań na Zachodzie. Nic bardziej naturalnego niż to, że Żydzi pod wygnaniem i pośrednią niewolą stali się jeszcze bardziej nienawistni na Zachodzie niż na Wschodzie. Nic bardziej naturalnego niż to, że z ich wrodzonym talentem sprytu i oszustwa stworzyli państwo w państwie, społeczeństwo w społeczeństwie, jako „uwięzione”. Poszczególne państwo żydowskie z przebiegłością kontynuowało wojnę na Zachodzie, którą prowadziło za pomocą broni eksterminacyjnej przeciwko narodom Wschodu, gdzie było silniejsze.
To było naturalne prawo Żydów. Od ciemiężonych nie można oczekiwać łagodności zamiast buntu, a już najmniej uczciwości od ludu, którego prawo nie polega na obracaniu prawego „policzka” przy uderzeniu w lewą stronę.
„Oko za oko, ząb za ząb” — mówi Jehowie. Jeśli surowy stan wojenny przeciwko takiemu narodowi, po tym, jak raz popełniono wielki polityczny błąd wpychania ich siłą do społeczeństwa zachodniego, był uzasadniony, to nieustępliwy opór Żydów był także ich naturalnym prawem oraz zdumiewającą uporczywością i wytrwałością Semici doprowadzili do tego, że w XIX wieku stali się pierwszą wielką potęgą Zachodu w społeczeństwie, a zwłaszcza w Niemczech judaizm nie został wchłonięty przez teutonizm, ale odwrotnie, krzyżacki w judaizmie. Podniesiony do tego stopnia, że przywódcy wyborczy niemieckiego patriotyzmu, „imperialna życzliwość”, przywódcy wyborczy naszego parlamentarnego, a nawet kościelnegoWalki - Żydzi są. -
Zaraz po rozproszeniu Żydów na Zachodzie niezwykłym zjawiskiem kulturowo-historycznym było to, że judaizm rzucił się do miast, a praca w rolnictwie i kolonizacji okazała się jeszcze bardziej wymagająca niż w Palestynie, a nawet wcześniej w Egipcie. Nie sprzeciwiaj się, że w niektórych krajach Żydom nie wolno było nabywać ziemi. Aż do średniowiecza Zachód był w dużej mierze odłogiem. Nic nie stało na przeszkodzie „życiu lokatorów”, które pionierzy kultury prowadzili w lasach Ameryki Północnej. Ziemi opuszczonej było pod dostatkiem na Zachodzie. Ale Żydzi nie zajęli się tym, bo temu narodowi brakowało energicznej działalności starych Anglosasów, którzy z powodu wiary zostali wypędzeni stworzył stany z dzikiej przyrody na dalekim zachodzie. Topór i pług, przebiegłość i przebiegłość realistycznego ducha szachów nie były bronią, za pomocą której Żydzi podbili Zachód, aw szczególności uczynili Niemcy Nową Palestyną.
A dlaczego najlepiej z Niemiec?
Romanizm, dawny cesarski romans, sam stał się realizmem politycznym i społecznym do tego stopnia, że Żydzi widzieli przed sobą całe państwo, które można było rozkruszyć jedynie przez idealizm chrześcijaństwa. Wraz z wprowadzeniem takiej samej jak religii państwowej, z początkiem papiestwa, które musiało utrzymać opozycję między chrześcijanami a niechrześcijanami, aby zmonopolizować świat, żydowska „wolność handlu” znalazła swoje ramy w Rzymie i we Włoszech więcej ograniczony. Judaizm coraz bardziej się zdecentralizował i ustąpił miejsca fanatyzmowi kościelnemu i chrześcijańskiemu. Rozproszył się masowo po Hiszpanii i Portugalii oraz krajach słowiańskich, aż stamtąd masowo emigrował do Niemiec przez Holandię, podczas gdy pod panowaniem ówczesnych słowiańskich barbarzyńców mógł spokojniej kontynuować swoją społeczną mini-pracę. Jednak obok niewolnictwa najbardziej nieprzygotowany na obcokrajowców był germanizm. Poczucie narodowości niemieckiej, nie mówiąc już o niemieckiej dumie narodowej, nie istniało w krajach germańskich. I właśnie z tego powodu semityzmowi łatwiej było zdobyć solidne podstawy w Niemczech niż w innych krajach.
Jednak i tu specjalność obcych przybyszów z Wschodu wywołała obrazę. Jednak semicka przebiegłość i realistyczny duch przedsiębiorczości wywołały reakcję przeciwko Żydom w krajach rolniczych o germańskiej nazwie. Ten obcy element ludu i jego realizm zbyt mocno kontrastował z całym charakterem krzyżackim. Jego statuty, jego wypowiadane wierzenia są „nieczyste” u wszystkich nie-Żydów1 ) z jednej strony wzbudził gniew ludu, z drugiej zaś Żydzi posługują się Hessą od „dużych” do
ludzi - ze wspaniałymi ludźmi do robienia interesów finansowych
robić. -
Bardzo zdolni, bardzo uzdolnieni w tym kierunku, Żydzi już w średniowieczu dominowali w handlu hurtowym i detalicznym, wyprzedzając ludzi pracujących w pocie czoła.
Ten naród widział, że ich poczucie etyczne nie było nieodłączne od Żydów, ponieważ liberał niż ich emancypacja zarabiał dla nich. Tam, gdzie umarł ten punkt, przetrwali wszystko. Oficjalnie wciskani z góry, realistycznie mogli zachować nieszkodliwość w dół. Ludzie nie mogli narzekać na ten ich wyzysk przez wielkich, w którym judaizm był pośrednikiem. Wykorzystała więc religię jako pretekst. Czy „krzyżowcy Chrystusa” mają nas wykorzystać? jeden krzyknął. „Pomoc!
TTfinn
*
Takie sporadyczne podburzanie motłochu przeciwko Żydom wcale nie było niewygodne dla „dużych”. W końcu Żydzi byli w ten sposób uzależnieni i posłuszni, i nie mogli pozwolić, by żądano od siebie „pośrednika” w emancypacji ich narodu.
Nie można zaprzeczyć, że abstrakcyjny, przemysłowo-pieniężny i szachowy duch Żydów przyczynił się w znacznym stopniu do rozkwitu handlu i przemysłu w Niemczech. Zainteresowanie, a nie ideał, buduje państwo, a jeśli interes przedstawiamy jako osobowość, to jego środki do celu rzadko są czyste i szlachetne. Despotyczni książęta w nieustannej walce z despotyczną i drapieżną szlachtą, chłop, który niewiele różnił się od murzyńskiego niewolnika jedynie kolorem skóry, burżuazja bardzo fragmentaryczna, prawie problematyczna, aż do czasów wypraw krzyżowych. Tak prezentowało się społeczeństwo germańskie, podczas gdy kultura kwitła już we Włoszech, Francji i Hiszpanii.
Gładki, przebiegły, elastyczny judaizm przenikał ten pomieszany, niezdarny element germański; z całym swoim realistycznym talentem intelektualnym, to znaczy, jeśli chodzi o inteligencję przebiegłości, dobrze nadawał się do gardzenia krzyżackim pogardą, oswajania monarchistycznego, rycerskiego, niemieckiego niezdarnego pomagania swoim złym namiętnościom.
Żyd nie miał ojczyzny. Z każdym dniem stawał się coraz bardziej wyobcowany ze swojej dawnej ojczyzny, a wspomnienia tego samego były dla niego tylko wzorem. Z drugiej strony natura odmówiła mu daru łączenia się i asymilacji z innymi ludami. Pozostał wstrętny do ich religii, bezwzględny dla ich manier, obyczajów i stylu życia. Mógł oszukiwać swoich ciemiężców w czymkolwiek poza tym, że był…
Był Żydem i chciał zostać. Jego statuty były nieustannym wyzwaniem i demonstracją przeciwko „nieczystym”, wśród których żył. Był im typowo obcy i takim pozostał do dziś; tak, jego wyłączny judaizm pojawia się dzisiaj po emancypacji Żydów, jak pokażemy później, jeszcze wyraźniej niż w dawnych czasach.
Nie wolno nam więc wstydzić się przyznania, że jesteśmy ab ovo z judaizmemdo naszego zachodniego społeczeństwa wszedł element, który znacznie przewyższył naszych przodków przebiegłością i przebiegłością i walczył tą bronią na Zachodzie po tym, jak ogień i miecz fanatyzmu i nienawiści do innych ludów Wschodu zostały wyrwane z jego rąk. Judaizm na Zachodzie zawsze kontynuował walkę ze wszystkim, co nie-żydowskie za pomocą tej broni. Zwycięsko oparła się naszym światopoglądom, ale z roku na rok coraz bardziej nas zaszczepiała, tak uelastyczniając pojęcia dobra i zła, że ich granicę można znaleźć tylko w handlu i handlu, gdzie - ta brutalna zbrodnia się zaczyna, ale się odwróciła. „bezkarne zbrodnie” na „zażycia”. Ta kpina, która podzieliła maklerów giełdowych na „białych” i „czarnych” Żydów, nie jest całkowicie błędna.
Z tego jednak wynika, że krzyżacki nie miał wystarczającego oporu intelektualnego, aby uchronić się przed judaizacją i tak Niemcy stopniowo stały się prawdziwym centrum, nową „ziemią obiecaną” dla semityzmu, który z Hiszpanii, Portugalii i Polski napływa, umocnienie już ugruntowanego judaizmu.
Ten naród, Żydzi, którzy w swojej historii posiadali energię teokratycznego fanatyzmu jak żaden inny na świecie, którego teokratyczny kodeks wręcz jeździł na włosach podczas wojny i pokoju, przeniósł całą swoją niszczycielską elastyczność w inne formy i w tej formie. świat zachodni podbił ogniem i mieczem to, czego nie udało mu się w świecie wschodnim.
Takie kulturowo-historyczne zjawisko nie jest bańką mydlaną, którą można usunąć niedrogim „Hepp, Hepp! »Wybuchy. Jest to wygląd demoniczny, pomimo swojej typowej „frazeńskiej natury”. Lud, którego typ wzbudzał śmiech cesarskiego Rzymu, wpatrując się w brud – gorszy niż spotyka się go dziś w Rosji i w Polsce – mógł rozprzestrzenić się po Europie, którą drażniła ówczesna edukacja, nadużywana przez motłoch, przez duchownych. Zealotyzm był prześladowany - ten lud, jako pośrednik, składał sobie hołd wielkim w średniowieczu i wysysał małe poprzez inteligencję i elastyczność ich realistycznego ducha szachowego, zachowując jednocześnie całą teokratyczno-jahowską sztywność, jaką ich własna, ludzka , fanatycznie prześladowani wyjątkowi Żydzi.
To nie jest siła żydowskiej wiary religijnej. Ponieważ Żyd nie ma idealnej religii, ma tylko umowę biznesową z Jehową i płaci w statutach i formułach swojemu Bogu, który wyraźnie nałożył na niego przyjemny obowiązek zniszczenia wszystkiego, co żydowskie. Jest to ogromna siła w pełni świadomego, typowego realizmu, którą zmuszeni jesteśmy podziwiać w judaizmie, z którym spotykamy się wszędzie w jego patosie i satyrze. Następnie
Jeśli chodzi o prawdziwość interesów, chwile zarobkowe, my Krzyżacy już prawie nie różnimy się od Żydów; Brakuje nam jedynie inicjatywy ludu semickiego, a ponieważ nigdy nie zdołamy osiągnąć tej władzy dzięki naszej organizacji plemiennej, bo niemożliwy jest zastój w historii kultury, nasza perspektywa jest niczym innym jak czasem, w którym prawnie judaizm stanie się panowaniem feudalnym, a my, Krzyżacy, utworzymy jego „sługi”.
W jakim wielkim błędzie uwikłano się germanizmowi w przypisywanie kwestii żydowskiej tylko znaczenia religijnego, tj. wyznaniowego, ew. Jeden z naszych najszlachetniejszych ludzi, nasi najwięksi myśliciele i poeci, nasi najbardziej przenikliwi krytycy, pokazali, jak to od niej zdobyć – pokazał Gotthold Ephraim Lessing w swoim „Natanie mądrym”.
Wiek XVIII, w którym żył Lessing, był wiekiem filozoficznej emancypacji wszelkiego rodzaju części Yorurtu, zwłaszcza religijnych. Teraz jest godne uwagi, że w tej wielkiej epoce angielscy i francuscy „wolnomyśliciele” byli mniej lub bardziej wrogo nastawieni do judaizmu. Wielki deista Wolter bardzo serdecznie zmierzył się nawet z formalizmem judaizmu. On i w Anglii mój pan Bolingbrooke nie ukrywali bynajmniej swojej plemiennej niechęci do Żydów, a nawet dość wyraźnie podkreślali, że Żydzi nie mogą rościć sobie prawa do żadnej prawdziwej religii. Traktowali judaizm intelektualnie w błahostkach.
Z drugiej strony w Niemczech wielki Lessing obrał inną drogę - filozoficzną złą drogę - taką w swoim "Natanie mądrym" i dziwne jest, że ta tak oczywista zła droga naszego nieśmiertelnego w naszych żrących czasach literackiej bezwzględności jest poświęca się tak mało uwagi.
Powiedzenie „trzech singli” to najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek stworzyła poezja tolerancji. Ale komu Lessing wkłada w usta tę wzniosłą i podnoszącą na duchu prawdę?
Żydowski Eotschild pod rządami sułtana Saladyna!
Czy było to konieczne w dramacie trendów? - Czy Nathan nie mógł być żydowskim uczonym, antycypirem Baruchem Spinozą? - Czy negatywny element negocjatorów finansowych musiał odgrywać rolę?
A jednak - jeśli postawimy się psychicznie w nastroju poety, jakimi byliśmy - nieświadomi siebie, Żyd i człowiek pieniądza są tożsami. To było nieodłączne od tego. Poeta czuł to instynktownie. Nathan zawiązuje więzi wojenne, by walczyć z krzyżowcami. Finansowo staje po stronie jednego z „pierścieni”. Oferuje pieniądze Saladyna – zaraz po wspaniałej historii trzech pierścieni. Nieoprocentowany – no cóż, ale wspiera ten jeden „pierścień”, który nie jest nawet judaizmem. Oczywiście popiera także „Władcę Templariuszy”, ale neutralność „Etre supreme”, tak pięknie ukazującego się w legendzie pierścienia, jest osłabiana przez niego samego, Nathana. Lessing nieświadomie nie mógł wyjść poza tożsamość Żyda i negocjatora finansowego. Czy bohater dramatu musiał być Żydem, dlaczego nie przedstawił tego Żyda wolnego od metali szlachetnych? I tak Lessing apoteozował wyjątkowego Żyda, ale jako człowiek pieniędzy był jednym z nich. Nathan to jednostka, ale nie koncepcja. Charakterystycznie, być może, jest o krok wyższy niż chargier „Schewa” z Cumberland. Ta ostatnia jest jednak bardziej realistyczna, bardziej realistyczna; Szewa zostaje zabrana z życia; Nathan jest abstrakcją, która wkracza w najwyższą, najbardziej idealną poezję ludzkości, tak, filozofii tolerancji jako bankiera. Ta ostatnia jest jednak bardziej realistyczna, bardziej realistyczna; Szewa zostaje zabrana z życia; Nathan jest abstrakcją, która wkracza w najwyższą, najbardziej idealną poezję ludzkości, tak, filozofii tolerancji jako bankiera. Ta ostatnia jest jednak bardziej realistyczna, bardziej realistyczna; Szewa zostaje zabrana z życia; Nathan jest abstrakcją, która wkracza w najwyższą, najbardziej idealną poezję ludzkości, tak, filozofii tolerancji jako bankiera.
Żyd Nathan reprezentowałby „monoteizm”, gdyby Lessing nie dał mu realistycznego posmaku negocjatora pieniężnego.
To tylko dowodzi, że nawet Lessing, Widerwil len, reprezentowali tożsamość Żyda i władzę pieniężną.
Jednocześnie Nathan Lessinga był faktycznie pionierem idei emancypacji od Żydów wśród Niemców. Germański idealizm musiał zostać zniewolony przez sagę pierścieniową i przeoczyć fakt, że Nathan Lessinga mógł tylko - - być mitycznym stworzeniem!
Gdyby Nathan był chrześcijaninem, więcej niż jeden Pau 1 Lindau popełniłby „literacką bezwzględność” sprowadzenia wielkiego humanisty Lessinga do dialektycznego Secirbanku!
Nadszedł czas. Rzeczywiście, także w oczach Lessinga Żyd i finansista byli nierozłączni. Poeta nie potrafił oddzielić tego ostatniego atrybutu od pierwszego swojego bohatera. Tylko w ten sposób duża publiczność mogła uwierzyć w Nathana. I tymi przeoczeniami nie chcę niczego innego udowadniać poza tym, że nawet nasz wielki Lessing nie był w stanie przedstawić „Żydów” w oderwaniu od „pieniądza”. Pomysł antycypowania Spinozy byłby zbyt odważny dla dramatu; ponieważ ten naprawdę wielki żydowski nie-Żyd został przeklęty przez swoich współplemieńców - aż do zabójstwa
Anfa 11 e !! - Baruch Spinoza ! filozoficzny mesjasz XVII wieku! Ale „przybity do krzyża” – przez Żydów, tak jak Żyd Chrystus został przybity do krzyża przez Rzymian! Baruch Spinoza! element mody dziewiętnastowiecznego judaizmu! Ale biada Krzyżakom, którzy chcieli pokazać wielkiej gromadce Żydów, kim i czym był wielki Spinoza! 0 ludzkiej nędzy! Jak tuzin współczesnego Żyda może być wciągnięty w bredzenie o Spinozie!
Wraz z „Nathanem” Lessinga i „Jude” Cumberlanda idea emancypacji Żydów zaczęła wybuchać w opinii publicznej. Teatr stał się jego forum, a ostatnim teatralnym aktem w tym kierunku była Debora Mosenthala, która w równym stopniu wcieliła się w „Judenschmerz” i „Judenzorn” (żydowski gniew). Emancypacja Żydów otrzymała własną literaturę w Niemczech od czasów Lessinga i od emancypacji Żydów we Francji w czasie pierwszej rewolucji.
Że Żydzi z radością przyjęli rewolucję 1789 r. i 1848 r., że gorliwie w niej uczestniczyli, któż może ich winić? „Żydzi, Polacy i pisarze” było hasłem konserwatywnym w 1848 roku. No cóż, trzy stłumione mocarstwa! Szczęśliwi i zadowoleni nie buntują się na tym świecie. Zrozumiałe jest również, że Żydzi mieli najgłośniejsze słowo w prasie podczas bachantowskiego szaleństwa wolności. Na koniec należy raz po raz podkreślać, że filozoficzne samooszukiwanie się doprowadziło do ujęcia kwestii żydowskiej jako wyznaniowej kwestii wolności. Jednak w 1848 r. judaizm od dawna znajdował się na poziomie, na którym nie było mowy o ingerencji wyznaniowej. Żydowska „spowiedź” była niczym innym jak statutami narodu które utworzyły państwo w państwie i to państwo pomocnicze, ewent. Państwo przeciwne żądało od swoich członków bardzo konkretnych korzyści materialnych.
Była to równość polityczna; w rzeczywistości bowiem w życiu burżuazyjnym judaizm już dawno osiągnął dominującą, kierowniczą pozycję; tak dominują Christian stwierdza, że bankierzy żydowscy baronisirten, jeszcze te semicki Barone nie była rada miejska”, etc.
Nikomu nie przyszło do głowy, że kwestia żydowska ma charakter społeczno-polityczny. To, co się okłamywało przez 1800 lat, że chodziło o wolność wyznania i sumienia, że kłamało się raz za razem, i tak społeczno-polityczna inwazja judaizmu na społeczeństwo germańskie uzyskała swoje prawne uświęcenie poprzez emancypację Żydów .
Uznano prawnie istniejący już obcy przepis faktyczny. Obca reguła, która, mówiąc bardzo prozaicznie, doszła do tego, że już dawno uzurpowała sobie dyktaturę państwowego systemu finansowego, czyli nerw rerum, i wszczepiła w nią semickiego ducha usposobienia i manipulacji.
To, co judaizm już dawno osiągnął, panowanie żydowskiego realizmu kosztem wszystkiego, co idealne, powinno nie tylko zostać zapewnione, ale rozciągnięte w nieskończoność. I do tego judaizm wymagał równego udziału politycznego w ustawodawstwie i administracji tego samego państwa, co teokratycznie negował.
To i żadne inne było sednem żydowskiego pytania o emancypację po usunięciu wszystkich błyszczących fraz. Bezwarunkowo do państwa weszło obce panowanie żydowskie – element germański.
Wielokrotnie używałem słowa „zagraniczna władza”. Ale czy jest naród, który co roku powtarza m.in. rytualnie głupie zdanie: „Do zobaczenia w przyszłym roku w Jerozolimie!” nie dziwni ludzie? Faktycznie dotyczy to jego zagranicznej firmy, pomijając jej zwyczaje i zachowane sztywne osobliwości plemienne, które - wewnętrznie i zewnętrznie - tylko w najrzadszych i bardzo odosobnionych wyjątkowych przypadkach w ciągu 1800 lat nie mogły jeszcze zasymilować się z germanizmem - nie do odróżnienia od niego. Czy Żydzi chcą i są w stanie uderzyć własną władzą w twarz w taki sposób, że rzekomo usiłują nie udawać bardzo odrębnych cudzoziemców? Na tym właśnie polega „chwała” judaizmu, że stawiał najbardziej zwycięski opór zachodniemu światu przez 1800 lat. Wszyscy pozostali imigranci w Niemczech (np. „kolonie francuskie”) wyjechali bez śladu w germanizmie. Wenden i Slaven zniknęli w żywiole germańskim. Wszyscy przetrwali rasę semicką, silniejsi i twardsi. Zaiste! gdybym był Żydem, moja największa duma
__t> "A ~ T7 ~ ~"
wuriKS z uemeui ^ uiig <uu uiese xuatsacuc um & cii «xvciu
Triumfujący czasy dawne i współczesne może pochwalić się takimi intelektualnymi, kulturalno-historycznymi sukcesami, jak ostatni targujący się Żyd, który wystawia na sprzedaż wstążki na rogu ulicy. - Bez ciosu miecza, przeciwnie, prześladowany politycznie przez wieki judaizm stał się dziś społeczno-politycznym dyktatorem Niemiec.
Tylko Niemcy?
W krainie myślicieli i filozofów emancypacja Żydów sięga 1848 roku.
Od tego czasu pochodzi wojna trzydziestoletnia, którą judaizm otwarcie prowadził przeciwko nam z równą bronią.
Fakt, że daliśmy mu tę broń, po tym, jak przez wieki zostaliśmy w ponad połowie pokonani przez żydowską inteligencję, trudno było uniknąć w okresie Sturm und Drang. W wyborach judaizm natychmiast nawiązał z nami stosunki statystyczne. Bycie Żydem było lub było mandatem. Aby zdobyć żydowskie głosy, partie musiały iść na ustępstwa na rzecz judaizmu przy sporządzaniu kandydatów, i tak jest mniej więcej do dziś.
Do 1848 r. Żydzi w Niemczech byli nastawieni głównie „demokratycznie”, a przynajmniej tak udawali. Później judaizm podzielił się na partie parlamentarne, ale zasadniczo na ((narodowy liberalizm, bo tu duch judaizacji, teoria użyteczności i możliwości oraz brak zasad) wysunęła się najdalej wysuniętą partię ultramontańską, podczas gdy rządząca partia konserwatywna jest aż za dwie trzecie obfituje w elementy semickie
naszej oficjalnej literatury reprezentują Żydzi. Wszędzie konsekwentnie dąży się do tego samego celu, dezintegracji państwa germańskiego na rzecz interesów żydowskich.
Prasa codzienna jest przytłaczająca w rękach Żydów, którzy zamienili dziennikarstwo w artykuł spekulacyjny i przemysłowy. Umowa z opinią publiczną; krytyka teatralna, krytyka sztuki w ogóle - trzy czwarte w żydowskich rękach! Polityczna literatura gazet, tak coiifessionelle – w żydowskich rękach.
Zatrzymajmy się tutaj na chwilę.
Kiedy już emancypacja została osiągnięta, naturalny instynkt musiał ją utrwalić, wzmocnić. To mogło się zdarzyć tylko za pośrednictwem prasy i stowarzyszenia. W konsekwencji judaizm zalał ich obydwoma niczym fala sztormowa. Zachowywał się wyjątkowo wolny od ducha i uprzedzeń. Doprowadziło to do sarkastycznej autoironii; ale kiedy bardzo uzdolniony E. Dohm opowiadał najsmaczniejsze dowcipy o Izraelu w Kladdaradatsch, nie było wskazane dla nie-
; ,, a2 4. 1»
J UUC Cill U 1 Z 1 Z 11 Z 5 inai.
TZ ___ 7,1 _
ui iö> v ui i „lY'nuOiaucri” wystarczy, aby oskarżyć nas Niemców o nienawiść do wiary. Cóż, przynajmniej moje nazwisko chroni mnie przed tym oskarżeniem.2 )
Od momentu emancypacji dla nas Krzyżaków judaizm został uznany za przedmiot zakazany do dotykania.
Przemysł żydowski, po tym, jak uczynił z dziennikarstwa trywialny artykuł branżowy, który z powodzeniem spekulował na temat plotek i skandalicznego uzależnienia wielkiej rzeszy, znalazł najliczniejszą publiczność ze względu na swoje tendencje do żydowskości. Działały tu stulecia faktycznego panowania realizmu żydowskiego. Judaizm dyktował opinię publiczną w prasie.
„Ale teraz nadchodzi non plus ultra arogancji semickiego zwycięzcy!
W „Kulturkampf” wybucha. „Podczas gdy my, Krzyżacy, byliśmy ogłoszeni w Press-Eight od 1848 roku i staliśmy się wolni od prasowych ptaków, gdybyśmy tylko wciągnęli najmniejszego Żyda w obszar polityki, judaizm nie tylko miesza się w naszych konfesyjnych i kulturowych zmaganiach z ultramontanizmem, nie!
był używany prawie wyłącznie w prasie. W swoich kartkach dowcipów, które z niepokojem wpatrywały się w wszystko, co mógł kpić z „żydowskich kapeluszy”, judaizm wylewał całe zamieszanie na ultramontanizm. - No cóż! To był rzeczywiście Con prąd z judaizmem w walce o tej światowej dominacji! Nie można tu w judaizmie mówić o czułości, która każe traktować ją jak cienkie szkło, jak mimosa pudica.
Tak, były duże gazety, w których nam Niemcom nie wolno było nawet mówić w kwestii walki kulturowej, bo - bo my, o rzymskich fanatykach
Trzeba krytykować, to jako odpływ opisanego w Starym Testamencie fanatyzmu Jehowynischen. W książkach (a la Johannes Scherr) judaizm nie mógł zapobiec takiej kulturowo-historycznej dedukcji i analizie; w swoich gazetach tłumił nawet wypowiedzi wrogie ultramontanizmowi, gdy tylko delikatnie poruszono Izrael! -
Wypróbuj jeden i zamaluj żydowskie rytuały i statuty. Zobaczy, że żaden papież nie jest bardziej nieomylny i nienaruszalny niż ten. To jest „nienawiść do wiary”, ale kiedy Żyd ma ostatnie słowo w naszych sprawach kościelnych i państwowych, to jest to coś zupełnie innego!
«Fae Vidis!* Judaizm już wzywa nas w przypadku różnic między kościołem a państwem.
Na początku Kulturkampfu ja i kilku moich przyjaciół staraliśmy się w nim uczestniczyć z wysokiego, kulturowo-historycznego punktu widzenia. Za darmo. Pozwolono nam mówić tylko wtedy, gdy mówiliśmy bez żadnych przesłanek, kiedy byliśmy od razu przeciw „duchowi”.
jarmuż # chciał skarcić. Prasa żydowska nawet nie udzieliła nam gościny pod hasłem „Wsłani”, kiedy mogli pozwolić nam walczyć. I tak judaizm zmonopolizował swobodne wyrażanie opinii w prasie codziennej.
Ukrywanie własnej impotencji za pomocą bogatej w frazy nienawiści do Żydów jest bardzo tanie. W 1848 roku my Niemcy oficjalnie abdykowaliśmy na rzecz judaizmu. Zadaj sobie pytanie: we wszystkich gałęziach życia droga do celu wiedzie przez mediację żydowską. Żadna „walka o byt” nie jest w ogóle możliwa bez judaizmu pobierającego od niego swoje zlecenie. Każdy z moich czytelników zastanawia się, czy nie przesadzam?
To wynik wojny trzydziestoletniej, którą judaizm oficjalnie prowadził z nami od 1848 roku i która nie pozostawia już nawet nadziei na leniwy „pokój westfalski”.
Nie ma stania w miejscu. Do przodu lub do tyłu!
Czy są jakieś oznaki zbliżającego się żydowskiego „Götterdämmerung”?
Nie.
Społeczna i polityczna władza judaizmu, jak również religijna i kościelna protekcjonalna protekcjonalność opinii, którą on wyznaje, wciąż z pełną siłą rozwija się w celu spełnienia obietnicy Jehowy („Chcę wam dać wszystkie narody itd. .").
Nagłe odwrócenie nie jest możliwe z tego powodu, że cała struktura społeczna ukształtowana przez judaizację upadnie i nie ma ideału, który mógłby zastąpić ją, by stać się ciałem.
Nie możemy też liczyć na pomoc państwa „chrześcijańskiego”. Ponieważ Żydzi są „najlepszymi obywatelami” tego nowoczesnego, chrześcijańskiego państwa, co w pełni odpowiada ich interesom. Bez żadnej ironii są najlepszymi i najprawdziwszymi „przyjaciółmi Rzeszy” w Niemczech, ponieważ ta Rzesza jest całkowicie oddana doprowadzeniu ich do najwyższych i najwyższych godności w państwie.
Jeśli mogę skierować jedną prośbę do moich czytelników, to jest to, aby zachowali moje pismo i złożyli testamentową dyspozycję, aby moja mała książeczka dziedziczyła z dziecka na dziecko.
Bo to nie jest ostentacyjna przepowiednia, ale najgłębsze przekonanie, jakie wyrażam, że cztery pokolenia nie przeminą i nie będzie absolutnie żadnego urzędu państwowego, nawet najwyższego, nie wykluczonego, który nie byłby uzurpowany przez Żydów.
Tak, dzięki judaizmowi Niemcy staną się światową potęgą, zachodnią Nową Palestyną.
Nie przez gwałtowne rewolucje, ale przez głos samego narodu, gdy tylko społeczeństwo niemieckie osiągnęło najwyższy stopień bankructwa społecznego, najwyższy stopień zakłopotania, któremu się sprzeciwiamy.
Nie ma za to wyrzutów w stosunku do judaizmu.
Walczył ze światem zachodnim przez 1800 lat. Podbił ten świat, podporządkował się sobie. Jesteśmy pokonanymi i całkiem słuszne jest, że zwycięzca powinien „Vae Vidis. 1 » wzywa.
Nasz pierwiastek germański okazał się niezdolny do działania w obliczu obcych rządów, bezsilny pod względem historii kultury. To jest fakt, surowy, nieubłagany fakt. Państwo, Kościół, katolicyzm, protestantyzm, wyznanie i dogmaty muszą kłaniać się żydowskiemu Areopagu w codziennej prasie.
Ale to nie wszystko.
Po tym, jak na pierwszy plan wysunął się krzyżak, do tej pory spóźniony w kwestii żydowskiej, nie było już dłużej ładu.
Gambetta *), Simon i Cremieux byli dyktatorami Francji w latach 1870/1871 podczas wojny i polowali na tysiące Francuzów.
') Dziś przewodniczący Zgromadzenia Narodowego!
zosen w bezużyteczną śmierć. Po Sedanie wszyscy wierzyli w pokój. Nic! Bismarck poradziłby sobie ze frazesami Julesa Favre'a, z frywolnym, bezwartościowym fanatyzmem Semitów w Tours, „Krew i żelazo” musiało działać dalej.
Biedna, żydowska Francja!
W Anglii Semit d'Israeli, niemiecki hejter comme il faut, trzyma wojnę i pokój w kwestii wschodniej w „tylnej kieszeni”.
Kto odniósł realną korzyść z przelanej krwi na Wschodzie na Kongresie Berlińskim? Judaizm. Jako pierwsze miało miejsce „Stowarzyszenie Izraela”. Rumunia została zmuszona do oficjalnego otwarcia drzwi żrącemu semityzmowi. Judaizm nie odważył się jeszcze wysunąć tego samego żądania wobec Rosji. Ale nadejdzie.
A kto w Niemczech odniósł korzyści surowcowe po wojnie z Francją? judaizm reprezentowany przez garstkę żydowskich bankierów; semickie pośrednictwo. My, Krzyżacy, mamy abstrakcyjny, idealny rezultat – być „przyjaznym imperium”, zadowolić się „imperium marzeń”.
Kto był liczebnie przytłaczający na czele przerażających powojennych start-upów, które korodowały społeczeństwo? Judaizm.
Zatrzymać! drogi czytelniku, nie gniewaj się. Nie masz do tego prawa. Narzucono nam obce rządy. Walka z władzą żydowską, która w rzeczywistości nigdy nie została niewierna swoim tradycjom biblijnym, trwała 1800 lat. Naród semicki znosił niewypowiedziane cierpienia zewnętrzne. Nadużyłeś go rażąco, ale rzadko walczyłeś z nim duchowo. Od słabych początków wyrósł nad twoją głową, skorumpował całe społeczeństwo w jego poglądach, wypchnął ze społeczeństwa wszelki idealizm, ma najbardziej decydującą pozycję w handlu i zmianach, coraz bardziej przenika do urzędów państwowych, rządzi teatrami , kształci falangę społeczno-polityczną i nie pozostawiła ci prawie nic poza ciężką pracą fizyczną, od której zawsze się unikała; ma talent do trzaskającej wirtuozerii,
A może judaizm nie powinien wykorzystać swojego zwycięstwa i triumfu?
Naród niemiecki był w stanie otrząsnąć się z francuskich rządów obcych w latach 1813-1814, ponieważ otrzymali na to pozwolenie z góry. Dlaczego ta obca władza francuska nie rozumiała, jak zająć się powyższymi interesami, tak jak to zrobiły obce rządy żydowskie?
Oczywiście, hojne jednostki, Schill, Dörnberg, Stein, były wykluczane przez monarchów germańskich, tak samo jak my możemy być wykluczeni jak my, uznający jedynie żydostwo.
Czy składamy ofiary? Czy udało nam się w ogóle stworzyć w prasie jeden organ tendencji antyżydowskich, który może być politycznie niezależny? - Czyż wśród żydowskich mecenasów, którzy łączą przyjemne z pożytecznym i robią swoje interesy, nie są nawet nasze „stowarzyszenia gospodyń domowych” i tym podobne? Czy judaizm nie wlewa się we wszystkie pory naszego życia? -
Ty szlifujesz germańską niedźwiedzią skórę, ja kłaniam się ze zdumienia przed tym semickim narodem, który postawił stopę na naszych szyjach i zbieram resztki witalności, aby poddać się żydowskiej niewoli, jak ten, kto nie nie chce prosić o «przebaczenie», aby umrzeć po cichu, jak to możliwe.
Czy możemy zaprzeczyć faktom historycznym?
Nie!
Przed nami historyczny fakt, że Izrael stał się wiodącą potęgą społeczno-polityczną w XIX wieku. Aby się od-Żydów sami, notorycznie brakuje nam siły fizycznej i intelektualnej. Surowym, brutalnym, ale zupełnie nieświadomym protestem przeciwko realistycznej judaizacji społeczeństwa była socjaldemokracja, która - - załapała się na Żydów, bo judaizm również wdarł się w te szeregi. Tak jak założyciel niemieckiej socjaldemokracji, Lassa 11e, był Semitą.
Więc co się zastanawiamy? Mamy wśród nas prężne, twarde, inteligentne, obce plemię, które wie, jak wysunąć na pierwszy plan abstrakcyjny realizm we wszystkich jego formach. To nie poszczególni Żydzi, żydowski duch, żydowska świadomość przejęła kontrolę nad światem. Nie można już mówić o „żydowskim kapeluszu”, w którym germański kapelusz wyje, gdy tylko jeden element nieżydowski odważy się wyłonić.
To wszystko wyniki historii kultury, tak wyjątkowej w swoim rodzaju, tak wielkiej, że nie można już niczego osiągnąć za pomocą banalnej polemiki na co dzień. Dumne Cesarstwo Rzymskie nie odnotowało na Zachodzie, zwłaszcza w Niemczech, takich triumfów, jak typowy semityzm.
Ze wszystkich państw europejskich pozostał tylko Kussland, który stawia opór inwazji oficjalnych obcych władców. Ostatnią paralelę do tego ostatniego bastionu nakreślił judaizm u Rumunów, a jak się sprawy mają i jak kłamie, kapitulacja Rosji jest tylko kwestią czasu.
W tym dużym, wieloczęściowym państwie judaizm znajduje „punkt archimedesowy”, którego potrzebuje, aby całkowicie wyprowadzić z równowagi świat zachodni.
Żydowska, elastyczna beztroska pogrąży Rosję w rewolucji, jakiej świat mógł wcześniej nie widzieć. Nihilizm społeczny, abstrakcyjny indywidualizm, zostanie praktycznie wyczarowany w taki sposób, że pierwsze na wpół cywilizowane imperium carskie nie będzie mu w stanie wytrzymać. Nierozwinięta administracja rosyjska, z których część nadal jest w pieluchach lub została już skorumpowana przez Żydów, oferuje mu najdoskonalsze narzędzie. Wystarczy spojrzeć na wieloczęściową Austrię, jak głęboko i bezpowrotnie zagubiona jest dzisiaj w żydowskich rękach! - -
Jak i gdzie wzorowo zarządzane, mocne Prusy, ze swymi prostymi i prostymi Hohen-Zollern, ze swoją zdyscyplinowaną ludnością, są już zniszczoną tamą dla judaizmu, czy częściowo wciąż prymitywne elementy ludowe w Rosji będą w stanie być bardziej odporne niż my Niemcy byli i są - czy już dzisiaj nie doświadczamy, że za łagodnego i humanitarnego cara Aleksandra, abolicjonisty pańszczyzny - nihilizm polityczny jest fiori?!
A Rosja mogłaby oprzeć się społecznemu nihilizmowi, który judaizm wniósł do poglądów Zachodu? - Niemożliwy!
W Rosji judaizm zdobył ostatnią pozycję, z której musi obawiać się ponownego ataku z tyłu. Jeśli Rosja sparaliżowała Rosję, ma całkowicie wolne plecy, jeśli sprawuje urzędy i stanowiska w Rosji tak jak w naszym kraju, to oficjalnie rozpocznie się upadek zachodniego społeczeństwa i nadejdzie ta „ostatnia godzina” potępionej Europy. Najpóźniej 150 lat, ponieważ rozwój postępuje dziś szybciej niż w poprzednich stuleciach.
To, czego Rosja może oczekiwać od judaizmu, jest jasne. Z wyjątkiem dwóch lub trzech żydowskich gazet, które przestrzegały platonicznej neutralności, cała żydowska prasa codzienna w wojnie rosyjsko-tureckiej opowiedziała się po szalonej stronie Azjatów przeciwko Rosji. Ani religijny moment tej wojny - jakkolwiek drugorzędny to mógł być - ani - i to jest najważniejsze! - myśl kulturalno-historyczna, która jest wyższa niż wszelką dyplomację, myśl stuleci, tak, trwające tysiąclecia walki z azjatyzmem - nawet tradycje helleńskie nie mogły narzucić prasie żydowskiej wysokiego stanowiska.
Wiarygodny! stałaby po stronie Rosji, gdyby Lasker i Bamberger politycznie dali pierwsze koncerty wirtuozów skrzypiec nad Newą lub gdyby judaizm odgrywał w Rosji jeszcze ważniejszą rolę finansową niż w Turcji. Ale teraz we wszystkich antyrosyjskich artykułach prasowych rozbrzmiewało żydowskie wołanie o własny interes.
A la guerre comme a la guerre! To było prawo Żydów, bo są to obcy, którzy byli zmuszeni do prowadzenia z nami wojny od 1800 lat, i tu też stwierdzam tylko jeden fakt - sine ira et studio. - "Gdzie jestem?" brzmiały i brzmią z każdego stronnictwa Żydów; są bardziej „toujours en vedette” niż cały zachodni świat.
I jak nam wypadło w „kwestii Kulturkampff”, tak wypadło nam w kwestii wschodniej. Opinia odbiegająca od judaizmu nie znalazła gościny w prasie codziennej, która stała się prawie całkowicie żydowsko-przemysłowa. W prasie niemieckiej Ernst i Satyre stanęli po ślepej stronie zgniłej Turcji, która finansowo była w rękach Żydów. Agiotage podyktował opinię.
W dodatku Rosja wpadła na wojnę zupełnie nieprzygotowana psychicznie, to znaczy nawet nie szukając dla siebie cienia opinii publicznej, i podsycała pogląd, że nie jest to jej misja na Wschodzie, a jedynie efemeryczne podboje. Myśl, że arogancja wielkiego kraba pajęczego Anglii powinna zostać bezwzględnie złamana, przez co wyraźna myśl, że Rosja zyskałaby wielu przyjaciół, pozostała niewypowiedziana i tak Anglia stała się sojusznikiem judaizmu.
Nieszczęściem Słowian zawsze było to, że ignorowali ducha germańskiego i osądzali go tylko na podstawie żydowskich gazet. Mój Boże, germański duch w samej „niemieckiej” prasie jest bliski obcości. Nie mija dziesięć lat, aw całych Niemczech nie ma więcej nieobrzezanych dziennikarzy! Co najwyżej urzędnicy płacowi w znaczeniu żydowskich przemysłowców prasowych.
To też jest całkowicie w porządku, ponieważ „a la guerre comme a la guerre”, a jeńcy wojenni muszą „okopać się”.
To nie jest moje miejsce i tutaj też nie jest na miejscu, wewnętrzna polityka księcia Bismarcka w
Krytykować Niemcy od 1866 roku. Dość powiedzieć, że od tego czasu Se. Wysoce uhonorowany przez judaizm jak Konstantyn i że narodowo-liberalna żydowska „opozycja” tylko wyraźnie naciska na władzę, którą książę ma teraz udzielić. Niestety nie mogę nazwać tych żydowskich nadziei śmiesznymi; Przesłanki naszego życia wewnętrznego państwa po wojnie z Austrią, a tym bardziej po wojnie z Francją, były bowiem takie, że najśmielszych żydowskich nadziei nie można uznać za śmieszne.
Jak! Francja miała w ciągu ostatnich 7 lat żydowskiego dyktatora i żydowski triumwirat – Anglia ma żydowskiego premiera, a Niemcy, społeczne eldorado judaizmu, czy nie powinny też płynąć z nurtem współczesnej kultury? Byłoby raczej śmieszne, gdyby judaizm obniżył swoje nadzieje choćby o pół tonu.
Jeżeli jako Niemiec i podbity nie mam prawa krytykować wewnętrznego męża stanu księcia Bismarcka, to gdybym był Żydem , powiedziałbym: „Książę zrozumiał swój czas jak żaden mąż stanu przed nim. Z perspektywy kulturowej i historycznej ma jasny pogląd, że krzyżacki jest w ostatnich rysach i szuka bardziej energicznych elementów.”
Jaki pożytek mogą mieć ludzie tacy jak my, którzy nie mogą już być „Reichsfreunde”, ponieważ nie mamy Rzeszy Niemieckiej i nie prosimy księcia o nic poza tolerowaną przestrzenią dla małej, spokojnej społeczności, która – jeszcze nie straciła wszystkich ideałów.
1800-letnia wojna z judaizmem dobiega końca.
Wyznajmy to otwarcie i bez zastrzeżeń: germanizm doświadczył swego sedana. Straciliśmy nasze armie i nie wolno nam gambettasir, nie wolno nam już prowadzić wojny z wolnymi żołnierzami, która prowadzi do niczego.
Zostaliśmy pokonani w otwartej bitwie.
Tak, w otwartej walce; ponieważ judaizm zawsze pokazywał się namacalnie takim, jakim jest, i jego mały chwyt, że okłamuje nas fanatyzm wiary , jeśli stawiamy opór, należy mu wybaczyć.
Nie jesteśmy już w stanie poradzić sobie z tym obcym plemieniem.
Idź i porozmawiaj ze mną o czymś przeciwnym! Z brutalnym „Hepp, Hepp” mafii, ze stosem pogrzebowym itp., nic się nie dzieje. Nigdy nie pracowaliśmy nad wewnętrznym wyzwoleniem od sztywnego żydowskiego realizmu. Duchowo nie byliśmy w stanie nic osiągnąć, ponieważ byliśmy zbyt leniwi i skąpi, by wstąpić do baru z żydowskim duchem spekulacji w prasie. Nie łaj więc „prasy skandalicznej”, którą kupujesz, czytasz i wspierasz swoimi pieniędzmi. Nie bądź pogardliwy przed swoim lustrem, kiedy widzisz swój obraz w lustrze. Kiedy zostaniesz pokonany, przestań być „wielkim gębą”. judaizm należy do
przyszłość i życie, germanizm przeszłość i śmierć.
Tego właśnie chce kulturowy i historyczny rozwój naszego narodu niemieckiego. Nic nie może pomóc przeciwko temu żelaznemu uniwersalnemu prawu.
Od początku nie była to walka religijna, była to walka o byt prowadzona pod obcym panowaniem judaizmu, której charakter dopiero teraz się wyklarował.
Za późno. Tak głęboko zagłębiliśmy się w judaizm, że musielibyśmy kwestionować istnienie całego nowoczesnego społeczeństwa, gdybyśmy chcieli ponownie wypracować sobie wyjście.
Nie mamy też żadnej pomocy, aby ze spokojem i roztropnością przeprowadzić tę germańską emancypację; ani z książętami, ani z mężami stanu, ani z samymi ludźmi.Kulturowo-historyczne bankructwo Zachodu, a zwłaszcza teutonizmu, wydaje się być bezlitosne. Nazwij to „pesymizmem”, który ode mnie przemawia. Jest to arkusz po arkuszu cała historia kultury, na której się opieram, która zaprowadziła nas demoniczną logiką do judaizmu.
Ale powtarzam i wierzę w to w tym czasie, kiedy tak łatwo jest być podejrzliwym wobec myślących inaczej, że nie mogę tego wystarczająco często powtarzać: nie inspiruje mnie najdalsza „nienawiść do Żydów” i równie mało wyznaniowa nienawiść do Żydów. Nawet „nienawiść narodowa” czy „nienawiść rasowa”. Nikt nie może wybrać się na swoje specjalności. Zakrojone na szeroką skalę wydarzenia kulturalno-historyczne rzuciły judaizm na Zachód. Znalazł element obcy i był obcy nawet temu elementowi. Rozpoczęło się tarcie między dwoma elementami ludowymi, a w tym…
Judaizm pokazał się mocniej niż Zachód, a zwłaszcza germanizm.
Byłaby to zasłużona praca dla niemieckiego uczonego, który ma czas na rozwinięcie tego ulotnego, ale precyzyjnego szkicu w pracę naukową i zademonstrowanie krok po kroku postępu, jaki dokonał się w dziedzinie społeczno-politycznej judaizmu w Niemczech. Praca godna naszego największego historyka kultury Johannesa Scherra.
Więc! - Ja też kiedyś spierałem się gwałtownie przeciwko judaizmowi, ale wyznaję swój błąd. Moja polemika była anachronizmem; było wiele wieków późno.3 ) - Nie mam najmniejszej wrogości do "Żydów", jeśli nie zrobią nic, by mnie osobiście skrzywdzić, a to oczywiście tylko do osobistych wrogów. Z natury rzeczy ja, podobnie jak niezliczeni inni pisarze i inni ludzie, cierpię z powodu yerjudung mojego zawodu. To jak wojna. Jak mogę osobiście nienawidzić żołnierza, którego kula mnie trafiła? - Czy nie podaje się mu jeszcze ręki, ranny, jako zwycięski lub jeniec wojenny? A czy powinniśmy być bardziej barbarzyńscy niż żołnierz na wojnie?
Moim zdaniem jest to uczciwa wojna prowadzona od 1800 lat. Po obu stronach po prostu nie chcieliśmy się do tego przyznać, ponieważ byliśmy po obu stronach doktrynerami i nigdy nie rozumieliśmy całej walki w jej kulturowo-historycznej całości.
Żyd – mówię tu w ogóle – ma wśród swoich rówieśników doskonałe cechy. Niektóre
1863.
- jego życie rodzinne - bardziej intymne niż u innych narodów. Potrafi być dla nas dobry i miły - na zewnątrz. To, że w jego wewnętrznej naturze żyje świadomość „ludu par excellence”, że nas nienawidzi lub widzi tylko jako wyzyskiwaczy, leży w jego naturze plemiennej i historii starożytności. To naturalne, że po przyjęciu, jakie otrzymał na Zachodzie, nie powinien być do nas entuzjastycznie nastawiony. Nie chciał lub nie mógł być w nas pochłonięty; więc musiał z nami walczyć; musiał dążyć do tego zwycięstwa po swoim decydującym pierwszym wielkim zwycięstwie w 1848 roku i - chcąc nie chcąc - musi dziś dążyć do osiągnięcia germańskiego, ewent. zniszczyć zachodni świat. To niszczycielska misja judaizmu (którą miał już w starożytności),
Skąd nadejdzie ten kontratak?
Na pewno nie z krzyżackiego, bo to tkwi w agonii.
Może - ale tylko bardzo może! - na scenie wielkiej „komedii tragicznej” dziejów świata do głosu dochodzą wówczas narody słowiańskie.
Łatwiej jest narysować obraz, który najprawdopodobniej będzie musiało zobaczyć nasze obecne pokolenie. Bo jeśli wszystkie znaki nie są zwodnicze, to zanim dojdzie do autokratycznych rządów, judaizm staje przed ostatnim, rozpaczliwym zderzeniem ze światem, zwłaszcza germańskim.
„Kwestia żydowska” to kwestia społeczno-polityczna. Judaizacja świata germańskiego stworzyła koncepcje i teorie indywidualnej „wolności społecznej”, której już nie można nazwać wolnością, ale tylko bezczelną, i której praktyczne konsekwencje stały się zbyt nie do zniesienia nawet dla zżydowskiego germanizmu”.
Agitacja przeciwko lichwie jest pierwszym popularnym wyrazem zbliżającej się kolizji.
W otchłań demoralizacji zagląda się, gdy czyta się codzienne ogłoszenia o rosnących pieniądzach w gazetach, zaproszenia dla osób z niewielkim kapitałem do wzięcia udziału w „umowach lombardzkich” z gwarancją 20-30% miesięcznie. Czasami te „negatywne pieniądze” są tajnymi agentami większych kapitalistów, czasami wabią małych kapitalistów na pokusę, by móc wygodnie żyć jako „prywatni” przez wysysanie krwi z biedy i biedy. To jest gorsze niż „napiwek”, ponieważ wykorzystywał tylko głupotę, lichwę, która również innych satanicznie uwodzi w lichwę, wykorzystuje trudy i nędzę.
W naszych parlamentach, gdzie sprawa lichwy paraduje teraz na porządku dziennym jako „paląca kwestia”, jak zwykle – plotkuje się. Dogmaty „wolności indywidualnej”, wolności rectiusa i bezczelności najbardziej niepohamowanego szaleństwa handlowego, stały się tak mocno ugruntowanymi przekonaniami społecznymi, że nasi panowie są przedstawicielami ludu – wstyd! - zmagać się z «praniem futra bez zamoczenia». Można być zmuszonym do zmierzenia się również z nieokiełznanymi manipulacjami wielkiego przemysłu i wielkiego kapitalizmu, dlatego kwestia lichwy pozostaje praktycznie bez rezultatu, jeśli nie wychodzi poza bariery czysto teoretycznej decyzji.
Doktrynalizm naszego żydowskiego społeczeństwa pomaga ominąć problem lichwiarski, a biedni ludzie wszystkich klas pozostają ofiarą skorumpowanych przez nich lichwiarzy i germańskich pomocników, którzy z żydowską pomocą nawet szczęśliwie 20-30% miesięcznie Potrzeba i nędza Ubogich zasługują! - (Jeśli my, w obliczu takiej tolerancji państwowej, przynajmniej nie z oczekiwaniem szacunku dla "chrześcijańskiego" (!) - germańskiego państwa! -).
"To by zadziałało, ale nie zadziała!" To będzie koniec litanii sejmowej w sprawie lichwy. -
Tymczasem społeczny rak lichwy nadal pożera. - Wewnętrzne gorzkie uczucie „przeciw Żydom” narasta z godziny na godzinę (dokładnie jak w średniowieczu w podobnych, ale mniej wielkich okolicznościach), a eksplozja jest nieunikniona.
Ponadto książę Bismarck zraża ogromną większość swoich lojalnych Żydów poprzez swoje projekty celne i podatkowe, ponieważ złota międzynarodówka zna równie mało ojczyzny jak czarna i czerwona. „7 lat chudych”, które Cesarstwo Niemieckie miało dla nas, Niemców od 1871 roku, zagraża teraz także judaizmowi i Se. Wasza Wysokość wkrótce dowie się, jak szybko jego semiccy protegowani tracą panowanie nad pieniędzmi.
Państwo germańskie ulega więc dalszemu rozkładowi w możliwie najszybszy sposób, a jeśli wybuchnie przewidziana przez nas eksplozja, to państwo nie ma powodu, by szczególnie chronić Żydów przed „ żarliwością civium ”. Jak niezliczona ilość razy w historii, brutalny „Hepp – Hepp” stanie się „zaworem bezpieczeństwa” dla państwa. - A może nie jest odległa chwila, kiedy my, "Żydożercy" par excellence, musimy starać się chronić obcych semickich, którzy nas pokonali, przed przemocą oburzonych ludowych namiętności.
Taka katastrofa jest nieunikniona, ponieważ gniew na judaizację społeczeństwa jest tym większy, że nie może wyładować się w prasie bez okazania najbardziej natrętnej nienawiści religijnej, jak to widać w ultra-górskich i generalnie reakcyjnych gazetach.
Jesteśmy tak ustami, że nie możemy nawet odwołać się do ludzkich i etycznych uczuć Żydów w prasie. Wolno nam gadać i żartować o Rzymie. O protestantyzmie jw. Również przeciwko rządowi. W tym wszystkim gościnność znajdujemy w prasie żydowskiej. Sprawa człowieczeństwa kontra abstrakcyjny indywidualizm – nie wolno nam przewodzić.
Niedźwiedzia gnuśność germańska, chciwość germańska, germańska, wygodna, krzyżacka
Arogancja frazesów jest winna temu, że doszedł do tego, że zwinny, mądry Izrael musi decydować, co powiedzieć, a co nie.
Błagam, nie łaj mnie za Żydów! Wybieracie obcą władzę w swoich parlamentach, czynicie ich prawodawcami i sędziami, czynicie ich dyktatorami państwowych systemów finansowych, oddaliście im prasę, bo bardziej lubicie oślepiającą frywolność niż powagę moralną - czego chcecie faktycznie? Naród żydowski rozmnaża się ze swoimi talentami, a ty zostajesz pokonany, jak to jest całkowicie w porządku i jak zarobiłeś na to tysiąc razy.
I nie mów, że „Żydzi psują ceny” w biznesie. Przechwytują wielką, oszałamiającą nadprodukcję, sprzedają „po okazyjnej cenie”, zarabiają i „rozmnażają się” z pieniędzmi. Czy nie jest to „całkowicie zgodne” z dogmatami „abstrakcyjnego indywidualizmu”, które entuzjastycznie zaakceptowałeś z judaizmu? -
Tak tkwimy w judaizmie, że nic nas nie może uratować i że brutalna antyżydowska eksplozja tylko opóźnia upadek zjudaizowanego społeczeństwa, ale mu nie zapobiega. Nie zatrzymujesz już wielkiej misji semityzmu. Cezaryzm żydowski jest tylko - powtarzam z najgłębszego przekonania - kwestią czasu i dopiero po osiągnięciu przez ten cezaryzm może nam pomóc - "nieznanym Bogiem", tym w cesarskim
Cesarstwo Rzymskie, na poły ironiczne na poły, wzniesiono także ołtarze. -
Słowa końcowe,
Skończyłem szkic kulturowo-historyczny.
Ci, którzy myślą tanio, wybaczą mi wyraz bólu, jaki odczuwam w Sądzie ojczyzny, a jednocześnie dadzą mi świadectwo, że ja, prawdziwy i sprawiedliwy, tylko ustaliłem fakty i absolutnie nie schlebiałem narodowi niemieckiemu kosztem narodu żydowskiego.
Jeśli skrzywdziłem „Żydów”, pokazując im także, dokąd zaprowadziła i zaprowadzi nas logika judaizacji, nie mógłbym tego zmienić. Zwycięzca nie może żądać, aby pokonany dodał mu kadzidła bizantyjskiego.
Jest to wyłącznie proces historii kultury, jak to miało miejsce w „tarciu” dwóch różnych grup etnicznych, które nakreśliłem, i powinienem pomyśleć, że tym razem prasa żydowska powinna – choć raz – niczego sobie nie wybaczać,
r »nof ÖN / 1 l re
tllio lUUUlg
aina Qoliviff titoIpIio ntr »t w iVivnw Qinnn ief mvuo m mivm umiiu loij
traktować.
Wiem, moi przyjaciele i ja jesteśmy bezbronni wobec judaizmu w dziennikarstwie . Nie mamy ani księcia, ani dżentelmena burżuazyjnego, który by nas wspierał, a nasz naród niemiecki jest już zbyt osądzony, by ogrzać się do samoobrony.
Tak więc w końcu trzeba było przyznać bez wyrażenia, że jesteśmy zwyciężonymi, ujarzmionymi-
Dokonałem tego wyznania, aby wreszcie wydobyć kwestię żydowską z mgły abstrakcji i jednostronności partyjnej. Tak, jestem przekonany, że powiedziałem to, co po cichu myślą miliony Żydów:
Dominacja nad światem należy do semityzmu !
Więc mówcie to otwarcie, wy Żydzi. Bądź otwarty i szczery w swoich myślach. Masz moc, by być! I już nie narzekamy. Po prostu koniec z hipokryzją między nami.
Światowy „los” historyczny – jak chciałbym go nazwać – sprowadził na arenę gladiatorów historii kultury. Walka międzynarodowa musiała być prowadzona bez nienawiści wobec jednostek, które zostały zmuszone zarówno do ataku, jak i do obrony. Twardszy i bardziej wytrwały od nas, gdybyście byli zwycięzcami tej wojny narodów, którą walczyliście bez ciosu miecza, podczas gdy my was masakrowaliśmy i paliliśmy, ale nie mieliście siły moralnej, by kierować sobą i stosunkiem między wami .
W naszej średniowiecznej brutalności wierzyliśmy, że możemy cię „pchnąć” i – zostaliśmy „pchnięci”.
Być może twój realistyczny świat i poglądy na życie są właściwe. Być może „los” chce, abyśmy byli twoimi helotami. Jesteśmy na dobrej drodze do tego. Być może duch, którego wprowadziliście do zachodniego świata i któremu wysoko i nisko kłaniają się już dziś społeczno-politycznie, jest jedynym prawdziwym duchem, który trwale zabezpieczy hegemonię Niemiec.
Poszczególni Krzyżacy nie mogą dziś odpowiedzieć tak lub nie. Ale możesz na nas patrzeć z góry z uzasadnioną dumą.
Nie waż się traktować tych słów jako ironii! - Uroczyście przeciwko temu protestuję. Zerwałem zasłonę z semickiego „Wizerunku Sais” i mocno patrzę w twarz straszliwej „Izydy”, bo nie odmawiam jej mocy. Ujawniony obraz nie mówi mi nic nowego.
Przyznaj, wróg nigdy nie traktował cię bardziej przyzwoicie, bardziej doceniając niż ja, który osobiście, jak wielu, wielu z was wie, ma życie pełne powodów, by was nienawidzić.
Ale nie nienawidzisz już, kiedy rozpoznajesz. „Beaucoup savoir, c'est beaucoup pardonner”, mówi Voltaire, a ja „wiem”, że jesteś zwycięzcą.
Czy polecam się Twojej „łasce”?
Nie.
Nie chcę od ciebie niczego poza: Szanuj mnie
0 przekonania.
Może się myliłem. Możliwe, że semityzm i germanizm zaprowadzą pokój w zakresie polityki społecznej, ja po prostu nie wierzę w ten pokój. Wierzę tylko w to, co widzę: w naszą społeczno-polityczną niewolę między wami i zamiast szarpać kajdankami w prestiżowy sposób, jak wielu, wyznaję, że mamy „ręce i stopy”, „głową i serce” są spętany przez ciebie - od pałacu do chaty.
Dla mnie pasja walki została zastąpiona stoicką rezygnacją. Ochłodź swoje kłopoty tanim stoikiem, jeśli nie możesz na to poradzić. Po prostu nie mów ani o spowiedzi, ani o nienawiści rasowej. Jest to ból uciśnionego ludu przemawiającego z mojego pióra, ludu, który wzdycha pod twoim panowaniem dzisiaj, tak jak ty wzdychałeś pod naszym panowaniem, ale który z biegiem czasu stopniowo rzuciłeś na ziemię.
«Götterdämmerung» zaświtało dla nas. Wy jesteście panami, my jesteśmy sługami.
Z czym nam zostaje?
Czy powinniśmy rzucić Romowi w ramiona? Czy powinniśmy udać się „do Canossy” i złożyć wszystkie osiągnięcia naszej nauki u stóp papiestwa? To byłby bardziej kwaśny kurs niż Luther w Worms! Czy powinniśmy połączyć siły z protestanckimi „obijakami” i udawać, że spowiada się tu i tam? Również niemożliwe.
„Liberalna” prasa codzienna jest dla nas zamknięta, bo wiedziałeś, jak ją zmonopolizować! Tak, sama święta wolność stała się żydowskim monopolem! Musi być oparty na społeczno-politycznych dogmatach żydowskich.
Dlatego uważam za swój obowiązek zwolnić nawet mojego wydawcę od wszelkiej moralnej odpowiedzialności za to dzieło, za to oświadczenie o rezygnacji, aby uchronić go przed mściwością żydowskich zwycięzców.
„Głos na pustyni” podniósł się i tylko ustalił fakty. - Niezaprzeczalne fakty.
Znajdujemy się w nieuniknionym, kiedy nie możemy tego zmienić.
To znaczy:
Finis Germania
W czasie żydowskiego uwięzienia w Peszcie wielkie podniecenie wywołało (w grudniu 1865 r.) fakt, że lider modlitewny społeczności prawosławnej, nazwiskiem Schor, mianował naczelnego rabina Peszter, dr. Meisel, oskarżony o to, że został zaproszony do cesarskiego stołu, delektował się niektórymi potrawami. Śledztwo (!) wykazało, że dwaj zaproszeni rabini wzięli część jedzenia na talerzu, użyli też noża i widelca (!), ale tak naprawdę nie jedli. Wtedy kongregacja przeraziła lidera modlitewnego Schora z jego urzędu. - Trzeba teraz zadać sobie pytanie w takich procesach, jacy szczupaki, którzy wierzą, że są zbezczeszczeni, gdy przychodzą na chrześcijański posiłek, na posiłek, na który ich zaprosił ich władca, domagają się równości obywatelskiej z chrześcijanami? - (Ghillany, Kronika Europejska III, 120.)
Ale mój „brak spowiedzi” niewiele mi pomógł. Gdy bowiem na początku lat sześćdziesiątych w moim „Juden-Spiegel” (Hamburg, Otto Meissner), oburzony skutkami emancypacji Żydów, namiętnie, ale obiektywnie, prowadziłem walkę z żydowskością społeczeństwa, burza zerwała się przeciwko mnie, jakby orkiestra jerychońska została powiększona o tysiąc trąb. Formalnie usiłowano wydostać się z „dziennikarstwa” i do dziś nie jestem w stanie wypowiadać się samodzielnie na jakiekolwiek pytanie w codziennej prasie żydowskiej. zostałem tam umieszczony
jako bardzo podły, religijnie fanatyczny „Hepp-Hepp-Rufer”, właśnie dźgnął gniazdo os semickich.
Ale – nie wspominając o mnie – gdzie byłby Ryszard Wagner bez pomocy króla Bawarii? Czy jakiś artysta był kiedykolwiek bardziej wrogo nastawiony do judaizmu niż Wagner? Nie mówię o muzycznych ekspertach, którzy byli jego przeciwnikami, ale mówię o paczce tych bazgrołów i środowisk teatralnych, które nie wybaczają mu jego poglądów – czy oni sami mogą być błędni – na temat judaizmu. I ci sami ludzie w Izraelu, którzy słyszeli o „braku melodii” w „Tannhauser” i „Lohengrinie”, tłoczyli się w Bayreuth – tak, prawdopodobnie w Baireuth! - kiedy mimo wszystko Wagner złamał sobie drogę
często do niego podchodził, uwielbiał modę - też
grać tam na pierwszych skrzypcach, jak to jest „w Izraelu”. - Tu też były dwa lub trzy wyjątki od Żydów, którzy od początku okazywali wyczucie pracy Mistrza, ale wyjątek stanowi regułę!
Lustro Judenda. Hamburg, 0. Meissner. wydanie V,






