MATERIAŁ ZAMIESZCZONY SPECJALNIE Z OKAZJI NADCHODZĄCYCH DNI JUDAIZMU W TAK ZWANYM „KOŚCIELE KATOLICKIM” (to oczywiście żart!) DEDYKUJEMY WSZYSTKIM JUDASZOM, FARYZEUSZOM, SADUCEUSZOM, RABINOM, SKRYTYM POD, OKAZYJNIE NOSZONĄ, SUTANNĄ I, OKAZYJNIE NOSZONYM, ZNAKIEM KRZYŻA ŚWIĘTEGO.
Redakcja W-P przedstawia krótki fragment wybitnego, czterotomowego, dzieła Pana Michaela Hoffmana pt. „Judaizm zdemaskowany”, dzieła obnażającego szatański charakter judaizmu, którego fundamentem nie jest Stary Testament ale starożytne religie satanistyczne. Po przeczytaniu tego dzieła rozsypuje się w proch kłamliwe twierdzenie żydów jak i ich pseudo-”katolickich” lokajów o jakimkolwiek związku judaizmu z Bogiem Starego Testamentu. To dzieło powinien posiadać w swojej biblioteczce każdy człowiek otwarty na PRAWDĘ, a zwłaszcza wyznawca Boga-Człowieka, Prawdziwego Mesjasza, Jezusa Chrystusa czyli chrześcijanin. Specjalne wyrazy uznania i podziękowania, za trud wydania i udostępnienia tego dzieła polskiemu czytelnikowi, należą się wybitnemu i nieocenionemu Wydawnictwu „Antyk” Pana Marcina Dybowskiego. Czterotomowe dzieło „Judaizm zdemaskowany” można, a nawet trzeba, zamawiać w Wydawnictwie „Antyk”:
Tel/Fax: (+48) 22 7580359
(This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.)
www.ksiegarnia.antyk.org.pl
Potomków faryzeuszy rozpoznać można dziś nie tyle w oparciu o kryteria rasowe czy etniczne, co o głoszoną przez nich ideę wybraństwa. Judaizm jest wspólnotą myśli, a nie wspólnotą rasy. Słynne słowa z Ewangelii św. Mateusza o krwi Chrystusa, która spaść miała na potomstwo Żydów, dawno już straciły swój dosłowny sens, gdzie dziś bowiem znaleźć można czystych rasowo „Żydów” wywodzących się od ludzi tamtej epoki? Nieliczna ich pozostałość uznaje współczesnych „Żydów” za mamzerim, tj. mieszańców. Istotną część współczesnych izraelskich tzw. „Żydów” stanowią północnoafrykańscy sephardim, genetycznie nie do rozróżnienia z ich arabskimi sąsiadami, podczas gdy przeważająca większość „Żydów” amerykańskich jest w istocie potomkami konwertytów należących do ludu Chazarów: „Wziąwszy pod uwagę istnienie silnych więzów kulturowych, językowych i etnicznych (…) dojść można do jednego tylko wniosku: że wschodnioeuropejscy Żydzi pochodzą w równej mierze od Chazarów i innych konwertytów, co od Judejczyków (…) Aszkenazyjscy Żydzi mają prawo, a także obowiązek, odkryć na nowo i kultywować nasze wyjątkowe, mieszane dziedzictwo. Wielu z nas jest rzeczywiście potomkami wielkiego imperium chazarskiego, które władało niegdyś rosyjskimi stepami” .
„(…) Władzę nad tureckimi Chazarami sprawował kagan (wielki chan). Z nieznanych powodów, około roku 740 kagan oraz cała arystokracja chazarska przyjęli judaizm (…) Chazarowie podporządkowali sobie wschodnich i południowych Słowian, w tym mieszkających nad Wołgą Bułgarów oraz kijowskich Rusinów (…) W roku 965 imperium chazarskie zostało podbite i wcielone do Rusi Kijowskie/’[31]. „Po rozpadzie Zachodniego Imperium Tureckiego ok. 630-630 r. i późniejszej migracji ludów, które niegdyś stanowiły jego część, narodziło się państwo tureckich Chazarów. W II połowie VIII wieku kontrolowało ono rozległe terytorium pomiędzy Morzem Czarnym a Morzem Kaspijskim, sięgając na wschód aż po stepy Chorezmu, na zachód zaś po Kijów. Chazarowie byli pierwotnie szamanistami, czcicielami Tengri, boga nieba. Archeologowie stwierdzili brak amuletów z jego wyobrażeniem w osadach i cmentarzach chazarskich po roku 830, kiedy to wybite zostały monety upamiętniające konwersję narodu chazarskiego na judaizm. Według tradycji – którą poświadczają liczne źródła średniowieczne – niejaki król Bulan zorganizował dysputę pomiędzy przedstawicielami trzech głównych religii monoteistycznych. Stwierdziwszy, że wszystkie one pochodzą od judaizmu, postanowił nawrócić się na to właśnie wyznanie. W ten sposób pojawiło się potężne państwo żydowskie, które pełnić miało rolę bufora między chrześcijańskim Imperium Bizantyńskim na północy, a kalifatem muzułmańskim na południu. (…) Po przewrocie mongolskim Chazarowie rozprzestrzenili się na podlegających im terytoriach słowiańskich, doprowadzając w ten sposób do powstania wielkich ośrodków żydowskich w Europie Wschodniej. Tam właśnie znajdowała się kolebka najliczniejszej i najbardziej wykształconej grupy współczesnych Żydów (…) W swym filmie dokumentalnym «Królestwo Chazarów» Ehud Yaarizatrzymuje przechodniów na ulicach Rosji i prosi ich, by wyrecytowali pierwsze wersy puszkinowskiej «Ody do Księcia Olega». Wszyscy oni chętnie czynią zadość jego prośbie:
«Książę Oleg szukał pomsty na nędznych Chazarach, Książę Oleg jasnowidzący powstał przeciwko barbarzyńskim Chazarom».
Bardziej szczegółową relację o początkach i rozwoju chazarskiego judaizmu znaleźć można w tzw. Listach Chazarskich, korespondencji między niejakim Hasdaiem a królem Józefem. W swej szczegółowej odpowiedzi na prośbę Hasdaia o bliższe informacje na temat królestwa żydowskiego, król Józef opisuje (…) jak następca Bulana, król Obadiah, zaprowadził rabiniczny judaizm i Prawo [talmudyczne], wznosząc synagogi i szkoły oraz nakazując swym mędrcom sporządzenie komentarzy do 24 świętych ksiąg, Miszny i Talmudu.
Wgląd w codzienne życie tego ludu daje nam tzw. list Kievana, odkryty ponownie w kairskiej Genizah w roku 1962. List ów, napisany na pergaminie i datowany w przybliżeniu na rok 930, kiedy to Kijów znajdował się pod panowaniem chazarskim, stanowi najstarszy Z zachowanych dokumentów tego narodu. Ma on charakter listu polecającego i sporządzony został przez chazarskich Żydów dla niejakiego Jakuba Ben Hanukkah, którego brat pożyczył znaczną sumę pieniędzy, po czyni został obrabowany i zamordowany. Dokument ów miał mu pomóc zebrać brakujące czterdzieści monet wśród innych wspólnot żydowskich. Napisany został pełnymi hebrajskimi literami, jednak w jego dolnym rogu znajduje się tureckie słowo hoąurum (przeczytałem to), co dowodzi znajomości obu tych języków przez urzędnika chazarskiego. Jedenaście znajdujących się pod nim podpisów stanowi mieszaninę imion hebrajskich i tureckich. Istnienie tego listu dowodzi, że judaizm był wśród Chazarów szeroko rozpowszechniony, nie tylko w prowincji królewskiej, jak uważano wcześniej, ale również na zachód od niej, aż po Kijów.
Czy rzeczywiście większość Żydów aszkenazyjskich pochodzi – jak sugerowali Koestler i inni badacze – od ludu o korzeniach tureckich, a nie z Bliskiego Wschodu? Brooks kończy swą książkę wynikami testów DNA przeprowadzonych wśród różnych społeczności żydowskich. Nie wnoszą one do naszej wiedzy na temat historii Chazarów żadnych nowych informacji – poza jednym interesującym faktem. Jak stwierdzono, 52% aszkenazyjskich lewitów ma haplogrupę rlal, co wskazuje na ich pochodzenie ze Wschodniej Europy lub Centralnej Azji. Brooks, opierając się na Khazarian Hebrew Documents of the Twientieth Century Normana Golba sugeruje, że w pewnym momencie wpływowa chazarska rodzina kapłańska mogła przyjąć tytuł Lewicki (…)” .
„Żydzi nigdy nie byli pewni swego pochodzenia i genealogii [i] często je improwizowali, była to rozrywka, jakiej oddawali się najbardziej pedentyczni spośród nich. Z upodobaniem wywodzili oni swe pochodzenie od różnych wybitnych mędrców (…) Jest to jeszcze jeden dowód świadczący o ich próżności” .
Rzeźba przedstawiająca zwycięstwo ukraińskiego księcia Świętosława nad armią chazarską w roku 968 (proszę zwrócić uwagę na sześcioramienny heksagram na tarczy powalonego chazarskiego żołnierza).
Co ciekawe, mieszany pod względem rasowym charakter ludu, który obecnie nazywa siebie „Żydami”, uznają również sami rabini. Świadomość tego faktu znajduje wyraz w głęboko zakonspirowanym nauczaniu, wedle którego wyznawcy judaizmu pochodzą od Kaina. Tajemne nauczanie jednej ze szkół kabalistycznych opiera się na nauce rabbiego Yitzhaka Lurii, podkreślającego wysoki status Kaina. Rabbi Luria nauczał, że duch Kaina stopniowo dominować będzie na świecie jako skutek tikkun olam: „(…) tak więc wiele wybitnych postaci z żydowskiej historii przedstawianych jest jako pochodzących od Kaina, zaś według Isaaca Lurii w miarę zbliżania się czasów mesjańskich liczba takich dusz będzie wzrastała” . Jest to twierdzenie szczególnie przewrotne w obliczu faktu, że według rabinicznych fantazji Kain był potomkiem Szatana, poczętym podczas stosunku Ewy z wężem[32]. Jak jednak wykazał Brook oraz inni badacze, przeważająca większość ludzi utożsamianych obecnie z „Żydami” nie pochodzi ani od Kaina ani od Dawida. Przynależność rasowa nie będzie miała żadnego wpływu na ich przeznaczenie. To, czy zasługują na gniew Boży czy też na Jego błogosławieństwo, uzależnione jest wyłącznie od wyborów, jakich dokonują oni jako istoty ludzkie obdarzone wolną wolą. Kształtowanie swego życia wedle nakazów Talmudu i Kabały, czy też ich świeckich wariantów: syjonizmu, komunizmu i drapieżnego kapitalizmu, stosowanie się do stworzonych przez ludzi tradycji i uleganie judaistycznemu kultowi rasy, czynią jego wyznawców wrogami Boga. Jak cały rodzaj ludzki, również naród żydowski może wybierać między Chrystusem i antychrystem, prawdą i kłamstwem, wolnością i niewolą.
Definicja Żyda wg Apostoła Pawła
Dr Stephen E. Jones pisze: „Kościół i Juda są tą samą rzeczywistością. Kościół jest wspólnotą ludzi «powołanych», powołanych ze złego drzewa judaizmu, by zostać wszczepionymi w dobre drzewo Jezusa Chrystusa. Choć w ów Kościół Judy wszczepieni są również ludzie nie należący do pokolenia Judy, sam Kościół jest prawowitym plemieniem Judy. Apostoł Paweł wykłada to bardzo jasno w Liście do Rzymian 2, 28-29: «Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga».
Oto, jak iw. Paweł definiuje Żyda, podając zarówno definicję prawdziwą jak fałszywą. Mówi nam, że istnieją dwie grupy ludzi, nazywające siebie Żydami (Judejczykami). Złymi figami są «fałszywi» Żydzi (…) którzy uważani za Żydów jedynie przez ludzi. Dobrymi figami byli wedle tej definicji Żydzi prawdziwi, choć mogli oni nie uchodzić za Żydów w oczach ludu. Fałszywymi Żydami byli ci, którzy wyznawali wówczas judaizm, prawdziwymi Żydami natomiast ci, którzy byli sprawiedliwi w oczach Boga. Fałszywi Żydzi podkreślali swój status narodowy i przymierze z Bogiem poprzez fizyczne obrzezanie, prawdziwi Żydzi kładli natomiast nacisk na obrzezanie serca. Innymi słowy: z tego jedynie powodu, że niewierni Żydzi przywłaszczyli sobie miano Judejczyków nie wynika jeszcze, że naprawdę byli oni Żydami. Z perspektywy chrześcijan (w tym św. Pawła) niewierni Żydzi zostali odcięci od swego ludu i nie mieli już prawa nazywać się Judejczykami. Prawo do tego miana posiadali jedynie ci, którzy przyjęli Pośrednika Nowego Przymierza, Króla Judy, Strażnika plemiennego imienia. Zasadą tej przynależności było bowiem posłuszeństwo okazywane księciu plemienia.
Gdyby członek jakiegoś plemienia zdecydował się udać w inną część świata i założyć swe własne plemię czy naród, nie mógłby już w sposób uprawniony twierdzić, że jest w dalszym ciągu członkiem plemienia, od którego się wywodził. Podobnie gdyby człowiek należący do plemienia Judy został «odcięty od swego lu- du», albo wygnany za poważne naruszenie prawa, nie mógłby twierdzić, że jest jego legalnym przedstawicielem. Jednak Jezus był Królem Judy nie tylko z pochodzenia, ale również na mocy swych czynów. Tak więc nazwa plemienia przeszła wraz z Nim na jego wyznawców. Nie pozostała przy tych, którzy buntowali się przeciwko Niemu i zabili Go, aby zagarnąć Jego dziedzictwo. Większość ludu, kierowana przez arcykapłanów, zbuntowała się przeciwko Chrystusowi i wskutek tego utraciła swoją przynależność do plemienia Judy. Ponieważ jednak przywłaszczyli sobie oni tron, byli w stanie przekonać świat, że w dalszym ciągu są «prawdziwymi Żydami». Stąd określenie «Żyd» nadal stosowane jest przez ludzi względem złego drzewa figowego, które odrzuciło Króla Judy i przywłaszczyło sobie tron oraz miano Judejczyków.
Pod koniec I wieku św. Jan Apostoł pisze w swym Objawieniu (2,9): «Znam obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana». Tę samą myśl powtarza w ustępie 3, 9, pisząc: «Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię. umiłowałem».
Jak na ironię podczas ostatnich kilku dziesięcioleci «mesjanistyczny judaizm»[33] głosił idę, że prawdziwi Żydzi (wyznawcy Jezusa, Króla Judy) powinni zastać przeszczepieni na martwe drzewo figowe, które Bóg wyciął niemal 2 tysiące lat temu ze względu na jego jałowość. Podstawowy błąd mesjanistycznego judaizmu polega na tym, że pragnie on zastąpić dobre figi złymi. Na tym właśnie ma polegać ich wersja «teologii zastępowania». Jego zwolennicy nazywają złe figi «narodem wybranym przez Boga», a następnie usiłują zachować ich praktyki religijne, by nakłonić niektórych spośród siebie do przyjęcia Chrystusa. Można to porównać do picia z pijakami, aby skłonić ich do porzucenia nałogu. Na samą myśl o czymś takim Apostołowie przewróciliby się na to w swych grobach. Oni sami nigdy nie usiłowali nakłaniać chrześcijan do powrotu do przebrzmiałych praktyk judaizmu. Co więcej, Apostoł Paweł napisał cały szereg listów zwalczających tę ideę. W religii judaizmu nie ma życia, gdyż odrzuciła ona – i nadal odrzuca – Tego, który jest samym Życiem. Nie można jej schrystianizować nawracając chrześcijan na judaizm. Usiłowanie przywrócenie judaizmu do życia poprzez zasilanie go chrześcijanami jest czystym absurdem.
List do Żydów miał na celu wykazać, że – jako chrześcijanie – mamy do zaoferowania coś lepszego, niż oferował judaizm. Mamy doskonalsze przymierze, doskonalsze kapłaństwo, doskonalszą świątynię, doskonalsze ofiary. Powrót do (…) rabinicznych tradycji judaizmu, poprzez które unieważniali oni prawo Boże, byłby apostazją, dla której nie ma żadnego usprawiedliwienia. Jak już pokazaliśmy, chwała Boga odstąpiła najpierw od Shiloh, a potem od Jerozolimy. W 2 rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy, jak w dzień Pięćdziesiątnicy chwała Boga zstąpiła na nową świątynię w Nowym Jeruzalem. To, czy żydowskim syjonistom uda się zbudowanie trzeciej świątyni w Jerozolimie, nie ma żadnego znaczenia. Chwała Boga już tam była – i została jej (Jerozolimie) zabrana. W miejscu tym napisane już zostało «Ichabod»[34]. Bóg opuścił je, podobnie jak «Szilo» (Jer 7, 14). Co więcej, chwała Boża spoczęła na lepszej świątyni, zbudowanej z żywych kamieni i wzniesionej na fundamencie Apostołów i Proroków (Ef 2, 20). Bóg nie zamierza powracać do budowli z drewna i kamienia, niezależnie od tego, jak wspaniała byłaby ich architektura”4‚.
Każdy, kto szczerze pragnie być prawdziwym przyjacielem Żydów, postępować musi wedle przykładu samego Jezusa: demaskować system faryzejski i głosić Ewangelię. Jedynie wrogowie narodu żydowskiego, udający jego przyjaciół by zyskać uznanie w oczach świata, zachęcać mogą ów lud do trwania w okowach systemu rabinicznego, który pęta ich tak, jak niegdyś pętał Apostoła Pawła.
Zdrada papieska jako wyraz powszechnej apostazji
Robert K. Dahl pisze, że uległość Jana Pawła II wobec judaizmu „nosiła znamiona zdrady, niezależnie od tego, jakie były jego rzeczywiste intencje”[35]. W roku 1999 Jan Paweł II, wynoszony obecnie na ołtarze w przyspieszonym procesie kanonizacyjnym, wyraził bezprecedensowe pragnienie, by „zatrute ziarna anty- judaizmu i antysemityzmu nie zakorzeniły> się już nigdy w sercu człowieka”, zakazując w ten sposób opozycji wobec religii faryzeuszy i odrzucając istotę misji Jezusa Chrystusa[36]. Biorąc pod uwagę ilość dokumentów, rękopisów, uczonych traktatów i listów dotyczących judaizmu datujących się niemal od początków chrześcijaństwa, a znajdujących się w archiwach watykańskich, trudno traktować słowa Jana Pawła II wygłoszone w synagodze rzymskiej 13 kwietnia 1986, że „Żydzi są naszymi starszymi braćmi we wierze,,44 jako przejaw ignorancji. Jaką konkretnie „wiarę” dzielił papież z owymi swymi „starszymi braćmi”, skoro wyznawcy judaizmu nie wierzą ani w Jezusa, ani w prawo Starego Testamentu czy Proroków, ale jedynie w talmudyczne i kabalistyczne tradycje? Twierdzenia Jana Pala II, że opozycja wobec religii judaizmu jest równoznaczna z opozycją wobec Starego Testamentu, że religia judaizmu jest „odpowiedzią na Boże objawienie w Starym Przymierzu” i że „Modlitwy Eucharystyczne” oparte są na tradycji żydowskiej, traktować można jedynie jako objaw demencji, albo przyznanie do zdradzieckich powiązań z owymi „starszymi braćmi”, którzy – jak pisał Izajasz – „mieszają wino z wodą”, tj. rozrzedzają prawo Jahwe stworzonymi przez ludzi tradycjami[37]. W Wielki Piątek 1998 roku Jan Paweł II publicznie stwierdził – wypaczając przy tym całkowicie przesłanie Ewangelii – że „Żydzi byli przez nas przez tak długi czas krzyżowani” (+++++)- i iście diaboliczny przykład zdrady Ewangelii ze strony współczesnej katolickiej hierarchii. Papież usiłował przekonać nas, że judaizm oznacza po prostu Stare Przymierze bez Chrystusa. Istniejąca obecnie w Kościele katolickim tendencja, by traktować opozycję wobec judaizmu jako formę „antysemickiego rasizmu”, jest w swej inspiracji i praktyce całkowicie talmudyczna, gdyż albo odrzuca ona nauczanie Nowego Testamentu, albo wypacza je do takiego stopnia, że traci ono wszelką moc. Propagatorzy tych idei muszą ignorować lub odrzucić 2000 lat autentycznego chrześcijańskiego magisterium. A biblijny i antychrześcijański charakter owej działającej wewnątrz Kościoła katolickiego piątej kolumny jest oczywisty. Źródłem jej siły jest niemal wyłącznie ślepe posłuszeństwo okazywane przez chrześcijan, oszukiwanych przez uzurpatorów i zdrajców, okupujących najwyższe urzędy kościelne, a także przez rozgłos, jaki nadają ich wypowiedziom media. Opierając się na podanym nam przez Chrystusa kryterium „po ich owocach ich poznacie”, pozwalającym na odróżnienie inspiracji Boskich od diabelskich, stwierdzić należy, że w tym konkretnym przypadku owoce działań współczesnych protestanckich i katolickich przywódców są ewidentnie złe. Swymi postępkami demonstrują oni, że nie są ani „Wikariuszami Chrystusa na ziemi” ani Jego sługami i świętymi. Ludzie ci są agentami judaizmu we wszystkim, oprócz nazwy.Tak więc różnym karom, jakie uzurpatorzy owi nakładają na chrześcijan, których jedynym przestępstwem jest wiara w to samo, w co wierzyli Apostołowie, męczennicy i święci, należy przypisywać taki sam autorytet moralny jak dekretom Sekretarza Generalnego ONZ lub rozporządzeniom mistrza loży masońskiej.
Ukrytą rękę Talmudu i Kabały dostrzec można wszędzie tam, gdzie Żydzi są przedmiotem kultu i czci, oraz wynoszeni ponad resztę rodzaju ludzkiego. Tendencji tej przeciwstawiał się Kościół od samych początków swego istnienia. Św. Jan Chryzostom pisał: „Jezus powiedział do nich: Gdybyście byli synami Abrahama, czynilibyście dzieła Abrahama, wy jednak usiłujecie mnie zabić. Po raz kolejny nawiązywał w ten sposób do ich zbrodniczego planu i przypominał im o Abrahamie. Czynił to, ponieważ pragnął uwolnić ich od ich rasowej pychy i odebrać nadmierną pewność siebie oraz przekonać, by nie pokładali więcej nadziei na zbawienie w Abrahamie ani w przynależności do swej rasy, gdyż to właśnie powstrzymywało ich od przyjścia do Chrystusa – nauczali oni, że fakt ich pochodzenia od Abrahama wystarcza im do osiągnięcia zbawienia’’46 .
Ostrzeżenia te lekceważą jednak protestanccy fundamentaliści, którzy z pożałowania godnych motywów rasowych sprzymierzają się z Izraelczykami przeciwko palestyńskim chrześcijanom.
Żydowska opozycja wobec judaizmu
Do wybitnych żydowskich oponentów wobec judaizmu i związanych z nim sekt należał Joseph Perl, XVIII-wieczny wybitny znawca Talmudu i zarazem autor antychasydzkiej książki Uber das Wessen der Sekte Chassidim (O naturze sekty chasydzkiej). W roku 1816 wystąpił on do władz austriackich o zgodę na publikację Uber das Wessen, zawierającej liczne cytaty z pism rabinicznych, w oparciu o które oskarżał chasydów o „rozmaite przestępstwa”(Dauber). Rząd austriacki, biorąc stronę chasydów, zabronił jednak jej druku. W ten sposób władze katolickiej Austrii zaprzepaściły znakomitą sposobność odciągnięcia Żydów od Talmudu i Kabały. Ostatecznie książka Perlą została opublikowana anonimowo[38]. W późniejszym okresie starał się on również uzyskać u władz zgodę na druk Sefr Vikuakh, pochodzącego z roku 1798 polemicznego dzieła Israela Loeba na temat chasydzkiego judaizmu. Apelował do Austriaków, by cenzurowali talmudyczne biblioteki, zamykali szkoły talmudyczne oraz mikvah . Zmarł w roku 1839 w uroczystość Simcha Torah i legenda głosi, że chasydzi zemścili się na nim – tańcząc na jego grobie.
Perl był pionierem literatury w języki jidysz, na który przetłumaczył m.in. powieść Tom Jones autorstwa Henry’ego Fieldinga. Tłumaczenie to zaginęło, prawdopodobnie zniszczone przez rabinów, podobnie jak znakomite Der Ershter Khosid Mendla Lefina, biografia założyciela chasydyzmu Ba’ala Shem Tov. Perl zachowywał jednak wyjątkową ostrożność. Przemawiając w jidysz do wiernych zgromadzonych w synagodze w Tarnopolu (zamieszkałe w przeważającej munizmu i syjonizmu, którego pisma ukształtowały poglądy architekta nazizmu Dietricha Eckarta, pozostaje postacią powszechnie nieznaną w rasowym imperium, którego narodziny umożliwił i które wciąż jeszcze zagraża pokojowi i bezpieczeństwu’ świata. Wpływ spuścizny Hessa nie doczekał się jeszcze dokładnej analizy i w istocie może się on okazać trudny do oszacowania[102].
W swym opublikowanym w roku 1845 eseju na temat pieniądza pt. Uber das Geldwesen Hess poczynił napawające grozą wyznanie, mające w jego odczuciu uzasadnić konieczność rewolucji komunistycznej. Było ono do tego stopnia prorocze, że należy je zaliczyć do najtrafniejszych epitafiów dla narodów Wschodniej Europy, które padły ofiarą XX-wiecznego komunizmu: „W historii naturalnej zwierząt społecznych Żydom powierzono historyczną misję wyzwolenia w rodzaju ludzkim drapieżnika”‚103.
„Wartości rodzinne” w judaizmie – aborcja
„Rabbi Elliot Dorjf, rektor i wykładowca filozofii na University of Judaism mówi, że w tradycji żydowskiej płody młodsze niż 40-dniowe traktowane są jako «zwykła woda». (…) Rabbi Yitzchok Adlerstein, wykładowca prawa żydowskiego w Loyola Law School i zarazem rabin, nie zgadza się z twierdzeniami ludzi, którzy uważają badania nad komórkami macierzystymi za wkraczanie w kompetencje Boga. «Teza, że nie mamy prawa ingerować w Boże dzieło stworzenia jest zasadniczo anty-żydowska»104. „Jedną z kluczowych koncepcji w obrębie judaizmu jest «rodef». Idea ta opiera się na twierdzeniu, że w obliczu zagrożenia posiadamy prawo do obrony. Słowo rodef oznacza dosłownie prześladowcę. Rabini, którzy uważają usuwanie ciąży za dopuszczalne, postrzegają płód właśnie jako prześladowcę 105.
„(…) Sondaże wykazały, że wśród wszystkich wspólnot religijnych i etnicznych w USA to właśnie Żydzi w największym stopniu popierają prawo do aborcji oraz wyrok w precedensowej sprawie Roe v. Wade. (…) Roni Berkowitz, prezes Chesapeake Jewish Reconstrucionist Federation powiedział: «Nie jest to kwestia wyboru. Talmud uczy nas, że są sytuacje, w których dokonanie aborcji jest obowiązkiem.”
Rashi, szacowny XII-wieczny żydowski interpretator Biblii i Talmudu tak pisze o płodzie: „lav nefesh hu – nie jest on osobą”. Rabbi Meir Abulafia stwierdzał:’ „Tak długo, jak płód pozostaje w łonie, nie jest on nefesh, a Tora nie okazuje mu żadnych [szczególnych] względów”. Znany żydowski znawca prawa rabbi Isaac Schorr pisał: „Talmud naucza, że płód nie jest osobą” (Responsa, Koah Schorr, 20). Sam Talmud zawiera stwierdzenie: „ubar yerech imo” – płód jest niejako częścią matki, tj. ma by traktowany jako część ciała ciężarnej kobiety. Grecki filozof Arystoteles traktował nienarodzone dziecko w pierwszych siedmiu dniach jego istnienia jako „wydzielinę” (ekrysis). W prawie rabinicznym status „wydzieliny’ rozciąga się na pierwszych czterdzieści dni ciąży. W judaizmie kobieta nie jest traktowana jako ciężarna, zanim dziecko w jej łonie nie osiągnie czterdziestu dni[42].
Wbrew tym tradycjom judaizmu Bóg nie powiedział bynajmniej, że płód jest istotą ludzką dopiero po okresie czterdziestu dni, ale że jest nią zanim jeszcze dziecko zostaje uformowane w łonie matki (Jer 1, 5). Oczywiście rabini uważają, że znają się na tym lepiej i ustanowili termin czterdziestu dni – przy czym należy pamiętać, że jest on warunkiem niezbędnym do uznania samego faktu ciąży i nie pociąga za sobą automatycznie uznania człowieczeństwa nienarodzonego dziecka.
Sprawa nie kończy się jednak na tym. Znane nam już rabiniczne wybiegi prawne dostarczają pretekstów do przerwania ciąży w dowolnym jej okresie z każdego niemal powodu, jakikolwiek by on nie był dziwaczny i arbitralny. Na przykład jeśli po dokonanej aborcji stwierdzi się, że płód nie wygląda jak dziecko, wówczas nie jest on w ogóle postrzegany jako istota ludzka[43].
Od decyzji Sądu Najwyższego w sprawie Roe v. Wade z roku 1973 standardowa amerykańska procedura aborcyjna jest w znacznym stopniu talmudyczna, ponieważ Talmud uczy, iż jeśli nienarodzone dziecko uzna się za rodef, może zostać ono rozczłonkowane w dowolnym czasie: „Rozczłonkowują oni dziecko w jej łonie”[44].
Uprzedzimy tu replikę ze strony mistrzów oszustwa, którzy powiedzą zapewne: „Hoffman wyrywa ten ustęp z kontekstu. W całości brzmi on: «Skoro jednak większa jego część wyszła, nie ruszają go, gdyż nie odrzucają jednego życia ze względu na inne».
Jednak owa „większa część” jest zazwyczaj interpretowana jako główka dziecka. Mishnah Ohalot 7, 6 mówi, że nienarodzone dziecko uważane za rodef może zostać poddane aborcji, byle nie przez poród częściowy. Jeśli nawet przyjmiemy to twierdzenie za dobrą monetę, w dalszym ciągu autoryzuje ono morderstwo nienarodzonego dziecka, które zostało odczłowieczone jako rodef, o ile jego „większa część” (główka) nie wyłoniła się już z kanału rodnego – co czyni zapewnienie „nie odrzucamy jednego ze względu na inne” całkowicie bezwartościowym.
Prawo rabiniczne dopuszcza cały szereg okoliczności, w których nienarodzone dziecko może zostać poddane aborcji. Komentarz o nie odrzucaniu jednego życia dla innego, będący szczytem hipokryzji ze względu na fakt, że odnosi się to jedynie do aborcji przez poród częściowy, umieszczany jest w tekstach rabinicznych na wypadek, gdyby goje dotarli do wspomnianego fragmentu lub studiowali nieocenzurowaną wersję Talmudu, którą to okoliczność przewidzieli „mędrcy” dawnych wieków.
Nie obznajomiony z zawiłościami prawa talmudycznego nie-żydowski badacz nie może wiedzieć, iż słowa – „nie odrzucamy jednego życia ze względu na inne” – są oszustwem — jednak rabbonim z pewnością są tego świadomi, ponieważ pełny sens Mishnah Ohalot 7, 6 zrozumiały jest jedynie w kontekście Halachy dotyczącej rodef. Kontekst ów jest kluczem absolutnie niezbędnym do rozszyfrowania tego ustępu.
Najbardziej charakterystycznym aspektem prawnym koncepcji dotyczącej rodef jest fakt, że rodef zabijany jest bez właściwego procesu, bez procedury dowodowej, bez wysłuchania i możliwości apelacji. W prawie rabinicznym rodefjest złoczyńcą najgorszego rodzaju. Sama natura rodef wyklucza miłosierdzie dla „większej części” dziecka wydobywającego się przez kanał rodny i uniemożliwia odnoszenie do niego wzniosłej retoryki o równej wartości życia wszystkich istot.
Jeśli wiemy cokolwiek na temat halachicznego statusu rodef wiemy również, że zgodnie z prawem rabinicznym dotyczącym „prześladowców” rodef może zostać zabity bezkarnie w każdym czasie i przy użyciu wszelkich koniecznych środków – a akt taki traktowany jest jako wielka mitzvah. W takim przypadku nic nie może złagodzić przerażającego statusu nienarodzonego dziecka, które zostało sklasyfikowane jako „prześladowca”. Jakakolwiek zmiana kwalifikacji „czynu” czy złagodzenie wyroku są nie do pomyślenia. W ortodoksyjnym judaizmie „prześladowca” nie posiada prawa do życia. Kropka.
Jak to możliwe, by jakakolwiek religia traktowała niewinne nienarodzone dziecko z takim okrucieństwem?Zobaczmy teraz, do jakiego stopnia ta rabiniczna Halacha wpłynęła na amerykański system prawny od czasu wyroku w sprawie Roe v. Wade.
Rozważając tę sprawę w świetle prawa talmudycznego zauważamy natychmiast uderzające podobieństwa pomiędzy rozporządzeniami rabinicznymi, a prawami dotyczącymi aborcji, wdrożonymi w USA po 22 stycznia 1973. Według Issera Untermana, Naczelnego Rabina Izraela (1964), w stosunku do płodu zaklasyfikowanego jako rodef.
Isser Unterman, Naczelny Aszkenazyjski Rabin Izraela: „Płód przed narodzeniem nie musi podlegać ochronie, a jego status nie czyni aborcji morderstwem” (przypis w oryginale/a303)
A oto, jak mistrzowie kłamstwa i oszustwa interpretują okrutne twierdzenie rabbiego Untermana na użytek gojów: „Rabbi Unterman trzyma się ściśle tradycji Majmonidesa (…) «Prawicowe» stanowisko [w tej kwestii] opiera się na twierdzeniu, wyrażonym [również] przez Untermana, że aborcja «podobna jest do morderstwa» i dozwolona jest jedynie w przypadkach odpowiednio poważnych, takich jak ratowanie życia matki. Odchodzą oni [tj. konserwatyści – przyp. tłum] następnie od tego jednoznacznego stanowiska, wprowadzając szerszą interpretację w kwestii sytuacji ratujących życie [matki]”.
Interpretacja ta jest rzeczywiście nadzwyczaj „szeroka”! Jednak talmudyczny apologeta zatrzymuje się w tym miejscu i nie zagłębia się dalej, pozostawiając szanujących „wartości rodzinne” goyim w przekonaniu, że rabbi Unterman opowiadał się w istocie za życiem i był skłonny odejść od tego jasnego stanowiska jedynie w okolicznościach, w których zagrożone byłoby życie matki. Jego stanowisko jest więc dla konserwatywnego judeochrześcijaństwa akceptowalne – choć wniosek taki jest oczywiście całkowicie błędny. Większość z nas nie posiada stosownej wiedzy, by zrozumieć w pełni zwodniczą naturę judaizmu, jego nieograniczoną zdolność do przeinaczania słów, wykorzystywania wieloznaczności i kruczków prawnych. Dajemy się mu zwodzić, ponieważ dla większości z nas jest rzeczą niepojętą, by przywódcy religijni mogli wprowadzać w błąd w sposób tak bezczelny i arogancki, z pełną premedytacją.
Uwaga poczyniona przez apologetę, iż „odchodzą oni [konserwatyści] następnie od tego jednoznacznego stanowiska, wprowadzając szerszą interpretację w kwestii sytuacji ratujących życie [matki]” jest klasycznym przykładem tego, w jaki sposób działa rabiniczny system zwodzenia. Zobaczmy, jak wygląda to w praktyce, w nauczaniu Naczelnego Rabina Sefardyjskiego (1939) Bena Zion Meira Ouziela:
„Oczywistym jest, że nie jest dozwolona aborcja bez [uzasadnionego] powodu. Byłoby to niszczenie i tłumienie nowego życia. Jeśli jednak powód istnieje„ nawet jeśli jest on blachy (ta’am kalush) (…) wówczas mamy pretekst i prawo, by na nią zezwolić”. Twierdzenie rabbiego Uziela przypomina zapewnienia polityków pro-aborcyjnych, że mimo iż „osobiście są przeciwni aborcji”, szanować należy prawo kobiety do „wyboru”. Od roku 1973 miliony amerykańskich kobiet zdecydowały się na aborcję swych nienarodzonych dzieci z zaprawdę „błachych powodów”, niekiedy jedynie dla wygody. Jak zaraz zobaczymy, ich „prawo do wyboru” potwierdzają tak znakomite i szanowane autorytety żydowskie jak Rashi, Talmud oraz Naczelni Rabini Izraela.
Rashi, „wybitny komentator Talmudu’’’ twierdził, że nienarodzone dziecko nie jest istotą ludzką i nie posiada duszy (nefesh). Daniel Schiff pisze: „Tak więc według Rashiego, przyznawanie pierwszeństwa życiu matki nie jest wynikiem arbitralnej decyzji, ale wynika Z podrzędnego statusu płodu, który może zostać dowiedziony w oparciu o prawa logiki: jako pozbawiony nefesh, mógł on zostać uśmiercony ze względu na potrzebę posiadającej wyższy status osoby obdarzonej nefesh” . „Wyjaśnienie [Rashiego] (…) bierze pod uwagę zagadnienie, czy mogą istnieć warunki, w których inne, mniej ekstremalne, fizyczne lub emocjonalne cierpienia matki, mogłyby również zezwalać na aborcję płodu. Jeśli status matki, jako istoty posiadającej nefesh oznacza, że jej prawo do życia ma priorytet wobec nie posiadającego tego statusu płodu, czy nie oznaczałoby to również, że jej prawo do zdrowia i dobrego samopoczucia przeważa nad prawem do życia płodu? Stanowisko dotyczy takiej właśnie okoliczności.” (Daniel Schiff, Abortion in Judaism, 2002, s. 59.)
Pomimo, że Schiff przedstawia tę kwestię dość precyzyjnie, czyni to jednak z naiwnością, typową dla nacechowanej poprawnością polityczną postawy ludzi, którzy odważają się podjąć te drażliwe i potencjalnie „obraźliwe” dla judaizmu tematy. W rzeczywistości nietrudno jest znaleźć odpowiedź na pytanie, czy pogląd Rashiego na status nienarodzonego dziecka pozostał jedynie w sferze dociekań. Odpowiedź znaleźć można w praktykach judaizmu: prawda jest taka, że traktowane przez Rashiego jako „możliwość” odczłowieczenie płodu dawno już przybrało formę praktyczną: aborcja z najbardziej nawet trywialnych powodów stała się w judaizmie normą. Dowodem na to jest głośna sprawa Roe v. Wede i będąca jej owocem zorientowana na aborcję kultura „wygody”. Wywody Schiffa pełne są sprzeczności, sugeruje on m.in., iż wprowadzona przez Majmonidesa definicja rodef przyczyniła się do zmiejszenia liczby aborcji, przeoczając przy tym fakt, że kategoria rodef jest tak szeroka, iż w istocie zezwala na to samo, co dopuszczał Rashi, jednak pod bardziej konserwatywnym pretekstem, z odrobiną kamuflażu, niezbędnego do podtrzymania prestiżu judaizmu.
Dotykamy tu ważnego faktu, że poganie jako całość traktowani są przez ortodoksyjny judaizm jako „pozbawieni nefesh” – nie posiadający Neshama HaElyonah, w przeciwieństwie posiadających wyższy status Żydów. Poganie, podobnie jak płód, mogą być zabijani „w imię nadrzędnej potrzeby osoby posiadającej pełny status nefesh”. Tak właśnie było w przypadku rosyjskich i wschodnioeuropejskich chrześcijan, mordowanych przez reżim bolszewicki oraz palestyńskich i libańskich Arabów, zabijanych przez Izraelczyków, choć jak do tej pory nie powstały żadne organizacje obrony praw człowieka zajmujące się kwestią osób pozbawionych nefesh, nie powołano też do życia żadnych kompetentnych w tej dziedzinie instytucji, które porównać możnaby do nieskończonego szeregu organów mających na celu analizę zjawiska „antysemityzmu”. Nie-Żydzi, którzy zabici zostali z tego tylko powodu, iż nie posiadali statusu nefesh, są zaiste najnędzniejszymi z nędznych, historia nie zachowała bowiem w pamięci ani ich śmierci, ani dowodów wskazujących na talmudyczną inspirację, która do tych zbrodni popychała. W tym sensie, odczłowieczenie ich i uznanie za pozbawionych duszy zostało potwierdzone in extremis.
„(…) poganie są powszechnie traktowani przez ortodoksyjny judaizm jako «pozbawieni nefesh» – nie posiadający Neshama HaElyonah, który posiadają obdarzeni wyższym statusem Żydzi. Poganie, podobnie jak płód, mogą być zabijani «w imię nadrzędnej potrzeby osoby posiadającej pełny status nefesh»”.
Majmonides ograniczył rygorystyczne (chomer) prawo Rashiego dotyczące aborcji interpretując je w kontekście koncepcji rodef, nie zmieniając go jednak w sposób zasadniczy: „(…) Płód jest jak rodef, co uprawnia ją do jego zabicia (…) Dozwolone jest rozkawałkowanie w niej płodu, czy to przez lekarstwa czy też zabieg chirurgiczny (…)”.
Szanujący „wartości rodzinne” konserwatyści mogą odwoływać się do wyrwanych z kontekstu, pozornie bardziej umiarkowanych (kal) tez Majmonidesa, podczas gdy zwolennicy aborcji na życzenie czerpać mogą odpowiadające im argumenty z całości nauki rabinicznej, obejmującej również pisma Rashiego. Judaizm posiada niezwykłą zdolność, dzięki której potrafi zadowolić obie strony konfliktu, zajmujące w istocie diametralnie sprzeczne stanowiska.
Uprawiana przez poskim dialektyka kal va chomer poprzedzała o całe wieki dialektykę heglowską. Tak właśnie wyglądają „wartości rodzinne”, które konserwatywni republikanie dzielą ze swymi rabinicznymi braćmi w janusowej ohydzie, znanej jako „tradycja judeochrześcijańska”.
To, że liczni aborcjoniści w USA, Kanadzie oraz Europie nie są Żydami, nie pomniejsza bynajmniej znaczenia faktu, że niektóre z najbardziej dochodowych i najgłośniej reklamujących się klinik aborcyjnych kierowane są przez ludzi, będących pod wpływem tradycji judaizmu.
Przykładem może być tu aborcjonista żydowski dr Henry Morgentaler (jego zdjęcie powyżej), który jeszcze w roku 2007 był właścicielem sześciu lukratywnych klinik aborcyjnych w Kanadzie. Czytelnicy mogą być ciekawi, ile nienarodzonych dzieci człowiek ten zabił osobiście. W roku 1998 „Canadian Jewish News” podał informację, że Morgentaler „od roku 1968 usunął około 20 tysięcy ciąży (…) Morgentaler twierdzi, że inspiracją do zapewnia tej usługi było dla niego połączenie wszystkich elementów filozofii humanistycznej z «tym, co najlepsze w tradycji żydowskiej (…)». Morgentaler rozpoczął studia medyczne w Niemczech (…) pomimo swej antypatii do przedstawicieli tego narodu. Niechęć ta pozostała w nim do dziś. (…) «Mam głęboką niechęć do kontaktów z Niemcami. Traktuję ich jednak na równi z innymi mymi pacjenta- mi» (…) Otrzymywał również wiele antysemickich listów. «Otrzymywałem listy w rodzaju: ‘Ty nieczysty Żydzie, zabijasz chrześcijańskie niemowlęta’». Czy wpłynęło to na niego w jakiś sposób? «Oczywiście było to dla mnie uciążliwe. Dla osoby, która przeżyła Holokaust, listy te musiały budzić skojarzenia z przemocą. Podjąłem jednak decyzję, że się nie ugnę. Wierzę w słuszność mojej sprawy. Nie jestem już bezsilnym Żydem, który mógłby zostać unicestwiony przez nazistowską machinę wojenną». (…) Morgentaler, któremu jego towarzyszka życia Arlene Leibovitch niedawno urodziła czwórkę dzieci, odrzuca oskarżenia, że jest mordercą niemowląt. «Kocham dzieci» – powiedział prowadzącemu z nim wywiad dziennikarzowi”’13. W roku 2005 Morgentaler otrzymał doktorat honoris causa na University of Western Ontario i wygłosił mowę dla absolwentów.
*********************************************
113 Sheldon Kirshner, Duty to relieve suffering motivates Morgentaler, „Canadian Jewish News”, 25 lutego 1988, s. 10.
32 Mt 27, 24-25.
33 Kevin Alan Brook, The Jews of Khazaria, 1999, ss. 305-306. Owo przełomowe studium zawiera również ważny rozdział dotyczący karaimów (ss. 196-299). Por. analiza lingwistyczna Paula Wexlera The Askkenazic Jews: A Slauo-Turkic People In Search od a Jewish Identity, 1993 oraz Arthur Koestler The Thirteenth Tribe: The Khazar Empire and lis Heritage, 1976.
35 Mark Glanville, „Jewish Quarterly”, zima 2007, nr 208.
36 George Alexander Kohut, Ezra Stiles and the Jews, 1902, ss. 95-96. Kohut twierdzi że Stiles (1727-1795), rektor Yale Univer- sity uważał, iż Trzecia Świątynia zbudowana zostanie w XXIV wieku, że był on zafascynowany Kabałą i twierdził, że potrafi udowodnić prawdziwość wiary chrześcijańskiej na podstawie tekstów rabinicznych. Jego następcą na stanowisku rektora Yale został konserwatywny chrześcijański uczony Timothy Dwight (1752-1817), wnuk teologa Jonathana Edwardsa.
37 Gershom Scholem, op.cit., s. 163.
41 Stephen E. Jones, The Struggle for the Birlhright, 2003, ss. 60- 61.
44 „L’Osservatore Romano” (ang.), 21 kwietnia 1986, s. 6.
46 The Fathers of the Church: St. John Chrysostom, 1960, s. 70.
48 Więcej informacji na temat podejmowanych przez maskilic (liberalnych) Żydów prób wprowadzenia zakazu rozpowszechniania pism rabinicznych znaleźć można w książce Raphaela Mahlera ha-Hasidutveha-Haskulah, wydanej w języku angielskim pod tytułem Hasidism and the Jewish Enlightenment: Their Confrontationin Galicia and Poland in The First Half of the Nineteenth Cenlury, 1985, ss. 106-110.
103 tjber das Geldwesen w Philosophische und Sozialistiscke Schriften, 1961. Twierdzenie to dało w przeszłości asumpt do przedstawiania Hessa jako „antysemity”! Jednak współcześni autorzy żydowscy, tacy jak Shlomo Avineri, wykładowca nauk politycznych na Uniwersytecie hebrajskim w Jerozolimie, traktują go jako bohatera „Izraela” i człowieka, który „odegrał kluczową rolę w rozwoju ideologii syjonistycznej i komunistycznej’”.
Trzeba przy tym pamiętać, że wyjaśnienia Avineri przeznaczone są głównie dla syjonistów i środowisk naukowych, a nie dla czytelników „Newsweeka”.
106 Matthew E. Berger, „Jewish Telegraph Agency”, 25 kwietnia 2004.
[31] Avner Falk, A Psychoanalitic History of the Jews, 1996, ss. 468-469.
[32] BT Yevamot 103B. Por. Weiland [op.cit.).
[33] „Mesj ani styczny judaizm” jest narzędziem służącym do podkopywania chrześcijaństwa poprzez szerzenie czci dla rabinów, którzy – o czym świadczy sam Talmud – są dziedzicami religii i zwyczajów starożytnych faryzeuszy. Mesjanistyczny judaizm twierdzi, że historyczne „chrześcijaństwo” jest „pogańskie” i przesiąknięte „kulturą pogańską”, przez co zraża do siebie Żydów, którzy w innym przypadku mogliby nawrócić się do Jezusa Chrystusa. Rozwiązanie, jakie proponuje, polega propagowaniu wolego rzekomo od wpływów pogańskich judaizmu, którzy łączyłby w sobie wiarę w Jezusa. „Uważamy, że to najlepsze rozwiązanie. Wszyscy Żydzi powinni poznać swego Mesjasza Yeshitę, nie wierzymy jednak, by Bóg wymagał od nich, by upodobnili się w zwyczajach do pogan czy zachodnich chrześcijan. Uważamy, że chrześcijaństwo postąpiłoby najlepiej oczyszczając się z pogańskich wpływów i powracając do korzeni judaizmu, tj. do przykładu, jaki dawał Yeshua swym życiem i swym Słowem (…) Nie oznacza to jednak, że współczesny rabiniczny judaizm nie posiada prawdy” – rabbi David M. Hargis i Messianic Bureau International, Basics of Messianic Judaism,
www.messianic.com/articles/basics.htm. (25 lutego 2008). Tak więc według przedstawicieli mesjanistycznego judaizmu oparta na babilońskim pogaństwie religia współczesnych faryzeuszy znajduje się w posiadaniu prawdy. Wyraźnie widać tu podwójne standardy, jakimi posługuje się judaizm – ci sami ludzie nie wahają się wzywać chrześcijaństwa do oczyszczenia się z rzekomych wpływów pogańskich .
[34] Jchabod” = „Odstąpiła chwała od Izraela” (lSam 4, 21).
[35] „The Remnant”, 15 kwietnia 1998.
[36] Jan Paweł II podczas audiencji generalnej 28 kwietnia 1999, za „L’Osservatore Romano”, 5 maja 1999.
[37] Jews and Christians Share Much Togelher, „L’Osservatore Romano” (ang.), 5 maja 1999.
[38] W roku 1977 książka ta została wznowiona w języku niemieckim przez A. Rubinsteina.
[39] Hess był człowiekiem obdarzonym ponadprzeciętną inteligencją, nie był jednak nieomylny. Błędnie przewidywał, że to Francja umożliwi w przyszłości powstanie państwa żydowskiego w Palestynie, podczas gdy w rzeczywistości rolę tę miała odegrać Wielka Brytania. Często bywał również niedokładny. Przypisywał autorstwo Tanya niejakiemu „rabbiemu Samuelowi z Wilna”, podczas gdy jej prawdziwym autorem jest rabbi Shneur Zalman. Wilno było w istocie ośrodkiem opozycji antychasydzkiej.
[40] Jewish Law Favors Stern Celi Research, „Jewish Journal of Greater Los Angeles”, 30 lipva 2004.
[41] Sandy Falk i rabbi Daniel Judson, For Jews, pregnancy has uniąue issues, „Boston Globe, 17 stycznia 2004.
[42] BT Shabbat 135b.
[43] Tosefla Niddah 4, 5-6.
[44] Mishnah Ohalot 7,6.
Bible Believers' Newsletter #166
"We focus on the PRESENT Truth -- what Jesus is doing NOW . . ." ISSN 1442-8660
Christian greetings in the precious Name of our Lord Jesus Christ. Thanks for meeting with us for fellowship around God's unchanging Word.
We will examine some additional facts concerning the Roman Universal church so that we may better comprehend world politics today and recognize how behind-the-scenes intrigues over the centuries were never happenstance, but the unfolding of a diabolical plan that will see Rome in cahoots with elite Jews ruling the world from Jerusalem. The following news items illustrate World War III is being fomented now in order to transfer absolute power into their hands.
This Newsletter serves those of like precious faith and whosoever will receive the truth is welcome to feed their soul from the waters of the River of Life. Everything presented should be confirmed personally in your own Bible. . . Brother Anthony Grigor-Scott
It is Finished!
B.C. cartoonist, Johnny Hart, graphically depicts Israel's 2,000-year apostasy and speaks of the Gentile apostasy in these last days since Christ opened the Seals to reveal our redemption. Full story:http://www.biblebelievers.org.au/bb001130.htm
Marketing Ashes
Jerusalem (Al-Hayat Al-Jadida) April 13, 2001 -- A recently published book by an American researcher. . . proves that the figure of six million Jews cremated in the Nazi Auschwitz camps is a lie for propaganda: "the most spacious of the vaults in the camp could not have accounted for even one percent of that number."
"Dr. Ramses Awd, "The Holocaust -- Between Denial and Upholding" . . . the latest American book to refute and disprove the fable of the holocaust comes at the same time as the repeated declarations of Rabbi Ovadia: "We are concerned that these dramatic cries regarding the holocaust, whether for or against, are intended to cover up the corresponding holocaust which Zionism is now producing with missile and tank, against the Arabs in Palestine." (Translation provided by Palestinian Media Watch, The Jerusalem Post, April 18, 2001)
Full story: http://globalfire.tv/nj/e2001/politics/palestine_holo_lie.htm
Jesus would Not Walk in Jewry -- John 7:1
Beirut (The Wanderer) April 5, 2001 -- "What are we to think of people who uphold their position with violence, repression, smears, ostracism, and intimidation? A conclusion, differing from the Jewish holocaust story, might result in my kneecaps being broken". Full story: Joseph Sobran
Fear of being Slandered as "Anti-Semites" means We are Abetting Terrible Deeds in the Middle East.
London (The Independent), 17 April 2001 -- What if we had supported the apartheid regime of South Africa against the majority black population? What if we had lauded the South African white leadership as "hard-line warriors" rather than racists? What if we had explained the shooting of 56 black protesters at Sharpeville as an understandable "security crackdown" by the South African police. And described black children shot by the police as an act of "child sacrifice" by their parents? What if we had called upon the "terrorist" ANC leadership to "control their own people".
Almost every day that is exactly the way we are playing the Israeli-Palestinian war. No matter how many youths are shot dead by the Israelis, no matter how many murders -- by either side -- and no matter how bloody the reputation of the Israeli Prime Minister.
In February Newsweek propagated a virtual fraud on its cover by showing -- under the headline "Terror Goes Global -- Exclusive: Bin Laden's International Network" -- a frightening photograph of a man (head and shoulders), his face covered in an Arab scarf, holding a rifle in his right hand. The reader would imagine this to be a member of Osama bin Laden's network of "global terror". But I traced the Finnish photographer who took this picture. He snapped it at a funeral on the West Bank.
As that brave American writer Charley Reese said in his regular US column, the Israelis "have created their own unconquerable enemy". They have made the Palestinians so crushed, so desperate, so humiliated that they have nothing to lose. We, too, have done this. Our gutlessness, our refusal to tell the truth, our fear of being slandered as "anti-Semites" -- the most loathsome of libels against any journalist -- means that we are aiding and abetting terrible deeds in the Middle East. Maybe we should look up those cuttings of the apartheid era and remember when men were not without honour. Full story: Robert Fisk
The Two Babylons - Part III
The Bible is the tale of two cities. One is the heavenly Jerusalem -- God incarnate in His glorified elect, reigning through eternity over a kingdom of the "saved". The other is earthly Jerusalem "which spiritually is called Sodom and Egypt, where our Lord was crucified". Here Satan, incarnate in the Roman pope, will rule a New World Order through the time of "Jacob's trouble" to the consummation (Revelation 11:8; Jeremiah 30; Daniel 9:26-27).
Some imagine the Roman Catholic church has been corrupted only recently but she was never Christian, committing adultery with the pagan Trinity against God's Word she claims as her Husband when she married the State at the First Nicea Council of AD325. The Catholic, New Catholic, indeed all encyclopedias declare that the Trinity doctrine and baptism in three Titles were not introduced into Christian circles until centuries after the death of the first apostles.
The first four Seals of Revelation 6 signify Satan building his Roman Universal FALSE church while Christ calls His little flock. Impersonating Christ upon a white horse, Satan appears first as an anti-Christ spirit and he organizes an hierarchical religion wherein man usurps the Leadership of the Holy Ghost and receives honor due only to God. But Jesus, Who never placed His churches under man's control, called this "nicolaitanism, which I hate" (Revelation 2:6). Without Scriptural authority, and pictured with a bow but no arrows, Satan was an uncrowned bluff until after Constantine organized the Romish church and a triple crown was given him. Like the Khazar chagan Bulan's conversion to Talmudic Judaism, Constantine's conversion to Christianity was purely political. As Emperor, Constantine became head of the FALSE Christian church he had founded, there being no such office as 'pope' for many years to come,
With his church and State united, Satan changed to a red horse. A sword was given him, and he went forth to take peace from the earth by forcing the mark of the beast (which is reasoning against the faith -- Trinitarianism and false baptism in three Titles). And Killing all who withstood him, he invoked the Dark Ages and under the Third Seal he rode a black horse, selling prayer, clerical office and indulgences for future sins through men like the 'Jew' John Tetzel, whilst God commenced the reformation of the Roman Catholic system of worship under mighty saints such as Luther and Wesley.
Early in the Twentieth Century, Satan mounted his pale, sickly-colored horse in which all of the evils of the previous three seals were inbred. This was the age of apostacy but it would also be the age in which the apostolic faith was restored, the mystery of God finished, and "that man of sin, the son of perdition revealed" -- incarnate by the horse rider now identified by the name Death. When Jesus comes, "His Name was the Word of God"; and "God's Word is Spirit; It is Life". Under the Fourth Seal, Satan, who rode all four horses, gathers the nations to Armageddon through three unclean spirits called Fascism, Nazism and Communism that came from his mouth, from the mouth of the Roman Catholic church, and from the mouth of the false prophet or pope (Revelation 16:12-16). Then at His parousia Coming, Christ began calling His elect out from Rome and her (once) Protestant daughter churches, gathering them into the unity of the faith (I Corinthians 15:23; Ephesians 1:10; 4:13). Satan is leading his Universal FALSE church to perdition while Christ is meeting His little flock in the air for their journey to glory.
Choose you this day. If Baal be God, follow Rome. If Jesus Christ, follow Him.
". . . During the first day of voting last Sunday, Wojtyla [later Pope John Paul II] nonchalantly read a quarterly review of Marxist theory as the time-consuming balloting [for the selection of Pope John Paul I's successor] dragged on.
'Don't you think it's sacrilegious to bring Marxist literature into the Sistine Chapel?' joked a Cardinal. Wojtyla smiled, 'My conscience is clear'. . ." (Time Magazine, October 30, 1978, p. 87).
Journalist Robert K. Dahl says that Pope John Paul II's acquiescence to Judaism "has the appearance of treason, regardless of intent" (The Remnant, [St. Paul, MN], April 15, 1998). Indeed, in 1999, when John Paul II made the unprecedented decree that "the seeds infected with anti-Judaism" must "never again take root. . . " he was forbidding opposition to the religion of the Pharisees and proscribing the basis of the mission of Jesus Christ (Statement of Pope John Paul II in his "General Audience" at Rome, April 28, 1999, as reported in the official Vatican newspaper, L'Osservatore Romano, May 5, 1999).
(On February 27, 1994 a bomb was placed in the Maronite Catholic, Notre-Dame de La Delivrance Church, in Junieh, Lebanon, killing ten Catholics and wounding 60 others. The Vatican is aware of the fact that Lebanese Prime Minister Rafik al-Hariri and Interior Minister Michel Samaha indicated the massacre was engineered by Israeli intelligence. Cf. NY Post, February 28, 1994).
Given the vast repository of documents, manuscripts, learned treatises and privileged correspondence pertaining to Judaism dating almost to the foundation of Christendom which are on deposit in the Vatican archives, John Paul II cannot be speaking from ignorance when he claims, as he did in the synagogue of Rome, April 13, 1986 that "Jews are our elder brothers in the faith" (L'Osservatore Rornano, English ed., April 21, 1986, p. 6).
(According to ex-Jesuit, the late Alberto Rivera, it was the Jesuits who planned the attempted assassination of Pope John Paul II, calculating that through this incident Islam would pull closer to the Vatican through the humiliation of knowing that one of their own shot the one representing the prophet Jesus on this earth. In fact the Ayatollahs sent condolences and apologies to the pope. And last of all, the blame could be put on the KGB, making the world believe that the Communists are the pope's enemies when in fact Pope John Paul II has been a good Communist for many years. And the would-be assassin, Mehmet Ali Agca, is one of Europe's top hit men, and an expert marksman. He fired his weapon at a distance of only ten feet. Each bullet hit the pope below the navel. He had no intention of killing the pope. He was simply following the instructions of the Jesuits. It was well planned, Both the pope and the Muslim world thanked the virgin Mary (Our Lady of Fatima) that he did not die. The upshot was when the world saw the pope forgive Mehmet Ali Agca for shooting him, almost one billion Muslims had nothing but admiration for 'His Holiness'" (Alberto Rivera, The Prophet, Chick Publications. p.30-31).
Since adherents of the religion of Judaism do not have faith in either Jesus or the Old Testament Law and prophets, but in the Talmudic and Kabbalistic traditions, exactly what faith is it that John Paul II shares with these "elder brothers" of his?
When this pope claimed that opposition to the religion of Judaism was opposition to the Old Testament, that the religion of Judaism is "a response to God's revelation in the Old Covenant" and that the "Eucharistic prayers" of Christian worship are "according to the models of Jewish tradition," he was either babbling dementia or falling far short of the truth (Jews and Christians Share Much Together," L'Osservatore Romano, English ed., May 5, 1999).
When, on Good Friday, 1998, the Pope turned the Christian Gospel upside down and proclaimed that "Jews have been crucified by us for so long," it was one of the most atrocious examples of modern Catholicism's slavishly Judaic orientation.
John Paul II is pretending that Judaism is the Old Testament faith minus Christ. But even if that false proposition were true, the Pharisaic leadership would still be guilty of deicide, as Thomas Aquinas held:
"The rulers of the Jews knew that He was the Messiah: and if there was any ignorance in them it was affected ignorance, which could not excuse them. Therefore their sin was the most grievous, both on account of the kind of sin as well as from the malice of their will" (Summa Theologica, Q. 47, Art. 6 Pt. III).
Moreover, the Bible itself declares unambiguously the guilt of the Jewish leadership and the fact that those who adhere to the dogma of these assassins are under wrath:
"For ye brethren became followers of the churches of God which in Judea are in Christ Jesus: for ye also have suffered like things of your own countrymen, even as they have of the Jews: who both killed the Lord Jesus and their own prophets and have persecuted us; and they please not God and are contrary to all men: forbidding us to speak to the Gentiles that they might be saved, to fill up their sins always: for the wrath is come upon them to the uttermost" (I Thessalonians 2:14-16).
No pope, preacher, president, prime minister, or professor has one scintilla of authority or competence to overthrow the preceding Words. The whole world may be arrayed against the Word of God but its force and validity endures.
The recent movement within the Church to declare opposition to Judaism an accursed form of "anti-semitic racism" is, in its inspiration and praxis, thoroughly Talmudic, for it either extinguishes the New Testament's teachings or distorts them to such a degree that they are effectively made "of none effect."
This movement must also ignore or negate 2,000 years of historic Christian exposition of these teachings.
The extra-Biblical and anti-Christian nature of this fifth column within the Church is patent. It derives its credibility almost entirely from the blind allegiance it commands from Christians duped by usurpers and traitors occupying high ecclesiastical office, and by the tremendous glamor which the media accord it.
Since the great criterion of Jesus Christ for assessing the diabolic or the divine was "by their fruits ye shall know them," we discern that the fruits of today's Protestant and Catholic leaders are mostly rotten in this regard. As such, their actions reveal that they are neither "vicars of Christ," nor His ministers or saints. They are in fact agents of Judaism in all but name.
Therefore, the various anathemas these impostors and apostates thunder against Christians, whose only crime is to believe as all the apostles, martyrs and saints of the Church always did, has about the same moral authority as a pronouncement from the Secretary General of the U.N. or the Master of the Masonic Lodge. (Given that the occupation of even the highest of church offices is no longer a guarantor of fidelity to Jesus Christ, the question of who holds true Christian authority is one of the thorniest questions facing [denominational] Christians today).
The hidden hand of Talmud and Kabbalah is revealed wherever the Jewish people are made the objects of veneration and sanctity. Jewish supremacy was opposed from the earliest days of the Church. John Chrysostom wrote: "Jesus said to them, 'If you are children of Abraham, do the works of Abraham, but as it is, you are seeking to kill Me.' Here He repeatedly returned to their murderous design and reminded them of Abraham. He did this because He wanted to detach them from their racial pride and to deflate their excessive conceit, and to persuade them to no longer place their hope of salvation in Abraham or nobility of race, for this was the thing that prevented them from coming to Christ; namely that they taught that the fact of their descent from Abraham sufficed for their salvation" (The Fathers of the Church: St. John Chrysostom New York: Fathers of the Church, Inc., 1960, p. 70).
By his radical departure from Biblical teaching and Christian practice, John Paul II and hundreds of thousands of Catholic and Protestant leaders who share his "elder brothers in the faith" falsehood, reveals himself as an accomplice of anti-Christ, by Scriptural definition: "Such a man is the anti-Christ who denies the Father and the Son. No one who denies the Son has the Father" (I John 2:23).
Christ testified that "no man cometh unto the Father except by Me." Yet men have grown "dull of hearing" (Hebrews 5:11) and to the great drama of Christian salvation prefer instead a bland accommodation with the spirit of the modern age, which holds that a civilization based on the Father can be created by those who have made a religion out of denouncing and rejecting His Son.
This delusion, which would be laughable were its consequences not so tragic, has led to the rise of legions of "Judeo-Christians," who equate Judaism's strange gods with authentic Old Testament Israel and who go so far as to claim that it is necessary for Christians to embrace Judaism in order to be justified before God.
They look to a religion based on a Pharisaic sect comprised of the irreconcilable enemies of Christ for clues on how to become a better follower of Christ!
Worse, they intimate that Jesus is a liar. Jesus directly condemns the "tradition of the elders" and its "commandments of men," which are the oral basis of the idolized books, Talmud and Kabbalah. (Matthew 15:1-9, Mark 7:1-13).
Jesus puts paid to the lie that the Pharisees had any oral teaching from Moses. He tells them that if Moses were really their teacher they would follow Him (Jesus), not their tradition (John 5:46-47).
The brazen betrayal and hypocrisy of Judeo-Christians in the face of clear Gospel teaching on this subject, bids battle and defiance unto Heaven itself.
The glorified modern popes, preachers, politicians and rabbis often succeed for a time in deceiving the multitude, and in gathering a large and noisy following in this world, but their deeds also follow them and proclaim their evil, long after the paeans of media praise have wafted away on the sands of time. God is not mocked (Michael Hoffman II Judaism's Strange Gods, p. 112- 116).
Message-believers, take note!
Those who believe in Darwin's evolutionary theory might be excused for believing history "just happens by accident", and not by plan, but as Franklin D. Roosevelt revealed, "If something happens in politics you can bet it was planned that way".
On July 23, 1773, Pope Clement XIV issued the Bull 'Dominus ac Redemptor', abolishing the Jesuit Order, stating: "The suppression is accomplished, I do not repent of it, having only resolved on it after examining and weighing everything, and because I thought it necessary for the church. If it were not done, I would do it now. But this suppression will be my death" (John Dowling, History of Romanism, p.604).
On September 23, 1774 the pope died by poisoning (Eric Jon Phelps, The Black Pope, p. 363), and his Bull was of no effect in England, Prussia or Russia which had their own State churches and granted protection to "the Pope's Militia", in hopes of a political advantage over Rome. However their subjects would rue this bargain with the Devil for the Jesuits infiltrated Protestant and Orthodox churches of the host countries, laying the groundwork for future strategies of domination or destruction in their pursuit of absolute power.
The Jesuits warred against the Vatican through the forty-one years of their suppression. They exposed the outrages of the Dominicans' Holy Office of the Inquisition and enfranchised Rome's enemy, the 'Jew', further humbling the anti-Jewish Roman Catholic sovereigns (into whose royal houses the Khazar had by now married), and establishing an alliance with the House of Rothschild, set out to extract vengeance from the papacy and Europe's Roman Catholic monarchs.
In 1770 Rothschild retained Adam Weishaupt to organize a system to execute the age-old Protocols of Zion. The completed scheme was the Illuminati, unfolded on May 1, 1776. The Protestant princes and rulers in Germany were well-disposed to Weishaupt's official plan to destroy the Catholic church and sought membership in his order. Through these men Weishaupt gained control over the Masonic orders, into which he and his other Jewish cronies were initiated in 1777. In order to prevent the rulers from understanding the true aims of the Illuminati, he forestalled their contact with the higher degrees.
Following the Wilhelmsbad Convention of 1782 (which voted the death of Louis XVI and the French Revolution), Rothschild's Illuminati took control of all Masonry for the Asiatic financiers. They had already worked their way into Catholicism by infiltrating their agents into Jesuitism before their suppression which seemed to have been the signal for the unleashing of operations with such force that the momentum has carried through to the present day.
After their expulsion from Spain in 1767, the Jesuits found refuge in Corsica where they raised up their great avenger, Napoleon Bonaparte. His advisor, Jesuit Abbe Sieyes, had him imprison Pope Pius VII five years until he restored their Order by the Bull 'Solicitudo omnium Ecclesiarum' on August 7, 1814. They took his headship and humbled him: Napoleon's soldiers upturned St. Peter's chair beneath which is carved, "There is no other God but Allah, and Mohammed is his prophet", manifesting Rome's folly to all men since Mohammed was born five-hundred years after Peter's death. And 'Peter's chair' had been stolen from a caliph during the Crusades. (Ridpath's History Of The World). The war was terminated by the Congress of Vienna and by the secret Treaty of Verona in 1822 (Emanuel M. Josephson, The "Federal" Reserve Conspiracy & Rockefellers. p. 4-5).
Numerous parallels exist between the self-styled 'Jews' and the so-called 'Society of Jesus'. The former are generally non-Semitic and persecute the kindred of Abraham, Isaac and Israel, and all Semitic peoples generally, whilst the latter are anti-Christ the Word and persecute the Savior and His saints.
As the self-styled 'Jews' have been driven from the kingdoms of Europe at some time because of their unconscionable behaviour, between 1555 and 1931 the evil 'Society of Jesus' was expelled from at least 83 countries, city states and cities.
These groups both turned exile to advantage, employing their religion as a mask to pursue absolute political power without principle. Their ends justify their means as evidenced by the Protocols of the Learned Elders of Zion which guide the self-styled 'Jews', the Permanent Instructions, or Practical Code of Rules; Guide for the Heads of the Highest Grades of Masonry (Gargano, Irish and English Freemasons and their Foreign Brothers, 1878, p. 62; Lady Queenborough, Occult Theocrasy, p. 427-435), and the Secreta Monita of the Society of Jesus. Their aims are mutually anti-Christian. The self-styled 'Jews' and the Jesuits own multiple citizenship and live as parasitical states within a state, overseen by an elite whose objective is world hegemony. And Freemasonry was designed by the same hidden hand.
"The Jesuits were driven to co-operate with the other two international brotherhoods, the Freemasons and the Jews, in the destruction of the Spanish Empire" (Salvador de Madrariaga, The Jesuits, 1820). Jesuit co-operation with the Rothschilds was also evident in the assassination of President Lincoln.
If the conclusions of Eric Jon Phelps' research expressed in his manuscript "Vatican Assassins" are correct, the 'Society of Jesus' is certainly Luciferian, if not 'Jewish' AT THE TOP. Here is what he says: "These forty-one years were absolutely golden for the Company of Jesuits. They punished all their enemies including the Dominican priests, perfected the inner workings between themselves and Freemasonry, created an alliance between the House of Rothschild in establishing the Illuminati, punished and then absorbed the Knights of Malta . . . They used the Orthodox Catherine of Russia and the Lutheran Frederick of Prussia to conquer and divide Poland, rendering the Pope's Bull of Suppression of no effect in that Roman Catholic land. They caused the French Revolution, beheading a Bourbon King and a Hapsburg Queen as punishment for their expulsion from France and Austria. With Napoleon the Freemason they drove the Bourbons from their throne in Spain and the Braganzas from their throne in Portugal and even attempted to take Palestine from the Moslems like the Crusaders of old."
"The Company's most important victories were both religious and political. They deeply penetrated the Russian Orthodox Church and Germany's Lutheran Church, its Tubingen University in particular. Politically, they took control of the Crown and Bank of England. For this reason England would never go to war with France again, it would conduct the Pope's Opium Wars against the people of China (just like the Company, with its CIA and Mafia Commission, is presently conducting a massive Drug Trade against the "heretic and liberal" people of the American Empire) governed by the Order's enemy -- the Manchu Dynasty -- and would refuse to help the Italian patriots in their warring with the armies of the Pope during the Italian Revolution of 1848. The Jesuits also captured the Papacy with the Vatican, along with its landed Church properties the world over, and for this reason the Pope would never suppress the Society of Jesus, ever again!" (Eric Jon Phelps, Vatican Assassins, p. 307).
"It has been an established fact for years that the political Zionists plan to make Jerusalem the administrative capital of a One World Government. This lofty (but purely carnal) ambition was laid out in unmistakable terms by David Ben Gurion, Israel's Prime Minister, in a piece written for Look Magazine in 1962, predicted what would happen on the world scene over the next quarter of a century. His words are reproduced in their entirety from the original:
"The image of the world in 1987 as traced in my imagination: The Cold War will be a thing of the past. Internal pressure of the constantly growing intelligentsia in Russia for more freedom and the pressure of the masses for raising their living standards may lead to a gradual democratization of the Soviet Union. On the other hand, the increasing influence of the workers and farmers, and the rising political importance of men of science, may transform the United States into a welfare state with a planned economy. Western and Eastern Europe will become a federation of autonomous states having a Socialist and democratic regime. With the exception of the USSR as a federated Eurasian state, all other continents will become united in world alliance, at whose disposal will be a international police force. All armies will be abolished, and there will be no more wars. In Jerusalem, the United Nations (a truly United Nations) will build a Shrine of the Prophets to serve the federated union of all continents; this will be the seat of the Supreme Court of Mankind, to settle all controversies among the federated continents, as prophesied by Isaiah. Higher education will be the right of every person in the world. A pill to prevent pregnancy will slow down the explosive natural increase in China and India. And by 1987, the average life-span of man will reach 100 years" (Look Magazine, January 16, 1962, p. 20).
"Please notice carefully that the Israeli prime minister foresaw the time when America would become a "welfare state with a planned economy." Unlike the American peasants, he obviously understood what the backstage manipulators had in mind for our once great Republic!"
"The American slaves would then be merged into a "world alliance [under] an international police force . . . Jerusalem will be the seat of the Supreme Court of Mankind, to settle all controversies among the federated continents."
The first part of Ben Gurion's prediction has reached fruition. Can an attempt to fulfill the second part be far behind?"
"In the light of Ben-Gurion's statement quoted above, one cannot but be struck by the words of Pope John Paul II in a 1994 Parade Magazine interview with Tad Szulc. The Roman Pontiff declared that his "greatest dream" was to go to Jerusalem on a religious pilgrimage as soon as possible; such a visit would have a "crucial spiritual and peacemaking" meaning for him."
"We trust," said the Pope, "that with the approach of the year 2000, Jerusalem will become the city of peace for the entire world and that all people will be able to meet there, in particular the believers in the religions that find their birthright in the faith of Abraham." The leader of the world's one billion plus Catholics declared that Jews are "our dearly beloved brothers and, in a certain way, it could be said that [they] are our elder brothers."
"Rome's Chief Rabbi Toaff declared that he was "surprised and delighted" by the Pope's "very courageous act." "You know,' said the Rabbi, "the distance from the Vatican to this synagogue is very short -- only a few kilometers -- but it took 2000 years to cover it. And John Paul II did it" (Parade Magazine, April 3, 1994)."
"Does this unprecedented move by the Roman Pontiff signal a soon-coming Judeo-Catholic power play to seize the leadership initiative in the development of a One World Religion in the New World Order? Such a move is certainly well within the realm of possibility."
"Attempts to establish such a world alliance, with headquarters in Jerusalem, would almost certainly trigger the third world war prophesied by top Illuminist Albert Pike in his 1871 letter to Mazzini."
"Pike said that this third world war would erupt in the Middle East as a result of animosity between the Arabs and the Israelis, and that it would culminate in the establishment of a world dictatorship" (Des Griffin, Descent into Slavery, p. 210-211).
Now we can see why the United States and the (once) Christian West tolerate and participate in the injustices perpetrated against the nations Rome and the City of London choose to weaken or destroy. Brother Branham taught from the Books of Daniel and the Revelation how Rome would establish a covenant with the 'Jews'. And whilst their seven-year agreement of Daniel 9:27 is yet future, these ancient foes are clearly co-operating openly as never before because, like Communism, they are part of the Luciferian program to divide and conquer.
Satan's house is not divided. But the Catholic, Protestant, Jew or Communist, because he lacks the Holy Spirit of God in a new birth, is a pawn in his game and under one or other faction of the Luciferian elite. The Judaeo-Masonic-controlled Vatican and the International Banking tribe of the self-styled 'Jews' have been working towards a common Luciferian agenda with Lucifer's church.
In 1963, God's prophet William Branham echoed the voice of the Lord: "Mystery Babylon the great, (the Roman Catholic church, the great whore and mother of harlots and abominations of the earth -- her once Protestant daughter churches) is fallen, and is become the haunt of demons, the prison of every foul spirit and cage of every unclean and hateful fowl (the dirtiest bird there is -- like the Jesuits, Freemasons, Communists, Talmudic 'Jews', etc.). For all nations have been intoxicated by the wine of her fornication (or idolatry), and the kings of the earth have prostituted themselves with her, and the businessmen of the earth are grown rich through the gross excess of her enticements. And I heard another voice from heaven, saying, Come out of her, My people, that you be not partakers of her sins, and that receive not of her plagues" (Revelation 14:9-11; 18:1-4; Matthew 25:6). nl166.htm