Melak! - spieprzaj dziadu!

Umysłowo ociężały, ale chytry Andrzej Melak, jedną kartką papieru, brawurowo przerobił żydów na Rosjan.
To kiedy Melak nie potrafił takiej prostej rzeczy, jak wszczęcie procedury prawnej celem ustalenia ostatnich chwil życia jego brata zamordowanego w drodze do lotniska Warszawa Okęcie, w Polsce, a fałszywie podawanego jako ofiarę „katastrofy smoleńskiej” w Rosji.
Dobra kasa tytułem odszkodowań „dla rodzin smoleńskich” i wytworne synekury zatruwają reszki wstydu i rozumu.

Ta swoista nacjonalizacja zbrodni żydowskich, a dokonanych na narodach okupowanych, pod przykrywką "hitleryzmu" i "bolszewizmu" w Niemczech i Rosji – przypisywanie hitleryzmu Niemcom i bolszewizmu Rosjanom – będzie musiała przyjść do Polski. I podobnie, to Polakom będą przypisane żydowskie zbrodnie PRL`u, a może nawet i te jaskrawo żydowskie przestępstwa tej obecnej władzy POPIS.
A w zasadzie ta "nacjonalizacja" zbrodni żydowskich na polskie już tu jest. A jeśli tylko jakiś następny dureń lub świadomy szkodnik napisze kolejne pismo o uznanie zbrodni PRL za zbrodnie polskie, to stan faktyczny otrzyma ramy formalne! Tak będzie! W końcu proces ten już się rozpoczął. Polska wypłaca żydowskim oprawcom Polaków już nie tylko renty, ale płaci odszkodowania ich dzieciom i wnukom. Polska płaci żydom odszkodowania za cierpienia wywołane przez polski komunistyczny antysemityzm, a to dopiero początek.
Już męczennicy żydowscy roku 1968 przybywając na Zachód, podawali się tam za ofiary polskiego komunizmu. Komunizm w Polsce był polski, a żydzi byli tego ofiarami, które wypędzono z „ich kraju”!


Jedno co można zrobić z pismem Melaka to je skwitować:
- Spieprzaj dziadu!


Red. Gazeta Warszawska

+

Niemcy" zamiast "nazistów". Poseł PiS chce, by premier nakazał wymianę tablic pamięci

Nie "naziści", "hitlerowcy" czy "NKWD", ale "Niemcy" i "Rosjanie" mają widnieć na tablicach upamiętniających ofiary z czasów II wojny światowej i stalinowskiego terroru. Taki apel do premiera Mateusza Morawieckiego wystosował poseł PiS Andrzej Melak.

Poseł PiS Andrzej Melak ma pomysł, jak godnie uczcić 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Napisał interpelację, w której postuluje wymianę tablic upamiętniających polskie ofiary II wojny światowej. Dlaczego? Oddajmy głos posłowi Melakowi: "W przestrzeni publicznej na wielu tablicach, pomnikach upamiętniających miejsca straceń Polaków figurują słowa "naziści", "hitlerowcy" i "NKWD" jako grupy odpowiedzialne za rozstrzelanie lub zamordowanie polskich obywateli w czasie II wojny światowej lub zaraz po jej zakończeniu. Ww. słowa powodują wytwarzanie w świadomości społeczeństwa polskiego, zwłaszcza młodego pokolenia, oraz u turystów zagranicznych wrażenia, że zbrodni dokonali bliżej nieokreśleni naziści czy hitlerowcy lub jakieś NKWD".

Dalej parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości uzasadnia swoje postulaty. Przekonuje, że po II wojnie światowej i po 1989 roku Polska nie prowadzi polityki historycznej, przez co zamazuje się pamięć o prawdziwych sprawcach, czyli Niemcach i Rosjanach. Poseł stara się też dowieść, że przypisywanie całemu narodowi odpowiedzialności za zbrodnie jest uprawnione. "Polityka Niemiec od roku 1933 do 1945 miała powszechne poparcie społeczeństwa niemieckiego (około 98%). Przywódca Niemiec - Adolf Hitler - został przecież wybrany w demokratycznych wyborach, a następnie był wspierany przez Niemców w polityce zagranicznej" - pisze Andrzej Melak.

Powszechne poparcie Niemców dla polityki Hitlera to mit i ogromne uproszczenie - rzeczywistość była dużo bardziej złożona. "Trzeba pamiętać, że począwszy od marca 1933 wybory odbywały się już w atmosferze obowiązywania ustaw wyjątkowych i nie były demokratyczne. A poparcie ponad 90 procent dla Hitlera naziści dostali w Niemczech wtedy, gdy zakazana już została działalność partii opozycyjnych. Wybory przypominały więc głosowanie z czasów komunistycznych po wojnie w Polsce. Była tylko jedna lista wyborcza. Jedynym sposobem zamanifestowania sprzeciwu wobec faszyzmu mógł być bojkot wyborów" - mówił prof. Ryszard Kaczmarek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego, w wywiadzie dla "Nowej Trybuny Opolskiej".

Ale ta teza to nie jedyny element interpelacji, który trudno uznać za zgodny z prawdą. "Zamiana rzeczywistych sprawców zbrodni wojennych, czyli Niemców, na "hitlerowców" czy "nazistów", służy procesowi pisania nieprawdy i zrzucaniu odpowiedzialności z Niemców za popełnione zbrodnie. Obserwowane dzisiaj próby przerzucenia tej odpowiedzialności - z Niemców na Polaków, którzy w nowej wersji historycznej mają stać się sprawcami II wojny światowej oraz wykonawcami najstraszliwszych zbrodni wojennych, są aktami skandalicznymi wymagającymi potępienia i całkowitego odrzucenia" - przekonuje poseł Melak.

"Proces zrzucania odpowiedzialności z Niemiec i z Niemców oraz z Rosji i z Rosjan wspierany jest przez dzisiejsze Niemcy oraz Rosję, czyli spadkobierczynię Związku Sowieckiego - państwa współodpowiedzialnego za wywołanie II wojny światowej, państwa, bez którego przyzwolenia i polityczno-militarnego wsparcia Niemcy nie zdecydowałyby się na krok w kierunku wojny" - przestrzega polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Praca na lata

Swoje postulaty poseł uzasadnia troską o młodych. "Umieszczanie na tablicach i pomnikach informacji, że morderstw dokonywała NKWD, powoduje chaos informacyjny. Czy młode pokolenie Polaków wie, co to za organizacja i z ramienia jakiego państwa działała? Przy obecnym niedostatecznym poziomie nauki historii młode i średnie pokolenie jest pozbawione wiarygodnej historii naszego narodu, jego męczeństwa i martyrologii" - pisze Stefan Melak, pośrednio uderzając w kierującą polską edukacją od 3 lat Annę Zalewską.

Od polityczno-historycznej publicystyki poseł przechodzi do konkretnych próśb do Mateusza Morawieckiego. "Wnoszę, Panie Premierze, o podjęcie konkretnych działań powodujących usunięcie nieprawdziwych, zamazujących prawdę określeń z tablic i pomników upamiętniających prawdziwą historię Polski na terenie całego kraju, uwzględniając przy tym odpowiedzialność wojewodów za konkretne tablice i pomniki, celem dokonania niezbędnych trwałych zmian przywracających prawdę historyczną" - apeluje Melak.

Biorąc pod uwagę, że polityk jest właścicielem firmy kamieniarskiej, można doszukać się tutaj pewnego konfliktu interesów - wymiana tysięcy tablic upamiętniających ofiary II wojny światowej zapewniłaby zakładom kamieniarskim źródło utrzymania na wiele miesięcy, jeśli nie lat.

 https://wiadomosci.wp.pl/niemcy-zamiast-nazistow-posel-pis-chce-by-premier-nakazal-wymiane-tablic-pamieci-6324232236181121a

 

++

Interpelacja nr 4409

do ministra kultury i dziedzictwa narodowego

w sprawie usunięcia nieprawdziwych słów z tablic i pomników upamiętniających miejsca straceń Polaków w czasie II wojny światowej i w okresie 1945-1956

Zgłaszający: Andrzej Melak

Data wpływu: 24-06-2016

W przestrzeni publicznej na wielu tablicach, pomnikach upamiętniających miejsca straceń Polaków figurują słowa „naziści”, “hitlerowcy” i „NKWD” jako grupy odpowiedzialne za rozstrzelanie lub zamordowanie polskich obywateli w czasie II wojny światowej lub zaraz po jej zakończeniu. Ww. słowa powodują wytwarzanie w świadomości społeczeństwa polskiego, zwłaszcza młodego pokolenia, oraz u turystów zagranicznych wrażenia, że zbrodni dokonali bliżej nieokreśleni naziści, czy hitlerowcy lub jakieś NKWD.

Po zakończeniu II wojny światowej i po roku 1989 stopniowo utrwalał się trend zamazywania rzeczywistości poprzez przypisywanie zbrodni wojennych nieokreślonym grupom “hitlerowców” i “nazistów”, zamiast zgodnie z prawdą - Niemcom i Rosjanom. Przecież nie istnieje państwo: nazistowskie, hitlerowskie czy nkwd-owskie.

II wojnę światową wywołały Niemcy, napadając na Polskę 1 września 1939 r., bez wypowiedzenia wojny. Podczas prawie 6-letniej okupacji żołnierze niemieccy z Wehrmachtu, Waffen-SS i Gestapo dokonywali masowych egzekucji publicznych Polaków. Polityka Niemiec od roku 1933 do 1945 miała powszechne poparcie społeczeństwa niemieckiego (około 98 %). Przywódca Niemiec – Adolf Hitler - został przecież wybrany w demokratycznych wyborach, a następnie był wspierany przez Niemców w polityce zagranicznej. Prowadzili działania wojenne w całej Europie. Obywatele niemieccy naocznie mogli zapoznać się z polityką władz niemieckich, gdyż obozy koncentracyjne były założone także na terenie Niemiec. Miliony żołnierzy niemieckich, podczas urlopów, przekazywało swoim rodzinom, bliskim i znajomym zdjęcia czy filmy pokazujące brutalne traktowanie podbitych narodów.

Zamiana rzeczywistych sprawców zbrodni wojennych, czyli Niemców na “hitlerowców” czy “nazistów”, służy procesowi pisania nieprawdy i zrzucaniu odpowiedzialności z Niemców za popełnione zbrodnie. Obserwowane dzisiaj próby przerzucenia tej odpowiedzialności – z Niemców na Polaków, którzy w nowej wersji historycznej, mają stać się sprawcami II wojny światowej oraz wykonawcami najstraszliwszych zbrodni wojennych, są aktami skandalicznymi wymagającymi potępienia i całkowitego odrzucenia. Od zakończenia wojny polityka historyczna Polski nie istnieje.

W latach 1944-56 licznych masowych zbrodni na ludności polskiej i Żołnierzach Wyklętych dokonywali żołnierze Armii Czerwonej i żołnierze NKWD - jednostki specjalnej służb bezpieczeństwa ministerstwa spraw wewnętrznych Związku Sowieckiego. Morderstw tych dokonywali Rosjanie - w imieniu państwa sowieckiego.

Umieszczanie na tablicach i pomnikach informacji, że morderstw dokonywała NKWD, powoduje chaos informacyjny. Czy młode pokolenie Polaków wie, co to za organizacja i z ramienia jakiego państwa działała? Przy obecnym niskim poziomie nauki historii młode i średnie pokolenie jest pozbawione wiarygodnej historii naszego narodu, jego męczeństwa i martyrologii. Dlatego bez względu na koszty, trzeba dołożyć wszelkich starań, aby prawda o zbrodniach okupantów była udokumentowana na tablicach, czy pomnikach zgodnie z nazwami państw i narodów, które w stosunku do Polaków dokonywali zbrodni.

Proces zrzucania odpowiedzialności z Niemiec i z Niemców oraz z Rosji i z Rosjan, wspierany jest przez dzisiejsze Niemcy oraz Rosję, czyli spadkobierczynię Związku Sowieckiego - państwa współodpowiedzialnego za wywołanie II wojny światowej, państwa bez którego przyzwolenia i polityczno-militarnego wsparcia Niemcy nie zdecydowałyby się na krok w kierunku wojny. Porozumienie się Niemców z Rosją zawsze skutkowało narodzeniem się nowych konfliktów w Europie, a w chwili obecnej wskazuje na usiłowanie zacierania historii
i wypieranie się swojej odpowiedzialności.

Działając na podstawie art. 14 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 1996 r. nr 73, poz.350 ze zm.) w związku z art. 192 ust. 1 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej (M.P. z 2002 r. nr 23, poz. 298), zgłaszam interpelację poselską i wnoszę o podjęcie konkretnych działań prawnych powodujących usunięcie nieprawdziwych, zamazujących prawdę określeń z tablic i pomników upamiętniających prawdziwą historię Polski, uwzględniając przy tym odpowiedzialność władz samorządowych za konkretne tablice i pomniki, celem dokonania niezbędnych trwałych zmian przywracających prawdę historyczną.

Andrzej Melak

 

http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=4CF19343


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location