Aleksander Dugin. Czynnik Trumpa i nasze zwycięstwo na Ukrainie

Wszystko w Rosji zależy od zwycięstwa na Ukrainie. Czy Rosja w ogóle będzie istniała? Dlatego nie ma tematu ważniejszego niż wojna. Ta wojna jest święta. Przybycie Trumpa do Białego Domu, który rozpoczął przeciwko nam tę wojnę, ma oczywiście ogromne znaczenie. Bo to dość radykalna zmiana wizerunku tego, który do ostatniej chwili i nawet teraz był i jest naszym głównym wrogiem. Jesteśmy w stanie wojny ze zbiorowym Zachodem, z NATO i z globalistyczną elitą, która przewodzi kolektywnemu Zachodowi i NATO. A teraz na czele Stanów Zjednoczonych pojawia się Trump, który ogłasza: Ja też toczę wojnę z globalistyczną elitą. Ale USA pozostają główną strukturą wspierającą kolektywny Zachód i NATO, z Trumpem lub bez. Tworzy to specjalną linię napięcia.

Wszystko w Rosji zależy od zwycięstwa na Ukrainie. Czy Rosja w ogóle będzie istniała? Dlatego nie ma tematu ważniejszego niż wojna. Ta wojna jest święta.

Przybycie Trumpa do Białego Domu, który rozpoczął przeciwko nam tę wojnę, ma oczywiście ogromne znaczenie. Bo to dość radykalna zmiana wizerunku tego, który do ostatniej chwili i nawet teraz był i jest naszym głównym wrogiem. Jesteśmy w stanie wojny ze zbiorowym Zachodem, z NATO i z globalistyczną elitą, która przewodzi kolektywnemu Zachodowi i NATO. A teraz na czele Stanów Zjednoczonych pojawia się Trump, który ogłasza: Ja też toczę wojnę z globalistyczną elitą. Ale USA pozostają główną strukturą wspierającą kolektywny Zachód i NATO, z Trumpem lub bez. Tworzy to specjalną linię napięcia.

Nasze zwiększone zainteresowanie Trumpem jest uzasadnione. Jest to przecież zmiana przywództwa w obozie głównego wroga. Rzeczywiście wiele od tego zależy.

Nie wiemy, czego się spodziewać po Trumpie i jego administracji. Ale pewne trendy są zauważalne. Trump wyraźnie odchodzi od lewicowo-liberalnego globalizmu – dlatego próby budowania relacji z Waszyngtonem poprzez CFR (Council on Foreign Relations) i inne lewicowo-liberalne struktury przynoszą po prostu efekt przeciwny do zamierzonego. A z neokonserwatystami rozmawiać nie będą, nie ma o czym.

Prawdopodobnie stratedzy w biurze Trumpa będą skrzyżowaniem neokonserwatystów (prawicowych globalistów) i realistów. Sam Trump jest bliższy realistom, ale ta szkoła stosunków międzynarodowych została zniszczona w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Byłoby to dla nas optymalne, gdyż nie ma żadnego sensu wchodzenie Ukrainy do NATO, a zwłaszcza wojna z Rosją w imię narodowych interesów Stanów Zjednoczonych (czym kierują się realiści). Ale nie z nimi będziemy musieli sobie poradzić, ale z hybrydą – z prawicowym realizmem globalistycznym. Nie jest to prosta konfiguracja, ale teraz nasza specyficzna droga do Zwycięstwa będzie w dużej mierze od niej zależeć.

Wraz z globalistami Bidena byliśmy (prawo i lewo) blisko wojny nuklearnej i całkowitego wzajemnego zniszczenia. W zasadzie wciąż balansujemy na tej bardzo niebezpiecznej krawędzi. Trudno powiedzieć, jak rozwiną się relacje z prawicowym realizmem globalistycznym.

Trumpa nigdy nie należy nam przeceniać. To byłby błąd, on nie jest darem i będzie musiał walczyć długo i ciężko. Nic się nie skończy ani nie zatrzyma. Nie należy jednak lekceważyć Trumpa i zmian z nim związanych. To również byłby błąd. Coś się zmieni w stosunkach Waszyngtonu z Kijowem i Waszyngtonu z Brukselą. Musimy jasno i na czas zrozumieć, co to dokładnie jest.

Nie ma jednak mowy o zamrożeniu konfliktu na LBS, pośrednich strefach zdemilitaryzowanych i gwarancjach niewstąpienia Kijowa do NATO. Przeszliśmy przez to wszystko nieodwracalnie. Teraz zadowolić nas będzie jedynie całkowita kapitulacja reżimu w Kijowie i przejście Ukrainy pod naszą kontrolę – albo jako części Rosji (co prawie zawsze miało miejsce), albo jako przyjaznego i gwarantowanego lojalnego podmiotu. Wszystko. Na tym zaczynają się i kończą wszelkie negocjacje. O reszcie decyduje się na polu bitwy. Decyduje tylko jedno – kiedy wygramy. Czy wygramy, czy nie. Albo wygramy, albo nie będzie ludzkości (nie tak jak na Ukrainie). Gwarancją pokoju i zachowania ludzkości jest nasze całkowite i absolutne Zwycięstwo na Ukrainie. Przegrana Rosja jest zabójcza, ale zwycięska Rosja, przeciwnie, jest przyjazna i nieszkodliwa. Jest to aksjomat realizmu w stosunkach międzynarodowych. Oczywiście globaliści widzą sytuację inaczej, gdyż ich superideą jest całkowita kontrola nad całą ludzkością, a każdy biegun suwerenności, zwłaszcza tak duży i aktywny jak Rosja, jest oczywiście wrogiem, którego należy zniszczyć za wszelką cenę. Ostatecznym celem globalistów jest zniszczenie nas. Naszym głównym zadaniem jest zachowanie siebie jako państwa-cywilizacji. Wszystko tutaj jest diametralnie odwrotne.

Ale ostatecznym zadaniem amerykańskich realistów jest uczynienie Ameryki ponownie wielką, to znaczy niezależną, suwerenną i zamożną cywilizacją państwową. I w tym celu Rosja nie jest w żaden sposób przeszkodą. Proszę, spraw, aby Ameryka znów była wspaniała. Twoje prawo. I sprawimy, że Rosja znów będzie wielka. I lepiej, żebyśmy razem wykorzenili zło globalizmu, który tylko szkodzi. To jest nasze podejście. MAGA teoretycznie by się zgodziła. Ale potem włączają się neokonserwatyści i prawicowi globaliści i cały system się zmienia. Oni interpretują przywróconą wielkość Ameryki jako nową rundę hegemonii i imperializmu. A Rosja, która automatycznie nie stanowi zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, znów staje się przeszkodą.

To właśnie ten najtrudniejszy dylemat geopolityczny będziemy musieli rozwiązać wspólnie z nową administracją Waszyngtonu.

Jednocześnie większość naszych ekspertów ds. stosunków międzynarodowych, wychowanych na globalizmie i liberalizmie, jest niestety do tego zupełnie nieprzygotowana i nie ma kompetencji. Przecież naszym celem jest zachowanie suwerenności i wielobiegunowości. Naszym celem jest Zwycięstwo na Ukrainie. Wymaga to fundamentalnego patriotyzmu i nie tylko tego. A na drugim końcu znów jest inny profil, tradycjonaliści i chrześcijańscy (czasami judeochrześcijańscy) konserwatyści, którzy są nierozpoznani i nieznani naszym ekspertom.

Dlatego stosunki z Ameryką Trumpa są bardzo poważnym wyzwaniem. Musimy odpowiedzieć na to pytanie z godnością.

https://katehon.com/ru/article/faktor-trampa-i-nasha-pobeda-na-ukraine

 


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location