Poland’s autocratic government is at it again

PiS’s leader Jarosław Kaczyński may think he has more to gain from attracting extreme right-wing votes than he will lose from further alienating moderates 

+

"Polski autokratyczny rząd znów się na to zdecydował. Nowe reformy sądownictwa podważają nadrzędność prawa UE."

PiS mocno słabnie, więc żydzi dorabiają Kaczyńskiemu gębę antysemity i faszysty, aby wzmocnić PiS oraz koszernych nacjonalistów z Konfederacji.

Red. Gazeta Warszawska

+

 

Wojciech Sadurski is professor of jurisprudence at the University of Sydney, professor at the University of Warsaw’s Centre for Europe, and visiting professor of law at Yale Law School. He is the author of “Poland’s Constitutional Breakdown” (Oxford University Press, 2019).

Poland’s ruling party was supposed to be on its best behavior.

 

New judicial reforms challenge the supremacy of EU law.

By 

Polski autokratyczny rząd znów się na to zdecydował.

Nowe reformy sądownictwa podważają nadrzędność prawa UE.

Lider PiS Jarosław Kaczyński może myśleć, że może zyskać na pozyskaniu skrajnych prawicowych głosów, niż na dalszych alienujących umiarkowanych | Bartłomiej Zborowski / EPA

Facebook

Świergot

LinkedIn

E-mail

Wojciech Sadurski jest profesorem prawoznawstwa na Uniwersytecie w Sydney, profesorem w Centrum Europy na Uniwersytecie Warszawskim i profesorem wizytującym w Yale Law School. Jest autorem „Podziału konstytucyjnego Polski” (Oxford University Press, 2019).

Polska partia rządząca miała się zachowywać jak najlepiej.

Wybory parlamentarne w październiku przyniosły rządzącej partii PiS kolejną z kolei kadencję, ale uzyskały także 1 milion głosów mniej niż koalicja partii opozycyjnych.

Po majowych wyborach prezydenckich - w których PiS chce zostać prezydentem Andrzejem Dudą, aby zostać ponownie wybranym - większość obserwatorów spodziewała się, że partia gra dobrze, aby przyciągnąć bardziej umiarkowanych wyborców. Zamiast tego skoczył dalej w prawo, z szeregiem drakońskich reform sądownictwa, które skutecznie cenzurują sędziów za wdrażanie prawa UE.

Gdyby tego jeszcze nie zrobił, wydawałoby się nie do pomyślenia, by polski rząd - w końcu członek UE - próbował uniknąć tej ostatniej władzy. A jednak dokładnie tak się dzieje . A konsekwencje mogą być katastrofalne dla UE.

Prawo zapiera dech w piersiach swoim zakresem i dowodami politycznego pojmania sądownictwa.

W grudniu niższa izba polskiego parlamentu - zwana Sejmem - zagłosowała za uchwaleniem ustawy o sędziach. Proces legislacyjny został przyspieszony i wprowadzony w życie bez konsultacji lub porad ekspertów.

Zgodnie z nowym prawem sędziowie mogą zostać ukarani za wykonanie wyroku ponadnarodowego sądu, który z prawnego punktu widzenia ma pierwszeństwo przed prawem krajowym. Mogą spotkać się z sankcjami za samo zwrócenie się do sądu wyższej instancji w hierarchii sądowej, czy sędzia w jednej ze swoich spraw został prawidłowo powołany.

Komisja zwiększa presję prawną na Polskę

Zakazuje się im także wszelkich „działań publicznych niezgodnych z niezawisłością sądów” - czytaj, oświadczeń w sprawach publicznych, z którymi władza wykonawcza się nie zgadza - lub wszelkich działań, które uważa się za „znacznie utrudniające funkcjonowanie systemu wymiaru sprawiedliwości”.

Kara może przybrać formę przeniesienia na inne stanowisko lub wydalenia z sądownictwa. Spełnią je prawnicy odpowiedzialni przed ministrem sprawiedliwości i powoływani przez parlamentarzystów partii rządzącej.

 

 

Prawo zapiera dech w piersiach swoim zakresem i dowodami politycznego pojmania sądownictwa. Wbrew zapewnieniom jego autorów z ministerstwa sprawiedliwości, że jedynie naśladują one podobne regulacje w nienachalnie demokratycznych państwach - na przykład we Francji czy w Niemczech - w żadnym szanującym się demokratycznym państwie nie ma nic podobnego.

W każdym państwie podlegającym praworządności jedyną regresą przeciwko (rzekomo) złemu wyrokowi jest odwołanie się do sądu wyższej instancji. Nigdzie politycy nie mogą „dyscyplinować” sędziów co do istoty ich osądów. Ale właśnie na to zezwala prawo w Polsce.

Ustawa oczekuje teraz na opinię Senatu, która jest utrzymywana, przez najcieńsze marginesy, przez opozycję. Senat może jednak tylko opóźnić wejście w życie ustawy - wszystkie proponowane poprawki i zmiany mogą (i będą) zostać zastąpione przez sejm kontrolowany przez PiS.

Decyzja partii o kontynuowaniu reform może być reakcją na poważną nową konkurencję ze strony prawicy. W październikowych wyborach skrajnie prawicowa partia Konfederacja po raz pierwszy weszła do parlamentu z ponad 1,2 milionem głosów (prawie 7 procent głosujących).

Konfederacja to toksyczna mieszanka leseferyzistów , radykalnych nacjonalistów, wściekłych antysemitów i fanatyków antyeuropejskich. Możliwe, że lider PiS, Jarosław Kaczyński, zracjonalizował, że ma więcej do zyskania z przyciągania skrajnych prawicowych głosów niż do stracenia z powodu dalszych alienujących umiarkowanych.

W każdym razie przyczyną nowej ustawy o kneblowaniu było połączenie działań prawnych UE wobec Polski i oporu wielu polskich sędziów wobec antykonstytucyjnego nacisku PiS na kontrolę sądownictwa, o czym ostatnio świadczą masowe protesty na ulicach Warszawy .

Trybunał Sprawiedliwości UE wziął pod uwagę manewry Warszawy | John Thys / AFP przez Getty Images

Trybunał Sprawiedliwości UE wydał już długą listę wyroków potępiających ustawy w celu przeglądu sądownictwa w Polsce. W orzeczeniu z listopada sąd UE po prostu stwierdził, że nowo utworzona w Polsce Rada Sądownictwa - organ odpowiedzialny za wszystkie nominacje i rozprawy sądowe - jest niezgodna z unijnymi standardami niezawisłości sądów.

Instytucja, jak sugerował sąd UE, powstała poprzez niekonstytucyjne zniesienie gwarantowanej kadencji poprzedniej Rady. Zakwestionował także fakt, że politycy partii rządzącej mają teraz możliwość mianowania 23 spośród 25 członków i zastosowali ten sam test, aby ocenić kolejne nowe dzieło PiS, tak zwaną Izbę Dyscyplinarną - zasadniczo mechanizm dyscyplinowania i karania sędziów .

Trybunał w Luksemburgu w wielu słowach nie uznał tych instytucji za nielegalne; zapewnił raczej polskim sądom kryteria do ustalenia, czy „nowa” Rada i Izba spełniają standardy niezawisłości sądów.

5 grudnia polski Sąd Najwyższy uznał Izbę Dyscyplinarną za niezgodną z prawem. W serii późniejszych wyroków zapoczątkowanych przez Pawła Juszczyszyna, sędziego sądu okręgowego w Olsztynie, sędziowie sądów niższej instancji zaczęli pytać Sąd Najwyższy, czy Rada Sądownictwa spełnia normy określone przez sąd luksemburski. Zaczęli więc robić dokładnie to, do czego są zobowiązani i zobowiązani - stosować prawo zgodnie z interpretacją sądów wyższej instancji.

Prawdziwym zagrożeniem dla „reform” sądownictwa w Polsce jest nie tylko demokratyczne odstępstwo, ale Polexit.

 

Okazywanie uczciwości sędziów - i ich przestrzeganie prawa UE - było zbyt duże dla Kaczyńskiego, który słusznie uważa to za największe wyzwanie dla jego ciągłego rozwoju autorytarnych rządów. Stąd nowa ustawa.

Jedyny błąd jest duży: cała architektura prawna UE, ustanowiona od orzecznictwa w latach 60. XX wieku, opiera się na prymacie prawa UE i jego bezpośrednim skutku w krajach członkowskich UE.

I choć żaden polityk PiS aktywnie nie chce, aby Polska opuściła UE, ma jeszcze mniej apetytu na system, w którym prawo UE ma pierwszeństwo i pozwala instytucjom europejskim na wady demokratyczne w państwie członkowskim.

W ich oczach wartość UE jako hojnej krowy gotówkowej i tak się zmieniła i nie są na pokładzie pigułki, którą należy połykać wraz z hojnymi czekami: wartościami europejskimi.

Niepopełnić błędu. Prawdziwym zagrożeniem dla „reform” sądownictwa w Polsce jest nie tylko demokratyczne odstępstwo, ale Polexit. Jest prawdopodobne, że PiS uzna to za cenę, którą warto zapłacić.

 

Parliamentary elections in October handed the ruling Law and Justice (PiS) party a second consecutive term in power but also saw it obtain 1 million fewer votes than a coalition of opposition parties.

With presidential elections on the horizon in May — where PiS wants its president, Andrzej Duda, to be reelected — most observers had expected the party to play nice in an effort to attract more moderate voters. Instead, it has lurched further to the right, with a slate of draconian judicial reforms that effectively censure judges for implementing EU law.

If it hadn’t already done so, it would seem unthinkable that the Polish government — an EU member after all — would try to get away with this latest power grab. And yet, that’s exactly what is happening. And the consequences could be disastrous for the EU.

The law is breathtaking in its scope and evidence of the political capture of the judiciary.

In December, the lower chamber of the Polish parliament — known as the Sejm — voted to pass a gag law on judges. The legislative process was fast-tracked and enacted without any consultation or expert advice.

Under the new law, judges can be punished for implementing a judgment of a supranational court which, legally speaking, has primacy over domestic law. They can face sanctions for merely asking a higher court in the judicial hierarchy whether a judge on one of their cases has been validly appointed.

 

They are also barred from any “public actions inconsistent with judicial independence” — read, statements on public matters with which the executive does not agree — or any action that is deemed to “significantly hinder the functioning of the system of justice.”

Punishment can take the form of a transfer to another position or expulsion from the judiciary. These would be meted out by lawyers accountable to the minister of justice, and appointed by the ruling party’s parliamentarians.

A protest in Warsaw against the planned judicial reforms | Omar Marques/Getty Images

The law is breathtaking in its scope and evidence of the political capture of the judiciary. Contrary to the assurances by its authors in the justice ministry that it merely mimics similar regulations in unimpeachably democratic states — France or Germany, for instance — nothing remotely similar exists in any self-respecting democratic state.

In any state governed by the rule of law, the only recourse against an (allegedly) bad judgment is to appeal to a higher court. Nowhere can politicians “discipline” judges for the substance of their judgments. But this is precisely what the law in Poland will allow.

The law now awaits the opinion of the Senate, which is held, by the thinnest of margins, by the opposition. But the Senate can only delay the law’s coming into force — all of its proposed amendments and changes can (and will) be overridden by the PiS-controlled Sejm.

The party’s decision to move ahead with these reforms may be a reaction to serious new competition from the right. The October election saw an extreme right-wing party, Konfederacja (Confederation), enter parliament for the first time with more than 1.2 million votes (nearly 7 percent of the voting public).

Confederation is a toxic mix of laissez-faire libertarians, radical nationalists, rabid anti-Semites and anti-EU fanatics. It’s possible that PiS’s leader, Jarosław Kaczyński, rationalized he has more to gain from attracting extreme right-wing votes than he will lose from further alienating moderates.

In any case, the trigger for the new gag law was a combination of EU legal actions toward Poland and the resistance of many Polish judges to PiS’s anti-constitutional push to control the judiciary, as most recently evidenced by massive protests on the streets of Warsaw.

The Court of Justice of the EU has weighed in against Warsaw's maneuvring | John Thys/AFP via Getty Images

The Court of Justice of the EU has already issued a long list of judgments condemning laws to overhaul the judiciary in Poland. In a November ruling, the EU court basically stated that Poland’s newly reconstituted Council of Judiciary — a body responsible for all judicial appointments and demotions — is inconsistent with EU standards of judicial independence.

The institution, the EU court implied, had come into existence through the unconstitutional removal of the guaranteed term of office of the prior Council. It also took issue with the fact that ruling party politicians now have the power to appoint 23 out of its 25 members and used the same test to assess another new PiS creation, the so-called Disciplinary Chamber — essentially a mechanism to discipline and punish judges.

The Court in Luxembourg did not pronounce these institutions illegitimate in so many words; rather, it provided Polish courts with criteria to use to establish for themselves whether the “new” Council and Chamber meet the standards of judicial independence.

On December 5, Poland’s Supreme Court declared the Disciplinary Chamber illegitimate. In a series of later judgments pioneered by Paweł Juszczyszyn, a judge in a regional court in Olsztyn, lower court judges began asking the Supreme Court whether the Council of Judiciary meets the standards laid down by the Luxembourg court. So they started doing precisely what they are mandated and required to do — apply the law as interpreted by higher courts.

The real danger of Poland’s judiciary “reforms” is not just democratic backsliding, but Polexit.

This display of judges’ integrity — and their adherence to EU law — was too much for Kaczyński, who correctly considers this to be the biggest challenges to his steady expansion of authoritarian rule. Hence the new statute.

The only glitch is a big one: The EU’s whole legal architecture, established since case law in the 1960s, rests upon the primacy of EU law and its direct effect in EU member countries.

And while no PiS politician actively wants Poland to exit the EU, they have even less appetite for a system in which EU law takes priority and allows European institutions to call out democratic defects in a member state.

The value of the EU as a generous cash cow has run its course anyway, in their eyes, and they are not on board with the pill they are made to swallow along with the generous checks: European values.

Make no mistake. The real danger of Poland’s judiciary “reforms” is not just democratic backsliding, but Polexit. It’s likely that PiS would consider that a price worth paying.

 

https://www.politico.eu/article/poland-autocratic-government-pis-power-grab/


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location