Straszne słowa w rosyjskiej TV. "Oni żądają marszu na Berlin, Londyn"

Cóż w tym dziwnego?

Każdy, kto ma jaja i rozum chce tego.

 

Red. Gazeta Warszawska

+

 

Rosyjska propaganda dociska pedał gazu. W programie "60 minut" ponownie pojawiły się niepokojące słowa. Jeden z zaproszonych polityków wprost stwierdził na antenie, że obywatele chcą ekspansji konfliktu na kraje NATO.

 

Jeśli śledzicie razem z nami wyczyny propagandy serwowanej w rosyjskich programach "publicystycznych", na pewno rozpoznajecie mężczyznę ze zdjęcia powyżej. To Aleksiej Żurawliow, deputowany do Dumy, przewodniczący nacjonalistycznej partii politycznej Rodina i autor wielu wypowiedzi wywołujących uniesienie brwi w geście niedowierzania.

Wybierz z nami najlepszy polski film. Nagroda internautów zostanie wręczona już 6 czerwca. Nie zwlekaj - kliknij, by zagłosować!

Żurawliow po raz kolejny był gościem programu "60 minut" prowadzonego przez Olgę Skabiejewą, jedną z czołowych propagandzistek Kremla. 

Polityk ubrany w militarną koszulę i pozujący na tle zrujnowanego ukraińskiego miasta wygłosił kuriozalny w swej wymowie monolog. Wideo z jego słowami opublikowała na Twitterze Julia Davis, analityczka specjalizująca się w kremlowskiej propagandzie.

- Ludzie tutaj dzielą się na dwie kategorie, włączając w to wojskowych i cywilów: pierwsza całkowicie popiera denazyfikację i demilitaryzację Ukrainy. Z drugą grupą sprawa jest nieco bardziej skomplikowana: oni żądają marszu na Berlin, Londyn i Waszyngton - mówił, gestykulując Żurawliow, a jego słowa zilustrowano nagraniami ze zgliszczy.

Polityk dodał, że "wszystko, co tu widzimy, jest kompletnie nieakceptowalne". Wspomniał też o "gów...ej amerykańskiej broni" dostarczanej Ukraińcom.

Totalny obłęd w rosyjskiej TV. Tego było za wiele nawet dla gospodarza programu

- Czy te dranie naprawdę myślą, że zmienią panującą tu sytuację? - pytał Żurawliow.

Warto wspomnieć, że rosyjska propaganda robi, co może, aby odwrócić uwagę od przedłużającej się "specoperacji". Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że Kreml zakazał mediom informowania, ile trwają już walki w Ukrainie. Z zakładanych trzech dni zrobiło się ponad 100.

Śledź też wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

 

People in this conversation

Comments (2)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
This comment was minimized by the moderator on the site

Ekspert: NATO najpierw zaatakuje Polskę.Terytorium Europy Środkowo-Wschodniej już od dłuższego czasu jest postrzegane przez natowskich sztabowców jako doświadczalne pole walki: https://gazetawarszawska.com/index.php/politics/1137-ekspert-nato-najp...

Ekspert: NATO najpierw zaatakuje Polskę.Terytorium Europy Środkowo-Wschodniej już od dłuższego czasu jest postrzegane przez natowskich sztabowców jako doświadczalne pole walki: https://gazetawarszawska.com/index.php/politics/1137-ekspert-nato-najpierw-zaatakuje-polske.

Read More
Guest
This comment was minimized by the moderator on the site

W powyższym artykule:
"W tym roku (1918) liczba żołnierzy zacznie się zwiększać prawie co miesiąc aż do listopada, kiedy się zaczną manewry Anakonda-18. Ilu żołnierzy obcych czekamy w kraju prawie na stale?

Według Ministerstwa Obrony Narodowej...

W powyższym artykule:
"W tym roku (1918) liczba żołnierzy zacznie się zwiększać prawie co miesiąc aż do listopada, kiedy się zaczną manewry Anakonda-18. Ilu żołnierzy obcych czekamy w kraju prawie na stale?

Według Ministerstwa Obrony Narodowej Polski w ćwiczeniach weźmie udział 100 tysięcy żołnierzy w tym 20 tys. z Polski i prawie 5 tysięcy jednostek sprzętu. Oprócz polskich wojskowych w manewrach będą współuczestniczyć sojusznicy Polski z NATO – wojskowi ze Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii, a także Gruzji i Ukrainy, wyposażone w 5 tys. pojazdów, 150 samolotów i śmigłowców oraz 45 okrętów.

Scenariusz manewrów odpowiada na pytanie o realnych planach Sojuszu Północnoatlantyckiego – czyli atak na Wschód. To przełom w myśleniu sztabowców NATO. Amerykańscy, brytyjscy, ale także np. niemieccy wojskowi przyjęli pogląd, że Rosja z jej agresywną siłową polityką w pobliżu wschodnich granic NATO stała się problemem, a nie „częścią rozwiązania europejskich problemów”.

Prof.zw.dr hab. Sebastian Wojciechowski. w jednym ze swoich artykułów zaznaczył: „Zanim NATO zaatakuje Rosję, bo najpierw zaatakuje Polskę. Krzycząc w mediach, że to ROSJA! Mogą zacząć dywersję. Będą używać rosyjskiego i będą medialne wrzaski o „zielonych ludzikach”. Kto nie uwierzy? … Uwierzą WSZYSCY”.

I dodał: „Obawiam się, że dla ewentualnego konfliktu NATO (zakładając, że staną za Polską) kontra Rosja, to cały nasz piękny kraj będzie jednym wielkim poligonem… bo my jako my, to nie bardzo mamy czym się odgryzać. Mimo szumnych i buńczucznych wypowiedzi”.

I tak prowokacje NATO doprowadziły do wojny na Ukrainie.

Read More
Guest
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location