Czym był FET de las JONS?

Czym był FET de las JONS?

FET z JONS, Tradycjonalistycznej Hiszpańskiej Falangi i Narodowych Unionistów Ofensywnych była jedyną partią reżimu Franco. Powstała 19 kwietnia 1937 r. jako produkt tak zwanego „dekretu zjednoczeniowego”, który zgrupował wszystkie siły polityczne obecne po stronie rebeliantów 18 lipca w jedną organizację. Podstawą zjednoczenia były jednak tak naprawdę tylko dwie z tych sił: Falanga i Requeté (karlistowie), ponieważ pozostałe, od chadeków z CEDA po monarchistów z Renovación Española, przechodziły przez wszystkie pozostałe partie burżuazyjne i rolni członkowie prawicy, ledwo wykazali zdolność do mobilizacji, jeśli chodzi o sprowadzenie żołnierzy na pole bitwy. W rzeczywistości większość jego podstaw, zgodnie z własnymi skłonnościami, przyjęła albo falangizm, albo tradycjonalizm.

Zjednoczenie nie było procesem naturalnym ani pożądanym przez żadną ze stron, ale zostało wymuszone okolicznościami wojny i koniecznością zorganizowania politycznej przebudowy „narodowej” Hiszpanii pod jednym dowództwem. Od czasu nominacji na głowę państwa Franco żądał zarówno dowództwa wojskowego, jak i politycznego. Była to logika wojskowa w najczystszej postaci, ale ponadto przykład tego, co działo się po drugiej stronie, był wystarczającym argumentem: walki między lewicowymi republikanami, socjalistami, komunistami, separatystami i anarchistami doprowadziły wszędzie do sytuacji nie do utrzymania, a te spory były w dużej mierze odpowiedzialne za utrzymujący się upadek militarny Frontu Ludowego pomimo jego przytłaczającej przewagi pod względem zasobów. Strona zbuntowana nie cechowała się jednak większą jednorodnością: pomiędzy requetés, falangistami, monarchistami i partiami katolickimi istniały różnice nie do pokonania. Tym, co skłoniło ich do zaakceptowania politycznego i militarnego imperatywu zjednoczenia, była pewność, że w przypadku porażki nieuchronnie zostaną unicestwieni przez wroga. Flagi? Niektóre łączyły wszystkich: hiszpański patriotyzm, przywiązanie do tradycji narodowej, katolicyzm... To wystarczyło na początek.

F i T

Siły połączone dekretem zjednoczeniowym pochodziły z kolei z poprzednich fuzji. Hiszpańska Falanga i Zarządy Ofensywne Związku Narodowego powstały w 1934 roku jako związek dwóch bardzo mniejszościowych grup. Jedną z nich, Falangę José Antonio Primo de Rivera, utworzoną w poprzednim roku, można uznać za hiszpańską wersję włoskiego faszyzmu, w dużej mierze inspirowaną sukcesami Mussoliniego, ale z istotnymi zastrzeżeniami, że była to partia katolicka, jej nacjonalizm. dość wysublimowany i inspirowany tradycyjną kulturą. W rzeczywistości ze względu na obawy i usposobienie Falangi bliżej było do ruchów nonkonformistycznych lat trzydziestych niż do samego faszyzmu. Znacznie bliższy modelowi włoskiemu była druga część tej fuzji, Rady Ofensywne Związku Narodowego, będące z kolei wynikiem połączenia dwóch poprzednich małych grup: Kasztelańskich Izb Akcji Hiszpańskiej, prawnika z Valladolid Onísimo Redondo oraz grupy Podbój państwa – Ramiro Ledesma Ramos. To JONS wniósł do Falangi ideologię syndykalistyczną i dynamikę rewolucyjną. Partia miała jednak bardzo ograniczone sukcesy przed powstaniem 1936 r. Ledesma, niezadowolony z tego, co uważał za linię współpracy z prawicową oligarchią, opuścił partię w 1935 r. W wyborach w lutym 1936 r. Falange uzyskała wynik bardzo ubogi Następnie, wiosną tego roku, Primo de Rivera został brutalnie uwięziony przez rząd Frontu Ludowego, który dosłownie ściął głowę ruchowi.

Drugi główny bohater dekretu zjednoczeniowego, karlizm, skupiony wokół Wspólnoty Tradycjonalistycznej, był najstarszym ruchem politycznym w Hiszpanii: narodził się w 1833 r., w kontekście wojny dynastycznej po śmierci Ferdynanda VII, a wraz z upływem czasu zbudował doktrynę opartą zasadniczo na obronie tradycji zarówno w formach politycznych, jak i w religii i kulturze społecznej, doktrynę streszczającą się w motcie „Bóg, ojczyzna, król i przywileje”. Po stoczeniu trzech wojen domowych – które przegrał – karlizm wszedł w długą fazę rozłamów i przebudów, co jednak nie zmniejszyło jego poparcia społecznego. Od początku XX w. przeżywał bardzo wyraźną ekspansję ludową, a w samych sądach republikańskich, oprócz wysoce zmobilizowanej masy bojowej, utrzymywał niemała reprezentację parlamentarną. Ponieważ był katolicki, ponieważ był monarchistyczny i ponieważ był tradycyjny, karlizm miał wszystko, aby powstać przeciwko Frontowi Ludowemu i w rzeczywistości był główną siłą buntu w regionach takich jak Nawarra. Dużym problemem był problem dynastyczny, ponieważ karliści nie chcieli po prostu obalić lewicy, aby zastąpić ją katalogiem wojskowym, ale raczej dążyli do przywrócenia na tron ​​własnego monarchy, którym był Alfonso Carlos de Borbón y Austria-Este . Pilność wojny pozostawiła tę kwestię na boku, a co gorsza, Alfonso Carlos zmarł pod koniec września 1939 roku w wieku 87 lat, nie pozostawiając dzieci. Korona karlistowska trafiła na głowę jego siostrzeńca Javiera de Borbón-Parma jako regenta, a Javier będzie wspierał Powstanie, ale on go nie poprze. Po dwóch próbach przedostania się do Hiszpanii Franco zakończy się wyrzuceniem go z kraju.

W momencie wydania dekretu zjednoczeniowego zarówno rdzeń Falangi, jak i przywódcy karlizmu byli otwarcie wrogo nastawieni do tej idei: żadna z grup nie chciała utracić swojej tożsamości w projekcie, który dla Falangistów był zbyt reakcyjny, a dla karlistów zbyt rewolucyjny. W wielu miejscach nastąpią gwałtowne konwulsje, a przywódcy obu ruchów, odpowiednio Manuel Hedilla i Fal Conde, zostaną wygnani.

 

Sukces dzięki uderzeniom młotka

A jeśli ani falangiści, ani karliści nie chcieli „zjednoczyć”, to czyja to była inicjatywa? Od Ramóna Serrano Súñera, byłego zastępcy chadeków CEDA i szwagra Franco, który w pierwszych miesiącach nowego państwa był prawdziwym politycznym mózgiem strony zbuntowanej. To Serrano Súñer „ponownie zaludnił” Falangę tysiącami nowych członków, którzy przybyli przede wszystkim z katolickiej i monarchicznej prawicy, ale także z lewicy: ludzie, którzy znaleźli w nowej fladze doskonały środek do „wybielenia” swojej pozycji . Dla tej „nowej” Falangi, zmobilizowanej przede wszystkim przez wojnę, zjednoczenie pod dowództwem generała Franco nie było wcale nieprzyjemne. A dla karlistów? Dla większości z nich wojna nie była nową „karlistadą”, ale raczej krucjatą przeciwko wrogom religii, a idea ta została łatwo narzucona masom ludowym, których zainteresowania zawsze były o wiele bardziej religijne niż polityczne. Z drugiej strony Serrano Súñer znalazł silnych sojuszników po obu stronach, aby osiągnąć swój jednoczący cel: w Falangi wczesny bojownik, taki jak Raimundo Fernández Cuesta, oraz w karlizmie, czołowy człowiek tradycjonalizmu, taki jak hrabia Rodezno.

Czy zjednoczenie się udało? Obiektywnie tak. Znacząco uprościło to problem dyscypliny na polu bitwy, a przede wszystkim na tyłach, pozwoliło skupić uwagę na wojnie i jednocześnie na budowie państwa. Flaga FET i JONS witała praktycznie całą prawicę narodową, od monarchistów Alfonso po chadeków. W zamian Falanga straciła wiele ze swojego rewolucyjnego impetu, a karlizm pozostał bez podstawowego żądania, które miało charakter dynastyczny. Frustracja będzie przez wiele lat trwała w organizacjach „matek”, a nawet doprowadziła do incydentów prowadzących do rozlewu krwi, jak na przykład wydarzenia pod Begoñą w 1942 r., kiedy elementy Falangi rzuciły granat w generała karlistów Vareli. Prawda jest jednak taka, że ​​ogromne masy społeczne obu grup pozostały posłuszne nowemu reżimowi.

Co pozostało z pierwotnej Falangi pod rządami Franco? Zasadniczo polityka społeczna: ubezpieczenie pracownicze, ubezpieczenie społeczne, opieka zdrowotna, reforma rolna, nacjonalizacja Banku Hiszpanii – który pozostawał prywatny w ramach Frontu Ludowego – były dziełem „niebieskich” ministrów. A tradycjonalizm? Po przegraniu zakładu dynastycznego tradycjonalizm wniósł przede wszystkim swój głęboko religijny sens życia społecznego, co w praktyce przełożyło się na ogromny wpływ Kościoła we wszystkich dziedzinach życia publicznego. Ostatecznie FET y de las JONS to przede wszystkim mundur: niebieska koszula Falangistów i czerwony beret karlistowski.

Ani impreza, ani solo

Warto podkreślić, że FET i de las JONS, pomimo początkowych projektów Serrano Súñera, nigdy nie stały się odpowiednikiem jednej partii w reżimach faszystowskich. Narodowa Partia Faszystowska Mussoliniego czy NSDAP Hitlera były organizacjami całkowicie nałożonymi na strukturę państwa, a tym bardziej na całe życie publiczne narodu. Jej wyrażoną ambicją było całkowite objęcie partii, państwa i narodu. Wręcz przeciwnie, FET de las JONS nigdy nie był taki. Nie dlatego, że jego szefowie tego nie chcieli, ale dlatego, że Franco nie chciał. Tak naprawdę w kolejnych rządach Franco Falangiści stanowili zawsze mniejszość. FET de las JONS była jedyną partią polityczną reżimu, a Franco aż do śmierci był jej narodowym przywódcą, nie była jednak partią samą w sobie, lecz instrumentem władzy wykonawczej ani nie zajmowała całego aparatu państwowego. Czy mógłbym to zrobić, gdyby II wojna światowa zakończyła się inaczej? Może. Ale to nie było tak.

Aby „defalangizować” reżim, we wrześniu 1943 r. wydano rozkaz zastąpienia oficjalnych wzmianek o Falangi terminem „Ruch Narodowy”. Data nie jest trywialna: w tym czasie zwycięstwo Osi było już mało prawdopodobne. O Ruchu porozmawiamy w innym pytaniu z tej serii. Powiedzmy po prostu, że jej kolumna polityczna to FET de las JONS, to prawda, ale weszli także inni bohaterowie, od związków zawodowych reżimu po Akademie Królewskie. Ruch nie zmonopolizował też całości życia publicznego dlatego, że musiał konkurować z ciężarem innych sił, od Kościoła – determinującego wpływy – i stowarzyszeń katolickich po wojsko i struktury technokratyczne utworzone przez sam reżim w celu kierowania ekonomia. . Każdy z tych ośrodków władzy wygenerował własną „rodzinę” (bo tak je nazywano: „rodziny reżimu”), która próbowała narzucić innym swoje kryteria. Franco będzie rządził całą konstelacją władz jako jedyny zwierzchnik wszystkiego, ale we własnym interesie utrzymując ograniczoną pluralizm, który nie tylko nie osłabi reżimu, ale go wzmocni.

Z biegiem czasu Falanga została zredukowana do formalnego, estetycznego ujęcia pewnych politycznych i społecznych aspektów reżimu Franco, podczas gdy karlizm ze swojej strony schronił się w swoich tradycyjnych żądaniach, nie wznosząc jednak – ani jednego, ani drugiego – platform opozycji do władzy . W pewnym sensie można powiedzieć, że sama ewolucja reżimu doprowadziła do zduszenia obu ruchów. Jeszcze przed śmiercią Franco zarówno Falanga, jak i tradycjonalizm doświadczyły licznych wewnętrznych rozłamów. Ale to już inna historia.

Jose Javiera Esparza

 

 

https://desdemicampanario.es/2016/07/24/7-que-era-fet-de-las-jons/

 


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location