Żydowski terrorysta, mossad´owiec Brudziński wyniszcza policję.
Rząd PIS szykuje polskiej policji i armii nowy Katyń.
Żydowski terrorysta Joachim Brudziński MSW, jako agent Mossad ‘u, systemowo wyniszcza polską policję, bo np. zakazuje jej spełniana podstawowych, nakazanych prawem, obowiązków służbowych.
Ostatnio miało to miejsce pod hasłem „grzeczności” i czynności służb policyjnych, pozbawianych „cech brutalności” wobec agresywnych płatnych demonstrantów-terrorystów, którzy w piątek 27 bm. urządzili dantejskie sceny na Karkowskim Przedmieściu.
To częściowo celem ukrycia ustawki - Ustawy o Sądownictwie - między PIS i PO z rzekomym niezadowoleniem PO - która przecież w tym morzu potrzeb (bagnie) faktycznych zmian niczego nie zmienia. Drugim częściowym celem tych demonstracji była wojna psychologiczna wymierzona w morale policji i całego społeczeństwa.
Joachim Brudziński, dobrze znany z poprzednich deklaratywnych wypowiedzi i decyzji, dał się łatwo i szybko poznać, że jako szef MSW będzie zwalczał rasizm, ksenofobię, nacjonalizm no i antysemityzm. A antysemityzm będzie zwalczany w pierwszym rzędzie.
Że nie są to słowa puszczane na wiatr udowodnił Brudziński poprzez wprowadzenie stanu wyjątkowego wokół ambasady Żydaera w Warszawie.
Uczynił to w dniu 31 stycznia 2018 decyzją wojewody – to celem ochrony spokoju terrorystki żydowskiej Anna Azari oraz pozostałego personelu tej terrorystycznej placówki w Stolicy. Zamykania ruchu i swobodnego dostępu do infrastruktury miejskiej w Warszawie nie stosowali nawet – w takich czasowo rozległych sankcjach – hitlerowcy podczas okupacji Warszawy. Nie było tego za komuny, ale jest już za polin.
Brudziński i podobni jemu żydzi, żydo-idioci jak np. Karczewski (Senat), czy cała gama podcieraczy mniejszych, pochwalają policję za pasywność, opanowanie i nawet dialog.
A przecież tak funkcjonująca policja to najlepsza droga do totalnej katastrofy Państwa.
Historia zna liczne przypadki, gdzie dialogowanie z wrogiem, tłamszenie, a nawet wyniszczanie własnych sił, pod pozorem sprawiedliwości czy ugody lub małej szkodliwości wroga, doprowadziły krótko potem do wielkich dziejowych klęsk: upadek monarchii we Francji, upadek caratu w Rosji.
Z carem sprawa była tak prosta, że aż matematycznie wymierna. Zamachu na Rosję, na Carat dokonało zaledwie 150 żydowskich terrorystów rozsianych po świecie, a którzy zmówieni przez Lenina, przemycili się do Rosji i tam dokonali tej strasznej jatki, która przekroczyła wszelkie granice i dotknęła nawet nas samych. A przecież Car miał ich wszystkich na muszce. Każdy z tych najemników był pod ścisłą kontrolą carskich agentów, którzy mogli dokonać na nich egzekucji w ciągu 24 godzin od takiego rozkazu. Ale taki rozkaz nigdy nie padł. Car kluczył, dyskutował, oceniał i słuchał różnych opinii nie wiadomo kogo, lub dlaczego, a nalegań Ochrany o zezwolenie na likwidację Lenina i jego bandy nie posłuchał!
Skończyło się więc odwrotnie – bo takie jest prawo Stwórcy – bandyci zabili nie tylko Cara, ale i jego córki, które pośmiertnie zgwałcili, jak twierdzą niektóre rosyjskie źródła. Każdy władca, a nawet prosty włodarz musi respektować obowiązek zachowania prawa i porządku, a to nawet na trupach wrogów, bo jego zadaniem jest pilnowanie praw społeczności jemu powierzonych, a nie tolerancja wobec agresorów. Śmierć cara była prostą odpowiedzą Stwórcy na jego oczywiste nieposłuszeństwo, lub nawet zdradę powołania, szkoda tylko jego córek.
Po co jednak szukać u innych? W kampanii wrześniowej 1939 roku armia na wschodzie miała zakaz walk przeciwko bolszewikom - Rydz- Śmigły 17 września. Doprowadziło to do wielkiego chaosu i osłabienia, część oddziałów walczyła lub przedzierała się do Rumunii, ale duża części została poddana bolszewikom bez jednego wystrzału. Było to prostym skutkiem sabotażu kadry oficerskiej żydowskiego pochodzenia w tych oddziałach. I miejmy świadomość tego, że większość zamordowanych w Katyniu pochodziła właśnie z tych oddziałów, które zostały poddane bolszewikom przez żydowską kadrę dowódczą w oddziałach.
Teraz jest podobnie, rząd PIS szykuje polskiej policji i armii nowy Katyń.
Takie akcje jak ta przed Pałacem Prezydenckim, to nic innego jak stopniowe stosowanie Ustawy 1066, ale to krok po kroku, skrycie za pomocą skutecznych metod psychologii wojennej: zakaz wykonywania prawa – to poprzez doraźnie rozkazy sprzeczne z tym prawem, wystawianie policji na poniżenie czy utratę zdrowia lub życia. Rozkazy i polecenia sprzeczne z zasadami regulaminu, podporządkowanie interwencji doraźnym potrzebom ideologicznych środowisk demonstrujących etc. - to wszystko wywołuje drastyczne obniżenie bojowego morale i motywacyjnej policji. A to właśnie jest istotną częścią tego planu żydowskiej agresji na Polskę. Jest planowane, że policja państwowa będzie tak słaba i niezdecydowana, że trzeba będzie ją zastąpić policją komercyjną tzn. oddziałami sterowanymi przez Mossad.
Wszystko jest przygotowane, zwróćmy uwagę, że nawet umundurowanie policji polskiej w niczym nie rożni się od żydowskiej w Palestynie, te same koszule, te same mycki z daszkiem.
Nie jest to żadna filozofia czy katastrofizm. Nie są to wielkie dramatyczne zmiany, ale czynione drobnymi krokami, które jednak tworząc przyzwyczajenia i zaszłości prowadzą do katastrofy.
Spojrzymy jedynie na to zdjęcie:
Rzut z ekranu filmu video
Widać wyraźnie, że zachowanie policji jest w całkowitej sprzeczności z zasadami interwencji policyjnej:
- Policja jest odwrócona tyłem do agresywnych demonstrantów.
- Policja nie posiada żadnej broni w postaci pałek, a nawet nie ma przepisowych kombinezonów, ochraniaczy, chroniących części ciała przez okaleczeniami ze strony agresorów.
Ten rozhisteryzowany i przypuszczalnie naćpany najemnik dopełnia reszty. Przecież on może mieć w ręku nóż, a nawet jedynie sygnet na palcu, który ma ostrogę w formie żyletki lub brzytwy. Za pomocą takiego sygnetu arabscy uciekinierzy niezauważalnie okaleczają Europejczyków, a nawet podrzynają im gardła. To zdjęcie policjanta z odsłoniętą szyją i aortą musi przerażać.
Żaden policjant na świecie nie ma prawa odwrócić się plecami do demonstranta, a to głównie ze względów bezpieczeństwa! Bo taki demonstrant, poza tym sygnetem może łatwo uderzyć policjanta w głowę za pomocą kamienia, czy dźgnąć go nożem w plecy. Policjant na interwencji musi bezwarunkowo mieć kontrolę wzrokową nad konfrontowaną osobą i bezustannie patrzeć jej na ręce.
https://www.blessthisstuff.com/stuff/wear/acessories/the-nug-knife/
To zdjęcie - rzut z ekranu filmu video – to jeden, prosty, ale wystarczający dowód przestępstwa Joachima Brudzińskiego. A nie tylko jego.
Dowódca tego oddziału, który tak wystawił swoich policjantów powinien być w trybie natychmiastowym poddany sankcjom dyscyplinarnym z powodu narażenia podległych mu policjantów na utratę zdrowia lub śmierć.
https://twitter.com/jbrudzinski/status/1022838971448082434
Organizacja związkowa policjantów powinna oddać żyda Brudzińskiego do prokuratury i domagać się od rządu jego dymisji.
Jeżeli policjanci nie podejmą właściwych kroków, celem zabezpieczenia im samym bezpiecznych warunków pełnienia służby zgodnie z przepisami, to nowy Katyń nastąpi, będą sami sobie winni.
Redakcja Gazeta Warszawska.
===============================
Policja prowadzi dochodzenie dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Chodzi o czwartkowe wydarzenia sprzed Pałacu Prezydenckiego, gdzie protestowali przeciwnicy zmian w sądownictwie.
Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji kom. Sylwester Marczak przyznaje, że takie dochodzenie zostało podjęte. Jednym z dowodów w sprawie ma być właśnie materiał TVP Info. Zdaniem Marczaka na nagraniu widać, że mamy do czynienia ze znieważeniem funkcjonariusza, który był popychany przez jednego z uczestników manifestacji.
– Policjanci podejmują działania zmierzające do identyfikacji osób – wyjaśnia rzecznik. Dlatego policja złożyła pismo do TVP z próbą o udostępnienie tego materiału. Ma być uzupełnieniem tych nagrań, którymi dysponuje służba. Za znieważenie funkcjonariusza może grozić kara do 3 lat więzienia.
W czwartek przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie protestowali przeciwnicy zmian w sądownictwie. Krytykowali podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw m.in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze.
TVP info
