Bydło ukraińskie na drodze z Lublina do Chełma przeprowadza blokadę ruchu!
Red. Gazeta Warszawska
https://twitter.com/MeklerRafal/status/1722959938719297570
https://twitter.com/5555_ak2/status/1722743098277580868
https://twitter.com/MeklerRafal/status/1722996995126636731
https://twitter.com/MeklerRafal/status/1722978025367584931
DOROHUSK, UKRAIŃSCY KIEROWCY ZMIERZAJĄCY DO PROTESTUJĄCYCH ZATRZYMANI PRZEZ POLICJE. PIC.TWITTER.COM/6DAUOLSH9K
— RAFAŁ MEKLER (@MEKLERRAFAL) NOVEMBER 10, 2023
Przed godziną 14:00 pojawił się jednak kolejny problem. Okazało się, że ukraińscy kierowcy zaczęli swój własny protest. Zablokowali drogę Lublin-Chełm, chodząc po przejściu dla pieszych.
UKRAIŃSCY KIEROWCY ZABLOKOWALI DROGĘ LUBLIN-CHEŁM. CHODZĄ PO PRZEJŚCIU. PIC.TWITTER.COM/BZSRZHCDOB
— RAFAŁ MEKLER (@MEKLERRAFAL) NOVEMBER 10, 2023
Od poniedziałku trwa protest polskich przewoźników przy trasach dojazdowych do głównych przejść granicznych z Ukrainą. W środę, według relacji reportera RMF FM, przed przejściem w Dorohusku stało 650 ciężarówek, w większość na ukraińskich numerach rejestracyjnych, a przed Hrebennem – 900. Należy zaznaczyć, że protestujący przepuszczają cysterny z paliwem, pomoc humanitarną, transporty dla wojska oraz ciężarówki z łatwo psującą się żywnością. Pozostałe pojazdy są przepuszczane co godzinę po 3 sztuki w każdą stronę.
Jak pisaliśmy, ukraińskie władze oświadczyły, że w ramach rozmów polsko-ukraińskich ws. protestu polskich przewoźników na granicy nie ma tematu zmiany czy anulowania umowy o liberalizacji transportu. Twierdzą też, że Polacy, blokując granice, szkodzą nie tylko Ukrainie, ale również Polsce i krajom unijnym
Protest ten związany jest z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Przewoźnicy chcą zwrócić uwagę na sytuację w obszarze przewozów transportowych w Polsce i rozpoczęcie rozmów polsko-ukraińskich. W przypadku osiągnięcia kompromisu, mieliby zrezygnować z blokady przejść granicznych.
Polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich i zmniejszenia ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę tj. 200 tys. rocznie. Chcą też zaostrzenia zasad przewozu EKMT, wprowadzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze UE, a także osobnej dla pustych ciężarówek (obecnie muszą czekać 10-12 dni). Chcą też zapewnienia im dostępu do systemu „Szlach” (Droga).
Przypomnijmy, że w maju br., po protestach polskich przewoźników, ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury podjęło decyzję o tymczasowym zawieszeniu wymogu dostępności zezwoleń dla polskich firm transportowych, prowadzających transport na Ukrainę z dowolnego kraju Unii Europejskiej.
Pisaliśmy też, że według ukraińskiego wiceministra infrastruktury Serhij Derkacz i agencji Ukrinform, większości postulatów protestujących polskich przewoźników nie da się zrealizować. Twierdzą, że strona polska już wcześniej przyznała, że spełnienie jednego z kluczowych żądań jest nierealne
https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainscy-kierowcy-probowali-przelamac-protest-polskich-przewoznikow-na-granicy-z-ukraina-video/






