ANTONI MARYLSKI. DZIEJE SPRAWY ŻYDOWSKIEJ W POLSCE.

Article Index

ANTONI MARYLSKI.

DZIEJE

SPRAWY ŻYDOWSKIEJ

W POLSCE.

GEBETHNER i WOLFF.

Drukarnia F. Wyszyńskiego i S-ki, Zgoda 5.

WARSZAWA 1912.

PRACA NINIEJSZA BYŁA DRUKOWANA W „PRZEGLĄDZIE NARODOWYM'.

Spis rzeczy.

  1. Żydzi przed wkroczeniem na ziemie polskie...................................... 3
  2. Dogmat żydowski . . . '............................................................................ 28
  • Niewola i lichwa, jako pierwsze czynniki sprawy żydowskiej

w Polsce.................................................................................................... 45

  1. Żydzi w poddaństwie u panujących.................................................... 54
  2. Pod dwoma panami (1539—1795)                10

 

Dawno uznane prawdy o żydach, słowem drukowanem ogła­szane, nosić będą jeszcze przez czas dłuższy znamię no­wości. Cenzura żydowska, jedna z najcięższych, jakim nasze piśmiennictwo podlegało przez trzy ćwierci XIX wieku, nie pozwalała, nawet między wierszami, oświetlać sprawy ży­dowskiej w Polsce ze stanowiska polskiego. Dziś, aczkol­wiek część pisarzów, wydawnictw i dziennikarstwa polskiego jest jeszcze zależna materyalnie i duchowo od sfer żydow­skich, niemniej przeto jesteśmy świadkami wyzwalania się myśli polskiej z krępujących ją dotychczas więzów. W obec­nej chwili kilku pisarzów, kilka dzienników wypowiada się szczerze w sprawie żydowskiej; za nimi—z razu nieśmiało—- zaczyna kroczyć filosemickie do niedawna piśmiennictwo. Pozbawiona swobody słowa w kwestyi żydowskiej publicz­ność doznała jak gdyby ulgi i wita, jak to łatwo wyczuć, z uznaniem ten zwrot w literaturze i publicystyce polskiej. Pisarze, poświęcający swe pióro sprawie żydowskiej, znajdują wyjątkowo przychylnych słuchaczów. Z uwagi na to mogę sobie tuszyć, że usterki niniejszego szkicu spotkają się z po­błażliwym i wyrozumiałym sądem.

Zamiarem moim było przedstawić historyę żydów w Pol­sce, ale, zapoznawszy się bliżej z przedmiotem, doszedłem do przekonania, że do podjęcia takiej pracy nie jestem przygo towany. Historya żydów w Polsce obejmować powinna ca­łokształt ich życia duchowego i materyalnego i stosunek tego ludu do Polski, a jako elementu międzynarodowego—i do innych krajów. Tymczasem zapoznanie się [ze szczegółami życia duchowego, a raczej religijnego żydów jest rzeczą nie­dostępną dla Polaka. Religia żydowska jest to, jak zauważył Staszyc, tajemniczy zakon, umiejętnie i pilnie strzeżony przez rabinów, zakryty dla wzroku innowierców. Co się działo i dzieje w obrębie murów świątyni żydowskiej, w łonie San­hedrynu, w ciemniach kahalnych—pozostaje dla nas wieczną zagadką, oczywiście o ile chodzi o szczegóły historyi prądów, które przenikają duchowość żydowską, bo główne i zasadni­cze ich kierunki oraz przemiany są dostatecznie znane. Je­dynie pisarze żydowscy mogliby wyłożyć systematyczne dzieje wewnętrzne społeczności żydowskiej, ale historya żydowska, szczerze i bezstronnie przez żydów napisana, stałaby się z ich strony aktem ciężkiego samooskarżenia przed ludami, wśród których znajdowali i znajdują gościnę. Wolą więc raczej gro­zić przykładem Ptolomeusza Filopatora egipskiego, wielkiego Seleukosa syryjskiego, Heliodora—wysłannika innego Seleu- kosa, rażonych niemocą lub śmiercią za uchylenie zasłony świątyni, niż otwierać dla kogokolwiek tajemnicze podwoje. Próbki historyi żydów w Polsce, podane przez wygasającą odmianę Polaków-żydów, aż nadto uzasadniają podejrzliwość naszą co do szczerości wynurzeń żydowskich. Wogóle wątpię, abyśmy kiedykolwiek posiąść mogli właściwą historyę ży­dów w Polsce.

Natomiast w innej dziedzinie, mianowicie przy badaniu dziejów sprawy żydowskiej w Polsce, dojdziemy kied}^ do gruntownego i wszechstronnego jej wyświetlenia. Dlatego też pragnę zastanowić się nie nad historya żydów, lecz nad historya sprawy żydowskiej w Polsce.

 

w

Żydzi przed wkroczeniem na ziemie polskie.

Najwcześniejsze źródła dziejowe polskie, pochodzące z XII wieku, wspominają kilkakrotnie o żydach w Polsce. Wypada nam przeto uznać zjawienie się u nas żydów jako fakt dawny, sięgający odległej przeszłości.

U samego początku dziejów kwestyi żydowskiej w Pol­sce musimy załatwić się ze sprawą przedwstępną, a miano­wicie skreślić wizerunek żyda średniowiecznego. Bez rzuce­nia jednak wzrokiem w dal dziejową narodu żydowskiego nie moglibyśmy tego dokonać. Pisana historya kilku tysiącoleci życia żydów nie daje się streścić w kilku słowach, ale dla wydobycia rysów charakterystycznych oblicza dziejowego tego ludu może nam wystarczyć obraz, w szczupłe ramy ujęty.

W kolebce słowa pisanego, w kolebce cywilizacyi ludz­kości, w żyznej krainie nad Eufratem i Tygrem, nad brze­gami morza Śródziemnego — w Palestynie, w dolinie egip­skiego Nilu, błąka się pośród ludów osiadłych potomek pra­starego plemienia semickiego, patryarcha Abraham. Opuścił starożytny chaldejski Ur, gród, leżący w środku górnej Me­zopotamii, powyżej Babilonii, i rozpoczął żywot tułaczy. Z Ur nie zapomniało pokolenie Abrahama zabrać „wszystką swą majętność, którą posiadali, i dusze, które nabyli w Haranie".

Czy plemię Abrahamowe opuszczało Ur dobrowolnie, czy też zostało wypędzone przez ludy tubylcze, o tem Pismo Święte milczy, świadczy jednak, że Abraham zawsze unikał „ziemi, z której wyszedł", i przestrzegał syna Izaaka, aby tam nigdy nie zaglądał. W każdym razie Genezis mówi wyraźnie o bez­domności tej rasy. W historyi Abrahama, zawartej w tejże księdze, znajdujemy inne jeszcze rysy, którymi mutatis mu- iandis dziś jeszcze jego potomkowie się odznaczają, więc wiarą w swój charakter ludu wybranego wśród ludów świata, sumieniem łatwem do kompromisów, które, naprzykład, po­zwala Abrahamowi przedstawić żonę swoją Sarę jako siostrę i oddawać ją za nałożnicę, umiejętnością zdobywania wszel­kimi środkami majątku, życiem pasorzytniczem na organizmie innych ludów, posłuszeństwem dla Boga jednoosobowego, co jednak nie przeszkadzało Abrahamowi wchodzić w układy z Panem, „zawierać przymierze" i zarzucać Go pytaniami.

Gdy ród Abrahamowy wciskał się między narody pale­styńskie, inna gałąź szczepu żydowskiego, osiadła na północny wschód od Tyru i Libanu, wysysała soki z ludów syryjskich. Zapewne dawniej istniały i inne kolonie żydowskie w sta­rym świecie azyatyckim.

Historya odnosi czasy Abrahama do końca trzeciego tysiącolecia przed Chr. Słuszną zdaje się rzeczą utrzymywać, że dla odszukania ginącego w mrokach dziejowych początku narodu żydowskiego należałoby się cofnąć o kilka jeszcze ty- siącoleci wstecz, gdyż pojęcie jednobóstwa, którego żydzi są albo dziedzicami albo twórcami, jest owocem jakiejś prastarej, nieznanej kultury, zapewne żywiołową katastrofą zmiecionej z powierzchni ziemi. Podania o potopie, przechowane przez żydów i Sumiro-Akkadów, poprzedników Semitów w Babilonii, utwierdzają nas w mniemaniu o katastrofie, któ­rej uległ człowiek przedhistoryczny.

Dzieje polityczne narodu żydowskiego rozwijały się w kilku ogniskach Azyi, Afryki, wreszcie Europy. Nie zna­my takiego momentu w dziejach, w którymby wszyscy ży­dzi żyli w jednem skupieniu, więc częstokroć współrzędnie istniały ich organizacye w różnych punktach świata. Główna, efemerydę państwową wytworzyli w Palestynie, ale spotykamy ich ustroie teokratyczne w Babilonii, Egipcie, Arabii, Hiszpa­nii, Chazaryi, pomijając już gminy syryjskie, perskie, in­dyjskie, chińskie, greckie, rzymskie, galijskie, wreszcie germańskie.

P a 1 e s t y n a, jak wiemy, była najdłużej głównym ośrod­kiem życia żydowskiego, z niej rozchodziły się wszystkie drogi systemu nerwowego tego skomplikowanego i wyjątko­wego organizmu. Z Historyi Świętej pamiętamy o Izaaku, Eza- wie i Jakóbie, o Józefie, sprowadzającym część narodu ży­dowskiego do Egiptu około 1700 roku przed Cbr., o wypro­wadzeniu w 430 lat potem żydów przez Mojżesza z Egiptu w pustynię idumejską, gdzie nadał on organizacyę dwunastu po­koleniom, utworzył Sanhedryn ze 70-ciu starszych i gdzie na górze Synai otrzymał dziesięcioro Boskich przykazań. Jozue zdobywa ziemię cbanaańską około 1270 roku. Pomimo krwa­wych walk, które z tubylczymi ludami toczył on i jego na­stępcy, nigdy żydzi nie potrafili wytworzyć państwa etnogra­ficznie jednolitego. Dodać jeszcze trzeba, że kraj Judy i Iz­raela dzieliła wroga żydom Samarya. W 1067 roku po do­bie sędziów, rządzących narodem, Samuel namaszcza Saula na pierwszego króla; po Dawidzie i Salomonie rozpada się państwo żydowskie w 977 roku na dwie części: na królestwo judzkie południowe z Jerozolimą jako stolicą i dynastyą Da­wida w osobie Rehabeama na tronie, oraz na królestwo izraelskie północne z miastem stołecznem Sychem, potem Samarya, pod berłem Jeroboama. Nietrwałe były i te ustro­je państwowe. Królestwo izraelskie upada po 250 latach istnienia, podbite w roku 719 przez Salmanasara, króla assy- ryjskiego, który część ludności zapędza do miast Assyryi i Medyi. Po czterechsetletniem trwaniu państwo judzkie ulega podobnemu losowi; w roku 585 Jerozolima została zburzona przez Nabuchodonozora, króla babilońskiego (syryj- sko-chaldejskiego), i Judejczycy uprowadzeni do bardzo zre­sztą łaskawej niewoli babilońskiej, z której po 49 latach po­ wracają do Jerozolimy i odbudowują świątynię za rządów Cyrusa, zdobywcy Babilonii i założyciela nowej monarchii perskiej; właściwie powróciła tylko część uprowadzonych żydów, reszta wolała dobrowolnie „jęczeć w niewoli".

Panowanie Persów — epoka drugiej świątyni (536 — 333) — odznacza się wielką łagodnością i pozwala żydom utworzyć własne sądownictwo (wielka synagoga — keneses hakdoła), przyczem wznoszą podstawy ustroju rabinicznego.

Po Aleksandrze Wielkim, pogromcy monarchii perskiej, z jego dzierżaw utworzyły się państwa: Egiptu, Syryi z Sa- maryą, Azyi Mniejszej, Tracyi i Macedonii. Judea, należąca do namiestnictwa syryjskiego, w roku 320, to jest w dwa lata po śmierci Aleksandra W. przyłączona do Egiptu, pozo­staje pod rządami dynastyi Ptolomeuszów do 203 r. Ptolo- meusz. I Soter burzy świątynię jerozolimską, broniąc się przed Antygonem, namiestnikiem Azyi Mniejszej, potem je­dnak żydzi zażywają spokoju do końca panowania Ptolomeu­szów nad Judea.

Zgoła innego zaznali losu, gdy Seleucydzi, rywalizu­jący z Ptolomeidami, władcy Persyi i Azyi, oderwali Celesyryę i Judeę od Egiptu. W zamęcie wojen Antyocha syryjskiego z Egipcyanami świątynia znów uległa zniszczeniu, a ledwo odbudowana przez Antyocha, wdzięcznego za poparcie, udzie­lone mu przez żydów przeciw Ptolomeuszowi, już w ro­ku 187 znowu została ograbiona przez Syryjczyków. Po star­szym synu Antyocha W., Filopatorze, nastał Antyoch Epifan (175—164), który wzbudził w żydach uczucia zgrozy i odrazy. Przyczyna fanatycznej nienawiści do tego Seleukosa tkwiła w obrażonych uczuciach religijnych. Epifan dezorganizuje hierarchię zakonu, usuwa arcykapłana Oniasza, przeznacza na jego miejsce Jazona, a potem Menelausa. Szczególnie ten ostatni wybór wzburzył żydów, gdyż z jednej strony popierał kierunek hellenistyczny, który już się zaczął w Judei przejawiać, z drugiej zaś — odsuwał dawną dynastyę arcy- kapłańską, strzegącą świątyni od czasów Salomona. Prze­konanie, w którem się coraz bardziej żydzi umacniali, że istota judaizmu może być zagrożona, pchnęła ich do roz­paczliwych wysiłków. Wyjątkowo odważna i bardzo przed­siębiorcza rodzina Chaszmonitów, złożona ze starego arcy­kapłana Matyasza i pięciu synów, znanych w historyi pod mianem Machabeuszów, podniosła rokosz przeciw Antyocho- wi i ze zmiennem szczęściem walczyła z wrogami judaizmu. Począwszy od czasów Machabeuszów aż do roku 70 po Chr., t. j. do ostatecznego pogromu żydów w Palestynie przez Tytusa, Judea jest stale widownią wojen, powstań i starć orężnych. Ród Chaszmonitów daje żydom dynastyę arcyka- płańską; następnie od roku 141, dzięki wewnętrznemu roz­przężeniu państwa syryjskiego, potomkowie Matyasza cieszą się pozorami władzy monarchicznej, ale tylko pozorami, gdyż zależni są ciągle od Syryi. Ale gdy Seleucydzi wygasali, zja­wia się około 65 przed Chr. nowy pretendent do panowania nad żydami, pan świata— Rzym.

Konsul rzymski Pompejusz w roku 63 zdobywa Jerozo­limę, Antypater Idumejczyk, potomek ludu, przemocą na­wróconego na judaizm, zyskuje w Rzymie władzę prokuratora (iepitropos) Judei, Hyrkan zaś Chasztnonita został zatwierdzo­ny przez Cezara w godności księcia i arcykapłana. Syn Antypatra, Herod, kolejno gubernator Galilei, zarządca Sy­ryi, otrzymuje na Kapitolu w r. 37 koronę królewską Judei. Herod, „pół-Izraelita“, „niewolnik idumejski“, jak go żydzi nazywają, odbudowuje zniszczoną świątynię, ale umieszcza nad portykiem złotego orła rzymskiego. Umierając Herod podzielił ziemie swego królestwa między trzech synów: Arche- lausa, Heroda Antypatra i Filipa (króla i tetrarchów). W kil­ka lat potem, w 6 r. po Chr., cesarz August wciela Judeę, Samaryę i Idumeę do wielkorządztwa syryjskiego, twmrząc w Judei urząd prokuratora. Z szeregu prokuratorów znane nam jest powszechnie nazwisko Poncyusza Piłata. Tetrar- chia galilejska łącznie z perejską, oraz tetrarchia betanejska, pierwsze dwie pod Herodem Antypasem, druga pod Filipem, zachowują pozorną niepodległość. Opróżnione po Filipie księstwo otrzymał razem z tytułem królewskim Agrypa, wnuk

Heroda i Maryanny, z rodu Chaszmonitów. Ostatnie oznaki władzy książęcej, wszakże przy zarządzie prokuratorów, po­siadają: Herod II, brat Agrypy, oraz Agrypa II, syn Agry- py I. Powstanie żydów za Nerona przyśpiesza ostateczny porachunek Rzymu z Judea. Syn cesarza Wespazyana, Ty­tus, aczkolwiek będący pod wpływem żydówki, księżniczki Bereniki, siostry Agrypy II, w dwa lata po śmierci Nerona (70 r.) obraca w perzynę Jerozolimę, część ludności wycina w pień, część uprowadza w niewolę. Tak krwawy wynik wojny jerozolimskiej przypisać należy głębokiej nienawiści Rzymian do żydów. Pomimo pogromu jerozolimskiego, ży­dzi jeszcze przez lat 350 nietylko bytują w Palestynie, lecz wywierają wpływ na resztę swych rodaków, rozproszonych po świecie. Agrypa II dopomaga żydom zorganizować się na nowo, mianując Judejczyka zarządcą Galilei. Punkt cięż­kości ich życia po upadku Jerozolimy skupia się głównie w miastach galilejskich Sepforysie i Tyberyadzie, w judej- skich grodach nad granicą Samaryi: Lidzie, Emausie i Jery­chu, tudzież w Jamnii, opodał brzegów morza Śródziemnego, gdzie rabin Jochanan ben Zakkaj powołuje do działania San­hedryn, układa w zawiłe kazuistyczne łamigłówki przepisy rytualne zakonu, znane pod nazwą Talmudu, zakłada uczel­nię, ustanawia kalendarz świąteczny. Stanowisko arcykapła­na z tradycyi należało do uznanej dynastyj, przeto przecho^ dzi na Gamaliela z rodu Hilela, którego żydzi tytułowali „nasiu (książę), a Rzymianie zwali patryarcbą. Pod osłoną władzy teokratycznej patryarchatu, do chwili jego zniesienia (około 425 r.) przez Teodozyusza II (408—450), drugiego ce­sarza Wschodu (w r. 395 podział państwa rzymskiego), żydzi palestyńscy występują ciągle jako zorganizowana społeczność. W tym okresie uzyskują kilkakrotnie przywileje od cesarzów rzymskich, ale zrywają się też kilkakrotnie do rokoszów, prześladują chrześcijan, w rezultacie ulegają ciężkim repre- syom. Do ich przyjaciół należeli: Nerwa, cesarze z domu syryjskiego, Dyoklecyan, Julian Odstępca; natomiast Trajan, Hadryan, Marek Aureliusz, Sewerus, Konstantyn Wielki

i Konstancyusz—mieczem lub prawem poskramiają zamieszki i rzezie, których się żydzi dopuszczali. Ta epoka przekazała kilka nazwisk rabinów, znanych talmudystów, jak: Gamaliel, Akiba, Meir, oraz Juda, kodyfikator Miszny. Miszna z ko­mentarzami do niej. czyli Gemarą, stanowi Talmud jerozo­limski, inaczej tyberyadzki. Wsławiły się w tym czasie ko­legia sanhedryalne w Uszy, Bet-Szearim, Sepforysie, Lidzie i Tyberyadzie.

Poza Palestyną żydzi wytworzyli sobie rodzaj niezawi­słości w Babilonii.

Babilonię do trzeciego tysiącolecia przed Chr. zamie­szkiwały szczepy sumeryjsko akkadyjskie, należące—o ile mo­żna sądzić z zabytków językowych ■— do rasy turańskiej. Szczepy te wytworzyły wielką kulturę, posiadały pisaną li­teraturę, rzeźbę, artystyczne budownictwo, odznaczały się za­miłowaniem do rolnictwa i miały ustrój monarchiczny. Około 3000 r. przed Chr. Babilionią zawładnęli Semici, przyjęli miej­scową kulturę sumeryjsko-akkadyjską, będącą nietylko pod­stawą rozwoju Semitów babilońskich, ale także i sąsiadują­cych z nimi Semitów assyryjskich. Żydzi, jak i dziś stano­wiący naród obcy wśród innych narodów, byli wówczas rasą we własnej rasie, odcinali się od niej swoją odrębnością i mieszkając w rozproszeniu na ziemiach Babilonii, tworzyli oddzielne kolonie, na podobieństwo mezopotamskiego rodu Abrahama.

Babilonia (inaczej Chaldea) na początku ostatniego ty­siącolecia przed Chr. podlegała władcom assyryjskim, część przeto jeńców z dziesięciu pokoleń państwa izraelskiego, wziętych do niewoli w r. 740 przez Tyglata Pilesara i w ro­ku 719 przez Sałmanasara — królów asyryjskich, osiadła w Babilonii lub w pobliżu jej nad Tygrysem. Opanowa­nie na początku VI wieku przed Chr. Judei przez Babilonię, następnie dwukrotne zdobycie Jerozolimy i dwukrotne zapę­dzenie przez Nabuchodonozora około 310 tysięcy brańców do Babilonii—stworzyło, rzecz prosta, ogromną kolonię żydowską, z którą się zlała poprzednia emigracya izraelska. Assyrya została podbita przez Medów, a gdy Cyrus, monarcha persko- medyjski, zdobył Babilonię, żydzi wygnańcy dostali się pod jedną władzę państwa perskiego.

Cyrus pozwolił żydom powrócić do Jerozolimy, ale za­ledwie 200 tysięcy brańców skorzystało z tej łaski, reszta, zapewne w liczbie jeszcze znaczniejszej, pozostała w Babilonii. Babilonia i Persya wskutek nagromadzenia w ich granicach tak wielkiej liczby żydów, została przesycona tym żywiołem, pozwolenie przeto powrotu żydom do Palestyny uważać na­leży za chęć Cyrusa pozbycia się szkodliwych przybyszów. Nie upłynęło lat stu od eksodusu babilońskiego, gdy za cza­sów Artakserksesa Longimana, biblijnego Aswerusa (465—425) nienawiść tubylców do żydów w państwie perskiem doszła do zenitu. Haman, dostojnik perski, według słów Księgi Estery, przedstawiał Artakserksesowi: „Jest lud niektóry, roz­proszony i rozsypany między ludem po wszystkich krainach królestwa tego, którego prawa różne są od praw wszystkich narodów, a praw królewskich nie przestrzegają: przetoż nie jest pożyteczno królowi zaniechać ich. jeżeli się tedy kró­lowi zda, niech będzie napisano, aby byli wytraceni". Miłość Aswerusa do żydówki Estery, ukrywającej swoje pocho­dzenie, uratowała żydów od klęski. Haman upadł, a jego miejsce zajął stryj Estery, Mardocheusz. Rozmiary zemsty żydowskiej świadczą o liczbie ich wrogów w państwie „Bo się byli zebrali żydowie w miastach swych po wszystkich krai­nach króla Aswerusa, aby ściągnęli rękę na tych, którzy złego ich szukali; a nikt się nie ostał przed nimi, bo był przypadł strach ich na wszystkie narody... A tak pobili ży­dzi wszystkich nieprzyjaciół swoich, mieczem ich mordując i tracąc i niszcząc, a czyniąc z tymi, co ich nienawidzili, we­dług upodobania swego... Nawet i w Susan, mieście sto- łecznem, zabili i wytracili żydzi pięćset mężów... Dziesięciu synów Hamana, syna Hametadowego, nieprzyjaciela żydow­skiego, zabili... Bo zabili nieprzjjaciół swoich siedemdziesiąt i pięć tysięcy... Poczęli dnia trzynastego miesiąca Adar, a przestali dnia czternastego tegoż miesiąca, a sprawowali tegoż dnia uczty i wesela... A iż te dni będą pamiętne i sławne od wieku do wieku, od rodzaju do rodzaju, w ka­żdej krainie i w każdem mieście. Nadto, że te dni Purym nie zaginą z pośrodku żydów, a pamiątka ich nie ustanie u potomstwa". Zapewne dzięki tejże żydówce wyniesiono innego żyda, Necbemiasza, na stanowisko podczaszego kró­lewskiego. Wielki reformator i patryota żydowski, Ezdrasz, obawiając się nowego ruchu antyżydowskiego w Persyi, uzy­skał od Artakserksesa. (458 r.) pozwolenie na wyprowadzenie drugiego zastępu żydów z państwa. Zdołał pomimo usilnej agitacyi skłonić zaledwie 10 tysięcy żydów do wychodztwa. W pustce brzmią pieśni Izajasza i Jeremiasza, bez echa po­zostały słowa: „Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakali, wspominając Syon".

 
   


Nieznane są nam bliżej przez kilka wieków następnych dzieje żydów w Babilonii, można jednak przypuszczać, że umieli sobie radzić z „brzemieniem babilońskiem", że znale­źli sposób na ocieranie oczu, które „od łez ustały", gdyż na pociechę swoją mogli mówić: „Leczyliśmy Babilon, ale nie jest uleczony"; „Babilon jest gumno moje i zboże bojowiska mego". Rzeczywiście później ujawnione fakta świadczą o nie­jakiej pomyślności, towarzyszącej ich życiu w tych stronach, aczkolwiek nienawiść ku nim tubylców nigdy nie wygasła. Pomijając przypadkowy utwór niezależnego, o piętnastolet- niem trwaniu, państewka zbójeckiego nad Eufratem za cza­sów partyjskiego króla Artabana II, spotykamy u Babilonii dziedzicznego „króla wygnania" (exilarcha), zatwierdzonego ptrzez koronę perską. Żydowska ta prowincya znajdowała się u podstawy wideł, które tworzy międzyrzecze Eufratu i Ty- gru. Stolicą „królestwa wygnania" była z razu Nahardea nad Eufratem, obok której słynęły miasta Peroz-Szabur, Pumba- dita, Matu-Mechasya, Sura i Machuza nad Tygrysem. Od czasów Hadryana (117—138 r.) istnienie egzylarchów jest hi­storycznie stwierdzone, aczkolwiek tradycya powołuje się na długi szereg ich poprzedników. „Królowie wygnania", jakoby pochodzący z domu Dawida, sprawują władzę nad żydami

 

w Babilonii do XI w. Babilonia żydowska współdziałała w ży­ciu religijnem z Jerozolimą, a po zniesieniu patryarchatu je­rozolimskiego stanęła na czele zakonu. W „królestwie wy­gnania" powstały akademie talmudyczne w Surze, Pumbadi- cie, Machuzie. Rabban („nasz mistrz") Aszi (352—427 r.), rektor akademii w Surze, oraz Rabina i Jozue uporządko­wali miejscowe komentarze do Miszny, zamykając je w Ge- marze, która łącznie z Miszną tworzy, obok Talmudu jerozo­limskiego, Talmud babiloński.

Wyzywająca postawa żydów babilońskich względem Partów, Rzymian i Sasanidów ściągnęła na ich głowy krwawe represye. Wódz rzymski, Lucius Quietus (czasy Trajana), magowie perscy, władcy perscy Szabur II (309—379 r.), Je- zdygar, Peroz, Kawad (488—531 r.), Hormuz IV (579—589 r.) dają ujście swej nienawiści do żydów.

Tymczasem na widownię dziejową występują Arabowie mahometańsc.y i Babilonia dostaje się pod ich panowanie. Egzylarchat trwa do XI wieku razem z akademią surańską i pumbadycką. Ostatni „król wygnania" został zamordowany przez mahometan, wkrótce zamyka swe podwoje akademia surańska, a na początku XI wieku — pumbadycka. Wów­czas hiszpańska Kordowa staje na straży wiedzy talmudycznej. Za czasów arabskich w łonie żydostwa babilońskiego powstał karaizm, pragnący przywrócić Biblii powagę i znaczenie, któ­rych pozbawił ją Talmud.

Trzecim ośrodkiem, w którym skupiało się w dawnych wiekach życie żydowskie, był Egipt i Cyrenaika.

Potem, gdy żydzi zaplugawiwszy domy Egipcyan ro­bactwem, zanieczyściwszy wody, potruwszy bydło, zaraziw­szy ludność wrzodami i „złupiwszy“ ją, wyszli z ,,domu nie­woli w liczbie 2*/2 miliona dusz — przez czas pewien nie zaglądali za morze Czerwone. Ale zyskowny i ożywiony handel, kwitnąc}' w Egipcie, zaczął zwabiać żydów do ziemi faraonów.

Wstrząśnienia polityczne, wybuchające ciągle w Pale­stynie, dostarczały Egiptowi zbiegów żydowskich. W r. 970 Szyszak zapędza pewną liczbę żydów do Egiptu. Prorok Jeremiasz, po zburzeniu Jerozolimy przez Nabuchodonozora i po zamordowaniu Gedaliasza, namiestnika królewskiego, przez żydów, przechodzi do Egiptu z uczniem swoim Baru- chem. W Aleksandryi żydzi osiadają najchętniej, mimo wzgardy i prześladowań, jakie ich tam spotykają. Filopator (r. 217 przed Chr.) postanowił wszystkich Judejczyków egip­skich wytępić, w tym celu na spędzonych w jedno miejsce w Aleksandryi żydów wypuścił 500 rozjuszonych słoni. Ale żydzi podnieśli taki wrzask i gwałt, że słonie uciekły, a ży­dzi... zostali. W II w. przed Chr. stanowili oni w Aleksandryi prawie połowę ludności, posiadali swego namiestnika (etnar- cha), dzierżawili podatki, wytworzyli Sanhedryn, a współza­wodnicząc z Jerozolimą, wybudowali świątynię, wybrali ar­cykapłana oraz przetłumaczyli Biblię na grecki. W I w. po Chr. ludność żydowska w Egipcie wynosi milion głów, nie licząc Cyrenaiki. Silni tam swą liczbą, podnoszą rokosz przeciw Rzymowi za poduszczeniem zapaleńców jerozolim­skich. Rokosz stłumili bogaci członkowie kolonii, ostatecznie jedak cesarz Wespazyan zamknął świątynię w Aleksandryi i wymordował wielu żydów. Za Trajana (r. 98—117) żydzi znów podnoszą rokosz. W Cyrenaice sprawiają rzeź na Rzy­mianach i Grekach, pastwią się nad nimi, wycinając 220 ty­sięcy ludności. Następnie wpadają do Aleksandryi i burzą to miasto. Dopiero wysłany przez Trajana Martius Turbo poha­mował ich szał, przelewając potoki krwi żydowskiej. Z XI wieku dochodzą wiadomości o prześladowaniu żydów w Egip­cie przez kalifa Hakima, który kazał im nosić sześciofuntowe kłody u szyi i dzwonki na sukniach. Pod Fatymidami zarzą­dzał żydostwem duchowny z tytułem nogid. Główna gmina znajdowała się w Kairze, skąd był rodem znany rabin hi­szpański, Majmonides.

Po Palestynie, Babilonii i Egipcie, trzech starożytnych środowiskach rozwoju żydostwa, wypada wspomnieć o czwar- tem ognisku ich skupienia — o Arabii. Atoli historya ży­dów w tym kraju ma znaczenie drugorzędne i traktować ją należy jako wstęp do średniowiecznej już organizacyi żydo- stwa w świecie europejskim, w muzułmańskiej Hiszpanii. Niektórzy uczeni wyprowadzają Semitów z pust3'ń arabskich, skąd w najdalszych czasach jednozgłoskowego języka część ich wkroczyła do Egiptu, inna grupa w wiekach późniejszych zawładnęła Assyryą, ostatnia zaś, około 3000 r. przed Chr.—Babi­lonią. Godząc się na fakt, że żydzi wyszli z Arabii, nie usu­wamy innych wątpliwości, nie wiadomo bowiem, gdzie po­tem przebywali, gdzie przejęli się pojęciem jednobóstwa i gdzie nabrali tych znamion swoistych, odrębnych, któremi wyróżnili się i wyróżniają od całej ludzkości. W każdym razie zaznaczyć tu trzeba, że wogóle nie lgnęli do mniemanej praojczyzny, do życia koczowniczego w pustyni, gdyż zbyt się oddalili swoją kulturą od pierwocin cywilizacyi — od pa­sterstwa. Nieliczne pokolenia żydów, żyjące wśród Arabów— Semitów zajmują się handlem i nie zlewają się z pobratym­czym ludem.

W VII w. w Arabii występuje Mahomet, twórca nowej religii, przejmującej tradycye biblijne. Mimo, że wiedzę i za­sady teologiczne czerpał u żydów, staje się zaciętym ich wro­giem, tępi ich i przesyca Koran nienawiścią ku nim. Uni­knąwszy podstępnego zamachu, zgotowanego mu przez ży­dów, zginął następnie (632 r.) z mściwej ręki żydówki Zajnaby.

Arabowie, prześladujący żydów w Afryce, zdobywszy w 711 r. Hiszpanię, znaleźli w nich niespodziewanie sprzy­mierzeńców i pomocników. Żydzi siedzieli w Hiszpanii po­dobno, jak twierdzili, od czasów pierwszego zburzenia Jero­zolimy. Rugi ich za Wespazyana i Tytusa zasiliły dawne osadnictwo. Po założeniu w Hiszpanii państwa wizygockiego, żydzi wchodzą w ostry zatarg z chrześcijanami. Panujący i duchowieństwo starają się ograniczyć znaczenie żydów, którzy potrafili uzależnić od siebie panów hiszpańskich.

Dwa razy wypędzani z Hiszpanii, dwa razy do niej wra­cają. Część żydów ochrzczona, pozornie tylko wyznaje chry- styanizm, zachowując w duszy przywiązanie do judaizmu.

Takich pozornie nawróconych Hiszpanie przezwali marranos, t. j. zdrajcy, niewierni.

Później, rzucając się w objęcia zdobywców arabskich, żydzi hiszpańscy liczyli na ich wdzięczność i łaski. Zapewne też dzięki temu, że zdradzali Wizygotów i otwierali bramy miast najeźdźcom, niechęć wrodzona mahometan do żydów nie przybrała form ostrych, a zręczne postępowanie z no­wymi władcami pozwoliło im wcisnąć się na dwór kalifów. Chasdaj (około 941 r.) powołany został przez kalifa Abde- rama III na stanowisko tłumacza, następnie głównego dyplo­maty, zarządcy skarbu i handlu. W królestwie Granady, utworzonem w oderwanej od kalifatu prowincyi przez szczep berberyjski Sinhadzio, żydzi dochodzą do władzy. Ibn-Nag- dila, następnie syn jego Józef, rządzą Granadą. Ten Józef, przez obsadzenie urzędów żydami i arogancyę, wywołał roz­ruchy przeciw żydom, które zamieniły się w ogólne ich prześladowanie na półwyspie.

Atoli widząc występującą nową siłę w Hiszpanii, mia­nowicie rodzącą się potęgę królów kastylskich, zdradzają na ich korzyść Arabów, dla których przedtem zdradzali Wizy­gotów. Nienawiść, którą kolejno darzyli ich Wizygoci i Ara­bowie, potrafiii wywołać względem siebie w odnowionem pań­stwie liiszpańskiem. W kilka wieków po Alfonsie VI, królu kastylskim, pierwszym księciu, wojującym z mahometanami, król Ferdynand Katolicki wydał edykt dnia 31 marca 1492 r., którego mocą wydalono wszystkich żydów z Hiszpanii.

Prześladowania, a właściwie samoobrona rządów, ko­lejno następujących na półwyspie, nie przeszkadza żydom wspominać Hiszpanii, jako jednej z licznych swoich ojczyzn. Rzeczywiście była chwila, że stała się ona terenem skupienia zbiegów żydowskich ze wszystkich stron świata. Zgroma­dzona tutaj ich starszyzna utrzymywała stosunki ze współ- wiercami w Babilonii, Palestynie, Syryi, Afryce, Europie i Chazaryi. W Kordowie uczelnia talmudyczna zastąpiła dawne akademie palestyńskie i babilońskie; dyalektycy ży­dowscy z Hiszpanii, jak oto: Mojżesz ben Chanoch, Izaak Alfasy, liczni poeci, jak Jehuda Halewi, wreszcie klasyfika­tor Talmudu, nieco późniejszy od poprzednich Majmonides— cieszą się szczególniejszą czcią u żydów.

Historyk żydowski H. Graetz pisze o żydach w Hiszpa­nii: „Ludność żydowska tego błogosławionego półwyspu uko­chała go, jak się miłuje odwieczną ojczyznę, i przyczyniła się do jego wielkości, występując tem samem na arenę ogól- nodziejową. Do wzrostu judaizmu przyczyniła się Hiszpa­nia żydowska niemal tyleż, co Judea i Babilonia, i jak w tych krajach, tak i tam do każdej prawie piędzi ziemi przylgnęły niezapomniane dla szczepu żydowskiego wspomnienia. Kor­dowa, Granada i Toledo budzą w sercach żydów echa równie swojskie, jak Jerozolima i Tyberyada, a bliższe jeszcze może niz Nahardea i Sura“. W innem zaś miejscu tenże historyk pisze: „Kordowa liczyła koło tysiąca zamożnych rodzin ży­dowskich, które w przepychu współzawodniczyły z Arabami. Żydzi tamtejsi stroili się w jedwabie, nosili kosztowne tur­bany i jeździli wspaniałemi karetami. Zdobni w powiewne pióropusze, dosiadali rumaka i przyswoili sobie obyczaje ry­cerskie i ową grandecę, którą się wyróżniali korzystnie od żydów w innych krajach. Prawda, że niektórzy z nich za­wdzięczali swe bogactwo frymarczeniu ludźmi; nabywając niewolników z krajów słowiańskich, sprzedawali ich kalifowi,, który utworzył z nich powoli swoją straż przyboczna^.

Osobliwe połączenie obyczajów rycerskich z handlem ludźmi!

Żydzi przez przeciąg całej swojej historyi wytworzyli raz znikome państwo palestyńskie oraz zawładnęli bezpośre­dnio organizacyą gotową — zresztą przejściową i nikłą — w średniowiecznej Chazaryi.

Chazarya rozpościerała się od dzisiejszego Derbentu nad morzem Kaspijskiem do Wołgi i Donu, a od Donu i Krymu do Dniepru. Stolicą tego wojowniczego fińskiego państwa był Sarkel nad Wołgą. Pod wpływem żydów, którzy tu emigrowali gromadnie z Bizancyum, chakanowie razem z ludem przyjęli judaizm i ulegali wpływom żydowskim.

Wieść o państwie żydowskiem obiegła międzynarodowe organizacye żydowskie. Chasdaj, o którym wspominaliśmy, zawiązał stosunki listowne z Chazaryą. Chazarya po 300 la­tach istnienia (r. 680—980) upada pod naporem Pieczyngów, Kumanów i Ruso-Normanów.

Wypada nam jeszcze poświęcić słów kilka żydom w Bi- zancyum, a potem potrącić o ich stanowisko w Europie za­chodniej.

Cesarstwo wschodnie objęło prowincye, jak Syryę i Pa­lestynę, w których żydzi zamieszkiwali w dość znacznej licz­bie. Ustawodawstwo bizantyńskie Teodozyusza i Justyniana ograniczyło prawa obywatelskie żydów, usuwało ich od peł­nienia urzędów, od świadczenia w sprawach z chrześcijanami. Zasady te prawne spotykamy później w Europie. Wroga postawa cesarzów bizantyńskich względem żydów ma szcze­gólne znaczenie dla stosunków polskich, gdyż nietylko pod­sycała emigracyę żydowską do prowincyi azyatyckich, które odpadły od Bizancyum do posiadłości muzułmańskich, lecz jednocześnie kierowała falę żydowską ku Słowiańszczyźnie.

Do południowo-zachodniej, Europy na kilka wieków przed Chrystusem zbiegają się żydzi, obsiadając ruchliwe i wpły­wowe punkta życia europejskiego.

W Rzymie i całej Italii występują bardzo wyraźnie za czasów rzeczypospolitej i cesarstwa. Za Nerona żyd Attilus jest doradcą jego okrucieństw, cesarzowa Poppea ulega ró­wnież wpływom żydowskim. Podczas panowania Domicyana żydzi w Rzymie i Italii mordują krocie chrześcijan, Z pod- uszczenia żydów cesarze Antonin Pobożny, Marek Aureliusz, Karakalla, Dyoklecyan — wydają na męki setki tysięcy „na­zarejczyków". U niektórych cesarzów, jak nadmienialiśmy, żydzi umieli zyskać dla siebie przywileje. W Rzymie uwi­jali się wśród ludności, zajmując się wróżbiarstwem.

W Marsylii, „mieście hebrajskiem", jak je przezywano, tworzą wielką gminę, mówią po grecku. Z Marsylii, Hiszpa­nii i Italii wciskają się do Gallii.

Dzieje sprawy żydowskiej w Polsce.             


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location