x
Możemy więc zakończyć następującymi wn oskami. Licznymi cytatami — czytelnik nam to wybaczy — wykazaliśmy, że wielu Żydów, i to spośród wykształconych żałuje i potępia asymilację. Dopóki okoliczności stać będą Żydom na drodze do urzeczywistnienia ich ideału, Izrael pos*aia się osiągnąć go drogą okólną, prowadząc dalej waikę, przede wszystkim podziemną
przeciw religii chrześcijańskiej, której nienawidzi i zawsze nienawidził. Posłuchajmy, co o tym powiedział rabin Cheskel Zwi Klótzel:
„Ten spośród nas, który nie jest obrany z duszy i rozumu, który nie jest całkowicie niezdolny do nienawiści, podzieli nasze obrzydzenie w stosunku do nie-Żydów. " Nie jestem upoważniony do mówienia w 'mieniu społeczności żydowskiej, być może nie powiedziałem im na ten temat nigdy ani słowa. Lecz to zastrzeżenie jest tylko czysto prawnicze; w rzeczywistości o niczym nie jestem bardziej przekonany, jak
- tym, że jeżeli jest rzecz, łącząca wszystkich Żydów na całym, śwecie, to jest nią właśn.e nienawiść wielka
- wzniosła' '[11.
Gdyby ta nienawiść wypływała z pragniema zemsty albo buntu przeciw pewnym sytuacjom, moglibyśmy się ugodzić; nienawiść mogłaby być przejściową, a więc Dewnego dnia ucichłaby.
Lecz faktycznie sprawa ma się inaczej. N;er awiśc — i na tym punkcie zupełnie się zgadzamy z „Civilta cattolica ' organem Jezuitów włoskich — jest wynikiem „zasady czy też systemu opierająceoo się na fałszywej doktrynie mordlnej i religijnej... Ta nienawiść jest nakazywana Żydom przez prawo •— nie mojże- szowe, lecz talmudyczne — które rabini i nauczyciele wpajają im, a ich książki z dziedziny moralne| i religijnej podają jako obowiązek’ [2].
Żydzi nie zaprzestaną ataków, dopóki nie urzeczywistnią swego ideału palestyńskiego, lub w braku tego nie zjudaizują całkowicie naszego społeczeństwa Ale dla urzeczywistnienia tej ludaizacji świata trzeba
przede wszystkim, jak już powiedzieliśmy, zgnieść Kościół; Żydzi doskonale zdają sobie sprawę, że On jest przedstawicielem przewagi wartości duchowych nad materializmem, przyjęcia wszelkich doświadczeń życiowych zamiast buntu przeciw przeznaczeniu, nierówności według woli Bcżej, zamiast egoistycznego i rewolucyjnego zrównania. Ach! Gdyby Żydzi mogli zetrzeć z powierzchni ziemi Kościół, wtedy byliby panami świata. Żydzi o łym dobrze wiedzą.
Uwziął się więc Żyd, wspomagany przez wolnomularstwo, aby coraz bardziej Kościołowi utrudniać życie. Jak pisze James Darmestełer: „Żyd usiłuie odkryć słabe strony Kościoła... Jest doradcą niedowiarków, wszyscy buntownicy ducha przychodzą do niego jawnie lub w ukryciu. Brał udział w ogromne, kuźni bluźnierstwa wielkiego cesarza Fryderyka i książąt Szwabii i Aragonii; to on kuje cały zbrodniczy arsenał rozumowania i ironii, który przekaże sceptykom Odrodzenia i libertynom „wielkiego wieku", a sarkazm Voltaire'a jest tylko ostatnim rozbrzm.ewającym echem słów wyszeptanych w c.en.u getta sześć weków temu, a nawet jeszcze wcześniej w czasach Celsa Ory- genesa, u samej kolebKi religii Chrystusowej w Prze- ciw-Ewangel ach[19] z I i II wieku" [1].
I cóż się stanie z naszą biedną ludzkością, gdy żydowska „wiedza" zdetronizuje Chrystusa? Ten sam autor, który pozostawił godne podziwu karty pełne
głębi i przenikliwości, dał nam chrześcijanom odpowiedź. Gdy chrześcijanin odchrześcijaniony zwróci się do wiedzy i powie jej: „Rozwiałaś mego Chrystusa i obróciłaś go w proch; zamknęłaś mi drogi nieba, zrobłaś z życia rzecz dla mnie bez celu i bez wyjścia; a więc zastęp to, co mi zabrałaś; powiedz, co mam czynić z mo:m życiem, ślepo cię będę słuchał, rozkazuj! A ona (nauka) miesza się, jęka i przyznaje, że jedyna rzecz, która ma mu du powiedzenia, jej wielkie odkrycie, osTatnie słowo o ludzkim przeznaczeniu, jest tym samym słowem, które unosiło się nad religię, przez nię potępionę: ten świat nie jest wart zachodu" [1].
SYJONIZM
|
PRZED WYSTĄPIENIEM HERZLA
Wyraz syjonizm jest świeżej daty, natomiast idea w nim zawarta jest dawna. Początek jej sięga czasu niewoli babilońskiej. Wspomnienie utraconej ojczyzny niepokoiło stale umysły żydowskie. Żydzi zawsze uważali się za wygnańców. Pocieszali się jednak myślą, że ich rozproszenie posłuży do panowania żydowskiego nad światem. To im nie przeszkadzało jednakże prosić w porannych modlitwach: „Zgromadź nas, Panie, z krańców ziemi; złam jarzmo naszej szyi i wprowadź nas z powrotem z głową podniesioną do naszej ojczyzny", i powiarzać każdego roku w przeddzień Paschy uświęconą formułę: „Na przyszły rok w Jerozolimie" Ich wielki n pragnieniem było zawsze powrócić, zakończyć tam żywot i złożyć swoje kości, lub przynaimniej posiadać chociaż grudkę z Ziemi Świętej, aby ją mieć w grobie tuż koło siebie...
Ślady tego przywiązar .a do Palestyny można odnaleźć we wszystkich wiekach. Uśpione często w mglistej tęsknocie, budzi się nagle pod wpływem jakiegoś fałszywego proroka lub pseudo-mesjasza, wizjonerów czy sza'bierzy.
Jeden z p erwszych wysiłków wyzwolenia ukochanej Ziem podjął Bar Kochba, który nranował się Me-
sjaszem. Akiba, głowa sanhedrynu, uznał jego misję, nazwał go „królem mesjaszem", a sieoie ogłocil zwiastunem Mesjasza. Bar Kochba zebrał całą armię, obliczaną przez niektórych na pół miliona ludzi. Walczył odważnie, kazał się koronować r.a króla i bił własną monetę. Wyrżnął chrześcijan, którzy nie chcieli blu- źnić, wreszcie sam zginęł zabity w r. 136 naszej ery.
Później wielu fałszywych proroków zwiastowało rychłe przyjście Mesjasza. W V w. niejaki Mojżesz z Krety miał na Żydów kreteńskich tak wielki wpływ, że podążyli za nim, aby przejść morze na wzór jego sławnego imiennika. Miał jeanak rnn ej szczęścia, gdyż wszyscy jego uczniowie potopili się.
W XII w. Dawid Alrui (Ibn Alruchi), sławny dz:ęki powieści Disraelego. odegrał ważną rolę. Część Żydów i Persów uwierzyła w jego powołanie. Opowiadano, że jak nowy Mojżesz rozdziećł wody jakiejś rzeki, aby przejść. Król perski przerażony rozmiarem ruchu przyrzekł mu, że się podporządkuje, jeżeli Dawid zdoła dowieść swego posłannictwa. Alruchiemu nie udało się tego dokazać i zginął zamordowany przez swego teścia.
Dawid Alrui był wizjonerem i fartastą. Jego wpływ na lud wyzyskiwali nieraz oszuści. Gdy przebywał w Persji, dwaj złodzieje przyszli do Żydów z Bagdadu, mówiąc, że Mesjasz ogłos ł nadejście swego królestwa w oznaczonym dniu i wieczorem tego dnia wszyscy Żydzi ubrani zielono winni być na dachach swych domów. Koło północy nrrał się podmeśc wiatr, który ich przeniesie do Palestyny. Przed we.ściem na dachy powinni okazać się godni wejścia do Ziemi świętej przez
rozdanie sw ch dóbr. Następnego dnia widz lanc Żydów ubranych zielono, lecz całkiem ogołoconych. Dwój wysłańcy Mesjasza uciekli zaoierając dary. Można się z łego przekonać, do jakiego stopnia Żydzi żyli myślę powrotu ao Palestyny. Wyzbywali się nawet swo ch bogactw, aby stać się godnymi wejścia do Ziemi ob.ecanej [1].
W wieKU XV było wielu fałszywych proroków; szczególnie iecnak liczni byli w w. XVI. Naisławniej- szym z nich był Dawid Reubeni, ,,poseł króla Żyaów", ważna osobistość, otaczajęca się licznę świtą i uważająca siebie za brata króla żydowskiego z środkowej Afryki. Jego brat, król, powierzył mu janoby zebranie wojowników i pieniędzy na wypędzeń e Turków z Palestyny i odbudowę nowego królestwa Żydów. Dotarłszy do Rzymu, odbył swój wjazd do miasta na wielkim białym koniu, otoczony świtą wspaniale przybraną. Umiał pozyskać dla swych planów' Dapieża Klemensa VII, który nałożył na jego korzyść specjalny podatek i podejmował go po królewsku. Po rocznym pobycie Reubeni wvjechał do Portugalii zaopatrzony w list polecający od pap,sza do króla Jana III. W kilka lat później Reubeni pooełnił nieostrożność, pokazał się bow em u Karola V, któ^y posądził go, że szykuje światowy bunt Żydów, kazał go więc pochwycić I przewieźć do Hiszpanii. Po ośmiu latach zginął na stosie [2], W ciągu długiego czasu umiał rozbudzić nadzieję rychłego powrotu do Z em. świętej i początku bliskiego ery meSjanicznej.
Najbardziej znany z fałszywych proroków był Sab- batai Cwi, urodzony w r. 1626. Asceta, mistyk, zwo-
lennik Kabały udał się do Palestyny, aby się całkowicie oddać swojej misji. Szybko stał się popularnym i wywierał wielki wpływ na otoczenie, czczono go, jakby był świętym. Gdy zaczął głosić wyzwolenie ludu Izraela, klęskę sułtana i nadejście ery mesjanicz- nej, sława jego przekraczała granice Palestyny. Nie Tylko Żydzi smymeńscy, z Salonik i Konstantynopola stali się jego uczniami, lecz także Żydzi z najdalszych części Europy uwierzyli w jego posłannictwo. Żydzi amsterdamscy udali się w procesji na publiczne place miasta niosąc torę, którą wynieśli z synagogi na tę uroczystość. W Hamburgu panował istny szał, Żydzi tańczyli na ulicach i sprzedawali dobytek, aby być gotowi do wyjazdu. Gluckel von Hameln, Żydówka ham- burska, opowiada w pamiętnikach, że jej ojczym przysłał z Hildesheimu dwie beczki żywności jako zapasy na podróż do Jerozolimy. Zachowywała je przeszło trzy lata oczekując co dzień znaku na odjazd [1]. W Awinionie wszyscy byli gotowi do odjazdu na wiosnę 1666 r. Nawet w Londynie wierzono, że nadeszła era mesjaniczna. Radość Żydów nie miała granic, odprawiali pokutę modląc się, poszcząc i praktykując w sposób niezwykły, aby się przygotować dobrze do zdarzeń pełnych chwały, które miały nastąpić.
Gdy to się działo w Europie, Sabbatai Cwi utworzył rząd, którego obowiązkiem było zaprowadzić Żydów do Palestyny, i ustanowił tymczasowe prawodawstwo. Wobec tego nacisku sułtan zaniepokoił się poważnie, tym bardziej, że Sabbatai Cwi wsiadł na okręt, aby się udać do Konstantynopola. Sułtan kazał go schwytać przed wylądowaniem i umieścić w twier-
dzy. Na wieść o tym uwięzieniu ze wszystkich części Eurooy przybyli do niego Żydzi i odeszli jeszcze bardziej utwierdzeni niż przedtem. W hamourgu modlono się po synagogach za „naszego Pana i króla Sabbatai Cwi, sprawiedliwego, pomazańca Boga Jakuba". Gmina żydowska w Amsterdamie wysłała delegatów, aby prosili swego Pana i władcę o wskazówki. Ceremonie żałobne na pamiątkę zburzenia Jerozoi.my zostały zniesione. Tymczasem Sabbatai Cwi, sDrawie- dliwy, pomazaniec Boga JaKuba, król Żydów, przeszedł na mahometanizm. Odtąd nazywał się Mehmed Eftendi. Sułtan uszczęśliwiony takim obrotem rzeczy obaarzył go wysoką godnością dworską. Lecz jego uczniowie z całego Świata me mogli się pogodzić z tak pospolitym rozwiązaniem wspaniałych marzeń. Mehmed Effendi przyjął liczne delegacje w charakterze „ukrytego Mesjasza". Sułtan zaniepokojony na nowo, kazał wyw.eźć go do Adrianopola, gdzie Mehmed umarł w r. 1675.
Nawet po jego śmie-ci kilku uczniów Dozostało mu wiernych. Nie mogli się pogodzić z utratą nadziei na rychły powrót do Ziemi Świętej. Zebrawszy się w Salonikach wokół rodziny Mesjasza czekali na jego powrót. W końcu zmęczeni oczekiwaniem, poszli za jego przykładem, wyrzekając się judaizmu i przyjmując islam Było to w dziesięć lat po śmierci Mehmeda[1], Ich sekta istnieje po dziś dzień i 'iczy dziesięć tysięcy wiernych. Są muzułmanami, ale zachowali nieco zwyczajów żydowskich. Oczekują jeszcze powrotu Sabbatai Cwi, swojego Mesjasza.
Izrael, jego przeszłość i przyszłość.
We wszystkich czasach i prawie we wszystkich reli- giach spotyka się szalbierzy i wizjonerów. Ich proroctwa i postępowanie uczniów wypływały z najróżniejszych motywów i celów. U Żydów nie zmieniały się; wierzyli tylko w jednę rzecz: powrót do Palestyny. Odkęd fałszywy prorok przepow.adał powrót do Palestyny, był pewny, że znajdzie uczniów, gdyż rozproszeni członkowie naroau żyaowskiego nigdy nie poniechali tej nadziei.
* * *
W czasach nowożytnych oszuści mieli mniej powodzenia i realizacja tego niewykorzenionego marzenia przybieraia baraziej rzeczywiste i poważniejsze formy.
W r. 1781 Ali Bej i kilku oficerów niemieckich przedłożyło Żydom z Livorno projekt podbicia na nowo Jerozolimy dla narodu żydowskiego. Zorganizowano zbieranie składek, ale po śmierci Ali Beja projekt został poniechany.
W r. 1799 Napcleon wydał odezwę, w której zachęcał „wszystkich azjatyc.cich i afrykańskich Żydów do udania się pod jego sztandary, aby na nowo przywrócić Jerozolimę w dawnej jej wspaniałości" [1].
W XIX w. dziennikarz żydowski ze Stanów Zjednoczonych Mardochaj Manuel Noach kupił w stanie New York tereny dla osadników żydowskich. Jego przedsięwzięcie nie dało żadnego wyniku. Pod koniec swego życia poczynił nowe wysiłki, tym razem z zamiarem odbudowy państwa zvdowskiego w Palestynie, również bez rezultatu. Nie był to jeszcze własci-
wy czas. Żydzi i chrześcijanie tkwili w zapale emancypacyjnym i asymilacyjnym.